Przełom marca i kwietnia może być trudny dla Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Pandemia mocno uderzyła w finanse utrzymującej się wyłącznie z opłat od linii lotniczych spółki, która musiała pod koniec ubiegłego roku obniżyć wynagrodzenia. Na niższe pensje nie zgodziła się część pracowników.
RDC
Nowych warunków pracy nie przyjęło 170 z 208 kontrolerów z Warszawy.
- Część z nich pracuje do końca marca, reszta do końca kwietnia - mówi rzeczniczka PAŻP Agata Król. - Do tego czasu mamy możliwość kontynuowania dialogu indywidualnego z kontrolerami, którzy zdecydowali się na taki ruch, ale również z zarządem związku zawodowego kontrolerów ruchu lotniczego, który ich reprezentuje. Liczymy na to, że uda nam się porozumieć z kontrolerami tak, aby nie odchodzili od nas - tłumaczy.
- 12 marca zakończyła się pierwsza od dwóch lat rekrutacja na kurs kontrolerski. Zainteresowanie było rekordowe - informuje rzeczniczka. - Rekrutacja zakończyła się z rekordowym wynikiem, ponieważ zgłosiło się do nas prawie 5 tys. osób, a więc 5 tys. osób jest chętnych, aby zostać kontrolerem ruchu lotniczego. Teraz oczywiście rekrutacja trwa. Ta rekrutacja jest bardzo długa, bo 5-etapowa i ostatecznie na kurs kontroli ruchu lotniczego dostanie się około 25-30 osób - wyjaśnia.
Wnioski teraz będą analizowane, a wybrane osoby zostaną zaproszone na kolejne testy. Dopiero za kilka miesięcy wybrani zostaną zaproszeni na kurs, który również trwa kilka miesięcy.
Kandydat na kontrolera musi być odporny na stres, umieć pracować pod presją, mieć wyobraźnię przestrzenną i potrafić logicznie myśleć. W nagrodę może liczyć na zarobki od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
W Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej pracuje około 600 kontrolerów.