Stołeczny ratusz odpowiada na apel radnych PiS o odwołanie W. Karpińskiego

  • 04.03.2023 12:05

  • Aktualizacja: 10:54 04.03.2023

Na wczorajszej sesji stołeczni radni Prawa i Sprawiedliwości apelowali o odwołanie aresztowanego sekretarza miasta. Nie wiem, czy zarząd miasta podejmie decyzje w tej sprawie – powiedziała rzecznik ratusza Monika Beuth, proszona o komentarz w sprawie apelu PiS o odwołanie z funkcji sekretarza miasta aresztowanego Włodzimierza Karpińskiego.

W piątek przed nadzwyczajną sesją Rady Warszawy dotyczącą tzw. afery śmieciowej szef stołecznego PiS, poseł Jarosław Krajewski wezwał prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego do odwołania Włodzimierza Karpińskiego z funkcji sekretarza miasta stołecznego Warszawy. Przypomniał, że z mocy prawa sekretarz został zawieszony w wykonywaniu funkcji. Oczekuję od prezydenta miasta i pracodawcy odwołania go z funkcji sekretarza – dodał.

Rzecznik ratusza Monika Beuth, odniosła się do apelu PiS.

- To nie jest pytanie do mnie, bo nie jestem decyzyjna w tej sprawie. Rozumiem, że radni PiS wydali wyrok w tej sprawie, przesądzili, co zrobił, a czego nie zrobił pan sekretarz. Jak na razie nie wiemy, jak to dokładnie wyglądało, w związku z tym nie wiem, czy zarząd miasta podejmie decyzje w tej sprawie - odpowiedziała.

Nadzwyczajna sesja rady Warszawy

O zwołanie nadzwyczajnej sesji klub radnych PiS wystąpił do przewodniczącej Rady Warszawy w poniedziałek, w związku z zatrzymaniem przez CBA sekretarza miasta, byłego ministra skarbu w rządzie PO-PSL Włodzimierza Karpińskiego.

Karpiński został zatrzymany w śledztwie dotyczącym załatwiania kontraktów z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w Warszawie. Były minister był prezesem tej spółki w latach 2019-2021. W kwietniu 2021 roku wygrał konkurs na sekretarza miasta. Usłyszał zarzuty przyjęcia prawie 5 mln zł łapówki w związku z procedurą wyłaniania firm, które uczestniczą w procesie odbioru śmieci na terenie Warszawy. Grozi mu do 12 lat więzienia. Został tymczasowo aresztowany. Nie przyznaje się do winy.

W ramach tego samego śledztwa na początku lutego został zatrzymany m.in. Rafał Baniak. Były wiceminister skarbu również nie przyznaje się do winy - usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz powoływania się na wpływy. Są one związane z ustawianiem kontraktów z warszawskim MPO wartych 600 mln zł. W tej sprawie łącznie podejrzanych jest 14 osób. 

Czytaj też: Aresztowany sekretarz miasta st. Warszawy dostaje połowę pensji z ratusza

Źródło:

PAP

Autor:

pp

Kategorie: