Trzy ofiary śmiertelne powodzi po zniszczeniu zapory w Nowej Kachowce

  • 07.06.2023 22:56

  • Aktualizacja: 16:35 29.09.2023

W okupowanym przez Rosję mieście Oleszki w obwodzie chersońskim, na południu Ukrainy, są już trzy pierwsze ofiary śmiertelne powodzi wywołanej zniszczeniem przez wroga zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce - powiadomił w środę na antenie ukraińskich kanałów telewizyjnych Suspilne i Espreso lojalny wobec Kijowa mer Oleszek Jewhen Ryszczuk. Zalane tereny na lewym (wschodnim) brzegu Dniepru znajdują się pod kontrolą najeźdźców. Okupanci nie udzielają pomocy Ukraińcom na zajętych obszarach i nie ewakuują ludności z zatopionych wsi i miasteczek. Środa 7 czerwca to 469. dzień wojny w Ukrainie.

W okupowanym przez Rosję mieście Oleszki w obwodzie chersońskim, na południu Ukrainy, są już trzy pierwsze ofiary śmiertelne powodzi wywołanej zniszczeniem przez wroga zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce - powiadomił w środę na antenie ukraińskich kanałów telewizyjnych Suspilne i Espreso lojalny wobec Kijowa mer Oleszek Jewhen Ryszczuk.

"Mamy jedną ofiarę śmiertelną. Teraz do szpitala przywieźli dwie kolejne. Myślę jednak, że będzie ich znacznie więcej. Wiele osób jest przykutych do łóżek, są przypadki ludzi pozbawionych nóg. Jak taki człowiek może wydostać się na dach?" - przyznał Ryszczuk.

Zalane tereny na lewym (wschodnim) brzegu Dniepru znajdują się pod kontrolą najeźdźców. Okupanci nie udzielają pomocy Ukraińcom na zajętych obszarach i nie ewakuują ludności z zatopionych wsi i miasteczek. W ocenie sztabu generalnego ukraińskiej armii dochodzi tam wręcz do aktów przemocy wobec poszkodowanych cywilów.

W okupowanej Hołej Prystani w obwodzie chersońskim Rosjanie przejmują siłą piętrowe domy cywilów, którzy ucierpieli w wyniku powodzi, wyrzuciwszy stamtąd wcześniej prawowitych właścicieli. Na dachach tych budynków rozmieszczane są stanowiska ogniowe. W miejscowości Kozaczi Łaheri wróg blokuje ludziom możliwość samodzielnej ewakuacji - przekazał sztab w wieczornym komunikacie na Facebooku.

Ryszczuk potwierdził te doniesienia, informując, że podobnie wygląda sytuacja w miejscowościach w pobliżu Oleszek. Do dramatycznych scen dochodzi również w samych Oleszkach.

"(Najeźdźcy) znęcają się nad ludźmi. (Mieszkańcy miasta) gromadzą się w szpitalu w centrum Oleszek, jest tam już ponad 300 osób. Ludzie szukają schronienia - suchego miejsca, dachu nad głową, byle tylko jakoś przeżyć" - relacjonował samorządowiec.

Jak dodał, w mieście występują coraz większe problemy z dostępem do wody pitnej i elektryczności. W związku z zanieczyszczeniem źródeł wody, głównie ujęć głębinowych, nie można też wykluczyć rozwoju chorób zakaźnych.

Wcześniej w środę o "krytycznej" sytuacji w Oleszkach informowała na Twitterze ukraińska analityczka ds. bezpieczeństwa Maria Awdiejewa. "Ludzie nie mają tam dostępu do wody pitnej i żywności. Wielu z nich jest uwięzionych w swoich domach, (tym osobom) nie zezwala się na ewakuację. Rosja nie robi nic, żeby pomóc" - alarmowała. Awdiejewa opublikowała też nagranie ukazujące zatopione dzielnice miasta.

Rosjanie wysadzili zaporę na Dnieprze w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski - powiadomiły we wtorek władze Ukrainy. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została całkowicie zniszczona. Woda zalała dziesiątki okolicznych osad.

Trwa ewakuacja ludności cywilnej z zachodniej, kontrolowanej przez władze w Kijowie części obwodu chersońskiego. Według informacji ukraińskiego MSW z godzin popołudniowych, na terenach dotkniętych kataklizmem uratowano dotychczas około 1,9 tys. osób, w tym ponad 100 dzieci. Woda zniszczyła tam ponad 2,6 tys. budynków mieszkalnych w 20 miejscowościach.

Wojsko: rosyjskie siły ostrzeliwały cywilów uciekających z Chersonia, dziesiątki pocisków wylądowały w wodzie

We wtorek mieszkańcy Chersonia na południu Ukrainy w pośpiechu ewakuowali się przed wzbierającą falą powodziową, wywołaną zniszczeniem przez rosyjskie wojska zapory w Nowej Kachowce; wróg ostrzeliwał uciekających cywilów, w wodzie wylądowały dziesiątki pocisków - relacjonował w środę Serhij Serhejew, rzecznik ukraińskiej 124. brygady Obrony Terytorialnej.

Najtrudniejsza sytuacja panuje w chersońskich dzielnicach Ostriw i Korabeł, położonych na wyspach na Dnieprze. We wtorek możliwe jeszcze było podstawienie tam autokarów, którymi ewakuowano mieszkańców Ostriwa.

Rosyjskie wojska, stacjonujące po drugiej stronie rzeki, ostrzelały wówczas uciekających cywilów ze wszystkiego, co miały pod ręką, w tym z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Było widać, jak dziesiątki pocisków lądują w wodzie. Rosjanie po prostu nie mają sumienia i nie pozwalają ludziom na ewakuację. Utrudniają te działania, jak tylko mogą - powiedział Serhejew w rozmowie z korespondentem agencji UNIAN.

"Nikt nie zginął, ale są ranni. Nasi chłopcy, wojskowi, znajdowali się jednak na miejscu i udzielili poszkodowanym niezbędnej pomocy" - dodał rzecznik.

Rosyjscy okupanci wysadzili zaporę w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski - poinformowały we wtorek władze Ukrainy. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została całkowicie zniszczona. Woda zalała dziesiątki okolicznych osad.

Trwa ewakuacja ludności cywilnej z zachodniej, kontrolowanej przez władze w Kijowie części obwodu chersońskiego. Według informacji ukraińskiej Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) z godzin popołudniowych, na terenach dotkniętych kataklizmem uratowano dotychczas ponad 1,7 tys. osób, w tym 103 dzieci. Woda zniszczyła tam ponad 2,6 tys. budynków mieszkalnych w 20 miejscowościach.

Większość zalanych obszarów znajduje się obecnie pod kontrolą rosyjskich najeźdźców. Okupanci nie udzielają pomocy Ukraińcom na zajętych terenach i nie ewakuują ludności z zatopionych wsi i miasteczek.

Alarm powietrzny w całym kraju; przyczyną aktywność rosyjskiego lotnictwa

W związku z aktywnością rosyjskiego lotnictwa na całym terytorium Ukrainy ogłoszono w środę alarm powietrzny i polecono mieszkańcom ukrycie się w schronach. W Kijowie syreny alarmowe zawyły ok. godz. 11.30 (10.30 w Polsce).

W sieciach społecznościowych poinformowano o starcie z lotnisk w Rosji ciężkich myśliwców MiG-31K, mogących przenosić rakiety ponaddźwiękowe Kinżał. „W powietrzu znajduje się już siedem MiG-31K” – przekazał w Telegramie Oficjalny Radar Alarmów. (https://t.me/official_radar/9098)

Alarm ogłoszono na terytorium całego kraju, w tym sąsiadujących z Polską obwodach wołyńskim, lwowskim i zakarpackim.

Czytaj też: Rosjanie wysadzili zaporę w Nowej Kachowce. Ponad 20 miejscowości pod wodą

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: