- Konieczny jest powrót do korzeni - tak o kierunku rozwoju Unii Europejskiej mówił w "Poranku RDC" Jakub Kulesza. Poseł startuje w wyborach do europarlamentu z listy Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy.
RDC/PAP
Zdaniem Jakuba Kuleszy wspólnotę trzeba głęboko zreformować. Kandydat z listy Konfederacji zgadza się na współpracę gospodarczą. Jednocześnie zaznaczył, że jest głęboko zaniepokojony relacjami politycznymi.
- Ograniczyłbym działalność Unii Europejskiej do europejskiego obszaru gospodarczego, zostawiłbym wolny rynek, swobodny przepływ kapitału oraz swobodę podróżowania. Unia polityczna odbiera nam filary suwerenności- przekonywał Kulesza.
- Politycy PO i PiS wyrządzili Polsce szkodę Traktatem Lizbońskim - mówił Kulesza. - Mieliśmy prawo wetowania szkodliwych dyrektyw. Straciliśmy je. Tymi dyrektywami, dobrymi dla wielkich koncernów, dostajemy - dodał poseł.
- Najważniejsza rzecz ukryta w Traktacie Lizbońskim jest taka, że prawo unijne ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, nie państwowym, bo państwa już nie istnieją. Polska jest tylko krajem UE, Polska nie jest państwem. Jeżeli prawo unijne ma pierwszeństwo to znaczy, że stolicą jest Bruksela, a nie Warszawa - podkreślił współzałożyciel Konfederacji Janusz Korwin-Mikke na niedzielnym spotkaniu wyborczym w Bydgoszczy.
Przekonywał, że po Traktacie Lizbońskim nastąpiło przejście od federacji państw do państwa federacyjnego. Zaznaczył, że Polska w UE ma autonomię i nawet dość sporą w niektórych dziedzinach, ale nie ma już niepodległości. Według niego, Unia Europejska jest tworem, który działa w oparciu o zasady inne niż europejskie i "nie ma bardziej antyeuropejskiego tworu".
Konfederacja liczy na zdobycie do pięciu mandatów w Parlamencie Europejskim. Wybory w niedzielę 26 maja.