Ekstraklasa piłkarska. Radomiak Radom wygrał z Wartą Poznań

  • 19.08.2023 17:20

  • Aktualizacja: 17:51 19.08.2023

Radomiak Radom wygrał z Wartą Poznań 3:2 (2:1) w meczu 5. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Gole dla gospodarzy strzelili Grek Christos Donis (4'), Brazylijczyk Pedro Henrique (22') i Portugalczyk Leonardo Rocha (90+7').

Mecz rozgrywany był w ogromnym upale, temperatura powietrza wynosiła 31 stopni. Goście przystąpili do gry osłabieni m.in. brakiem podstawowego bramkarza – Adriana Lisa i środkowego obrońcy Dawida Szymonowicza, którzy doznali kontuzji w poprzednim spotkaniu z Ruchem Chorzów.

Mecz znakomicie ułożył się dla Radomiaka. W 4. minucie Dimitris Stavropoulos wybił – wrzuconą z autu - piłkę z własnego pola karnego prosto pod nogi Christosa Donisa. Ten nie wahając się ani chwili kopnął z około 20 metrów i trafił do siatki idealnie tuż przy słupku.

Poznaniacy nie złamali się stratą gola. W 15. minucie miało miejsce prawdziwe oblężenie bramki Radomiaka. Goście w przeciągu kilkunastu sekund oddali kilka strzałów, a po najgroźniejszym z nich Stefana Savica Mateusz Cichocki wybił piłkę stojąc na linii bramkowej.

Za moment jednak arbiter został wezwany do monitora, aby obejrzeć potencjalny faul Alberta Posiadały na Adamie Zrelaku. Analiza tego zajścia wykazała, że bramkarz Radomiaka uderzył ręką napastnika Warty i podyktowano rzut karny. Pewnym egzekutorem "jedenastki" był Kajetan Szmyt.

Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna. Lisandro Semedo dośrodkował spod końcowej linii, a Pedro Henrique strzałem głową posłał piłkę do siatki. Radomski napastnik mógł odetchnąć z ulgą, bo w poprzednim meczu na tym stadionie z Cracovią w takich sytuacjach trzykrotnie trafiał w poprzeczkę.

Pierwsza połowa została przedłużona aż o 12 minut. Wpław na to miała m.in. awaria sprzętu, dzięki któremu arbiter utrzymywał łączność ze swoimi asystentami.

Na drugą połowę trener gości Dawid Szulczek zdecydował się wprowadzić do gry Daria Vizingera, który chwilę po wejściu otrzymał świetne podanie od Filipa Borowskiego i strzałem w długi róg doprowadził do remisu. Był to pierwszy gol Chorwata w ekstraklasie.

W 70. minucie Vizinger nie popisał się, bo we własnym polu karnym trafił łokciem w twarz Lisandra Semedo. Arbiter znowu musiał korzystać z pomocy monitora, aby podjąć decyzje o podyktowaniu "jedenastki". Radomiak jednak nie objął ponownie prowadzenia, gdyż Pedro Henrique posłał piłkę obok słupka.

Gospodarze jednak wywalczyli komplet punktów. W 7. minucie doliczonego czasu gry Zrelak pechowo odbił piłkę w pobliżu własnej bramki, a wprowadzony chwilę wcześniej Leandro Rocha z bliska wpakował piłkę do siatki.

Czytaj też: T. Sokołowski o E. Mucim: to kluczowy zawodnik dwumeczu, zachował zimną krew

Źródło:

PAP/IAR

Autor:

RDC /PL