Warszawa. Problemy kadrowe w MZA i dwa etapy zmian w rozkładach

  • 29.08.2022 07:15

  • Aktualizacja: 12:31 30.08.2022

Problemy kadrowe z kierowcami autobusów miejskich w Warszawie sprawiły, że przywrócenie przedwakacyjnych rozkładów jazdy odbędzie się w dwóch etapach - najpierw we wrześniu, gdy rozpoczyna się nauka w szkołach, a potem w październiku, gdy edukację rozpoczną studenci i słuchacze szkół wyższych.

- Powody są dwa, kluczowe. Po pierwsze analiza wykorzystania transportu publicznego, którą robimy na podstawie hurtowni danych i badań potoków, i wykorzystania transportu we wszystkich trakcjach. A drugi powód, o którym mówimy głośno i nie dotyczy tylko Warszawy, to problemy kadrowe z kierowcami - zaznaczyła dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego Katarzyna Strzegowska.. Dodała, że do podobnych działań zostały też zmuszone inne duże miasta, np. w Krakowie z powodu braku kierowców od września zmniejsza się liczbę autobusów na ulicach, w Poznaniu autobusy będą jeździły rzadziej niż przed wakacjami, sytuację analizuje Gdańsk.

- To, że nasi operatorzy i spółka miejska naprawdę robią wszystko, co mogą, żeby wyjeżdżać i wakacyjnie i powakacyjnie to wielkie podziękowania dla nich, że dają radę - dodała. Zaznaczyła, że spółki prowadzą same kampanie i zachęty do tego, żeby zostać kierowcą zawodowym. ZTM rozpoczął z urzędem pracy taką kampanię. Można właśnie przez UP zapisać się na kurs, który zostanie sfinansowany przez urząd.

Problemem jest jednak to, że brakuje nowych, młodych kierowców, a proces rekrutacji jest długi.

Pracownik nadzoru ruchu

Kolejnym rozwiązaniem wprowadzonym przez ZTM w momencie, kiedy operator ma problem z obsadą danej linii, czy kursu, jest wykorzystanie pracownika nadzoru ruchu. - Instruktor pracujący u przewoźnika ma obowiązek posiadać zawodowe prawo jazdy kategorii D, po to, żeby w ekstremalnych sytuacjach podmienić kierowcę. I to się rzeczywiście przydaje - stwierdziła Katarzyna Strzegowska. - My za to ciężar nadzoru bierzemy na siebie - dodała.

- Rozpoczynamy też dużą inwestycję tramwaj na Wilanów, która spowoduje duże zmiany w układzie drogowym i staramy się robić wszystko, żeby był tam priorytet dla transportu miejskiego. Musimy ciężar tramwajowy przenieść na trakcję autobusową. To wygeneruje zaangażowanie sporej liczny autobusów i pracowników - powiedziała dyrektor. - Więc to też musieliśmy założyć w całym bilansie - dodała.

Od września na ulicach będzie około 1400 autobusów. Natomiast w wakacje jest ich około 1300, a w szczycie przewozów - 1500. - Te 100 autobusów to blisko 300 kierowców - podkreśliła dyrektor.

Liczenie pasażerów

Linie, których rozkłady zostały poddane korekcie, wybrano na podstawie analizy napełnień, tj. liczby pasażerów oraz okresów największego zainteresowania przejazdami i analizy połączeń, aby relacje przez nie zapewniane mogły być zastępowane przez inne linie. Przeanalizowane zostały dane z bramek metra, ze zliczarek autobusowych, z tramwajów.

- Na podstawie danych z liczników pasażerów zamontowanych w pojazdach wiemy, ile osób wsiada i wysiada na konkretnych przystankach, na jakich odcinkach tras ilu jest pasażerów, jakie są popularne przystanki, na których odbywa się duża wymiana pasażerów (czyli dużo wsiada i dużo wysiada), czy też na których dużo osób wsiada, a na których wysiada itp., jakie są najpopularniejsze godziny podróży - powiedział kierownik działu organizacji przewozów w ZTM Paweł Mudant. - Przeanalizowaliśmy dane z kilku przedwakacyjnych miesięcy, tak aby obraz ich funkcjonowania był jak najpełniejszy - dodał.

- Na bazie obserwacji robimy pewne zmiany na stałe wymagające od nas dodatkowego taboru w stosunku do okresu sprzed wakacji. Chociażby taką linią jest 719 dowożąca pasażerów do metra z rejonów podmiejskich, linie 739 i 150, na które wracają kursy typowo szkolne. Wprowadzamy na Aleję Polski Walczącej dodatkową linię 159, bo rozwój osiedli w rejonie tego wymaga, a co za tym idzie 107 wydłużamy do EC Siekierki. Zmieniamy też 121 wydłużając ją na Nowe Bemowo - zaznaczył Paweł Mudant dodając, że są to dodatkowe zmiany, które angażują dodatkowy tabor i pracowników.

Warszawiacy wracają do komunikacji miejskiej

Podkreślił, że na szczęście wracają pasażerowie do komunikacji miejskiej, co widać z obserwacji. Przed wakacjami liczba pasażerów wahała się między 80 a 85 proc. liczby z podobnego okresu przed epidemią COVID. Szczyt przewozów przypada na trzy miesiące - październik, listopad, grudzień.

- Pasażerowie wracają, kupują bilety. W tej chwili 22 proc. wpływu z biletów pokrywa wydatki. To jest bardzo mało w porównaniu do rekordowego 2019 roku, kiedy było to 35 proc. - powiedziała dyrektor ZTM. Podkreśliła, że firma odrabia dwa lata stracone na pandemii. - A teraz jeszcze dochodzi drugi problem, czyli wzrastające koszty spowodowane tym, co się dzieje w gospodarce - dodała.

Problemy MZA

Zaznaczyła, że nie jest to jednak powód wprowadzanych zmian. - Nie myślimy, żeby w związku z trudną sytuacją finansową i wzrastającymi kosztami zrobić jakieś cięcia w komunikacji - podkreśliła.

- Drastycznie wzrastają koszty energii i nośników napędzających nasze autobusy. Na początku oleju napędowego i gazu, a później energii elektrycznej. To powoduje, że już dzisiaj wszyscy operatorzy zgłaszają problem niewystarczających środków na pokrycie kosztów, a prognozy nie są optymistyczne - powiedziała dyrektor Strzegowska. - Sytuacja będzie coraz trudniejsza w skali całego budżetu miasta" - dodała. Podkreśliła, że w tej chwili ZTM jest na etapie tworzenia budżetu. "Patrząc na koszty, które mamy związane z energią, paliwami, to budżet nasz powinien wzrosnąć o jedną trzecią - zaznaczyła.

Problemy są także z inwestycjami w nowy tabor niskoemisyjny. - Europejski Bank Inwestycyjny wycofał się z kredytowania zakupu autobusów gazowych - przekazała Strzegowska. Dodała, że w związku z tym problemem był kontrakt na gazowe autosany. - Jednak spółka została dokapitalizowana pieniędzmi miejskimi w wysokości 100 mln zł, żeby dokończyć dostawę autosanów - przekazała.
 

Źródło:

PAP

Autor:

PL/PA

Kategorie: