Wiadomości
Udostępnij:
Pędzące bmw spadło z rampy wprost pod nadjeżdżający pociąg. Kierowca był pijany
-
18.01.2023 13:51
-
Aktualizacja: 14:06 18.01.2023
Pędzące 130 km/h bmw spadło z rampy wprost na torowisko w gminie Nasielsk. 22-letni pijany kierowca zdążył w ostatniej chwili uciec z pojazdu, zanim pociąg uderzył w auto. Jak później tłumaczył policjantom, wracał ze sklepu, bo skończył mu się alkohol.
Do zdarzenia doszło w Nowych Pieścirogach. Do dyżurnego nowodworskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o zderzeniu pociągu relacji Warszawa Gdańska – Nasielsk z osobowym bmw. Na miejsce natychmiast przyjechali policjanci. Okazało się, że skład kolei mazowieckich uderzył w tył stojącego na torowisku auta.
– Wkrótce wyszło na jaw, że autem chwilę wcześniej z dużą prędkością jechał obywatel Białorusi. W wyniku niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg i spadł z rampy rozładunkowej wprost na torowisko. Próbował jeszcze odjechać bmw, kiedy jednak zobaczył nadjeżdżający pociąg, wysiadł z auta i uciekł – poinformowała Joanna Wielocha z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Mazowieckim.
Dodała, że maszynista zauważył pojazd stojący na torze i zaczął awaryjnie hamować. Nie zdołał jednak zatrzymać składu i uderzył w bmw. – Kierownik pociągu oświadczył, że w momencie zdarzenia w maszynie znajdowało się 30 pasażerów. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń – podała Wielocha.
Funkcjonariusze szybko ustalili, kto kierował pojazdem i pojechali do mieszkania 22-latka. – Mężczyzna przyznał się, że to on siedział za kierownicą bmw. Mundurowym tłumaczył, że wracał ze sklepu, bo skończył mu się alkohol. Przyznał też, że na liczniku miał około 130 km/h. Po całym zdarzeniu przestraszył się i uciekł do domu – przekazała policjantka.
Policjanci przypuszczali, że obywatel Białorusi jest pijany, wyczuli również od niego woń alkoholu. Użyty do badania alkometr wskazał, że w wydychanym powietrzu mężczyzna ma 1,8 promila alkoholu.
Sprawdzili też mężczyznę w policyjnym systemie. Wtedy okazało się, że posiada wydany przez Sąd Rejonowy w Pułtusku obowiązujący przez okres 36 miesięcy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. – On sam przyznał się też policjantom, że nigdy nie miał prawa jazdy – dodała Wielocha.
Czytaj też: Tragiczny wypadek w sortowni. 25-latek wpadł do maszyny do rozdrabniania śmieci
Źródło:
Autor:
RDC /PA