W okresie międzywojennym XX w. w Małej Wsi (pow. grójecki) jako spadkobiercy majątku i tradycji Bazylego Walickiego, fundatora tamtejszego pałacu, „gospodarowali Lubomirscy, którzy weszli we władanie tych dóbr poprzez małżeństwo Marii Zamoyskiej (1841-1922) z Janem Lubomirskim. Ich syn, Zdzisław Lubomirski (1865-1943), polityk, prezydent Warszawy (1915-1917) i członek Rady Regencyjnej (1917-1918) ożenił się z Marią z Branickich.
Ich córka, Julia Maria (1894-1982) w 1922 roku wyszła za Tadeusza Dzierżykraj-Morawskiego (1893-1974) ze znanej wielkopolskiej rodziny z Jurkowa. Właśnie Julia i Tadeusz Morawscy, ostatni właściciele Małej Wsi borykali się z kłopotami ekonomicznymi swego majątku. Jak zauważa ich syn, Zdzisław Morawski we wspomnieniowej książce „Gdzie ten dom, gdzie ten świat”, majątek znajdował się na progu bankructwa w chwili, gdy obejmował go jego ojciec Tadeusz. Przy czym, Morawski pisze wprost, iż kłopoty wynikały z „dobroduszności” dziadka Lubomirskiego, który (w czasach, kiedy posag żony zapewniał dostatni byt) podpisywał czeki in blanco, co spowodowało ogromne zadłużenie majątku. Doszło do tego, że Tadeusz Morawski sprzedał swój majątek Żerniki i spłacił najpilniejsze długi, ciążące na hipotece Małej Wsi. Maria z Branickich zaś sprzedała swoje czarne perły i w zastaw oddała „inne cenne pozostałości fortuny Branickich”. Nie był to jednak jedyny sposób ratowania majątku; cały czas Tadeusz Morawski prowadził nowoczesną gospodarkę rolną, skupiając się na hodowli i rozwoju sadów, co pozwoliło na nie tylko wyprowadzenie go z długów, ale i rozwinięcie. I co warto podkreślić, Lubomirscy i Morawscy z Małej Wsi ratowali majątek nie tylko z powodu długów, ale i z obowiązku, który nakazywał poszanowanie dla wielopokoleniowej tradycji oraz dorobku materialnego i kulturowego obu rodzin.” [P. Sz. Łoś, „Szkice do portretu ziemian polskich XX wieku”, Warszawa 2006, s. 179]
„Poszanowanie dla wielopokoleniowej tradycji oraz dorobku materialnego i kulturowego obu rodzin” – słowa aktualne do dziś. I rozumiane też identycznie przez kolejne pokolenia potomków Bazylego Walickiego - daleko sięgając do genealogii, a bliżej – potomków Marii i Zdzisława Lubomirskich.
Z tej postawy też zapewne wynika fakt, że sięgnęli oni do uratowanej części rodzinnego archiwum, w którym odnaleźli – wraz z jego opiekunką, Gabrielą Morawską – około tysiąca pięknych fotografii, jak też listów i notatek Marii z Branickich Lubomirskiej. Z tych zbiorów wyłania się inny obraz praprababki, dotychczas znanej z tego, że nie za bardzo umiała ujawniać swoich uczuć. Okazało się, że miała ogromną wrażliwość (tę akurat wyrażała w działalności społecznej), że wewnętrznie przeżywała wiele emocji, a ich ujście znalazła właśnie w fotografii artystycznej i pisaniu. Z połączenia tych dwóch form powstała książka „Maria Lubomirska w słowach i obrazach”, wydana przez wydawnictwo Ośrodka „Karta”.
W programie o Marii Lubomirskiej i jej mężu Zdzisławie Lubomirskim opowiadali: Julia z Konczewskich Kotomska i Jerzy Morawski – ich praprawnukowie oraz Ewa Kwiecińska z Ośrodka "Karta" - współautorzy książki - albumu "Maria Lubomirska w słowach i obrazach".