Wiadomości
Udostępnij:
Reportaż i słuchowisko RDC nominowane w konkursie radiowym „Grand PiK 2025”
-
08.05.2025 11:12
-
Aktualizacja: 15:28 08.05.2025
Słuchowisko „Diabły w deszczu” na podstawie ostatniego i niedokończonego opowiadania Marka Hłaski w reż. dyrektor literackiej Polskiego Radia RDC Aleksandry Głogowskiej oraz reportaż dziennikarza RDC Jerzego Chodorka pt. „On tu był tylko dwa dni” walczą o nagrody w Konkursie Artystycznych Form Radiowych Grand PiK 2025.
Dwa dzieła stworzone w Polskim Radiu RDC zostały nominowane w Konkursie Artystycznych Form Radiowych Grand PiK 2025. To „Diabły w deszczu” – słuchowisko na podstawie ostatniego i niedokończonego opowiadania Marka Hłaski oraz „On tu był tylko dwa dni” – reportaż-opowieść o tym, jak rodzą się legendy i jak potrafią wpłynąć na oblicze miejsca, w którym powstały.
Konkurs Artystycznych Form Radiowych „Grand PiK 2025” ma stanowić zachętę dla autorów do poszukiwania nowatorskich form sztuki radiowej.
Główna idea konkursu – utwory może różnić gatunek, ale musi łączyć sztuka – pozwala na przegląd różnorodnych form radiowych.
Słuchowisko „Diabły w deszczu”
Słuchowisko w reżyserii dyrektor literackiej Polskiego Radia RDC Aleksandry Głogowskiej powstało na podstawie tekstu marka Hłaski, który prawdopodobnie był szkicem scenariusza do filmu Romana Polańskiego.
Wiadomo, że na krótko przed śmiercią pisarza Roman Polański zamówił u Marka Hłaski scenariusz na film. Z wyznań Hłaski wynika, że reżyser „Noża w wodzie” wystawił go do wiatru: „zostawił mnie jak psa” – mówił o Polańskim, Marek Hłasko. Pytanie, czy chodziło o „Diabły w deszczu”, pozostanie bez odpowiedzi.
Tekst został napisany przez Hłaskę w Ameryce w 1968 roku w języku angielskim. Tłumaczenia tekstu na język polski podjął się Juliusz Pielichowski.
Los dziennikarza opisującego historie niemieckich kapo po wojnie splata się z życiem detektywa badającego sprawę tajemniczych samobójstw we Francji i w Niemczech — to tylko dwie historie wiodące. Oprócz nich Hłasko w książce portretuje także organizacje syjonistyczne tropiące obozowych nadzorców, są romanse, są trupy. Jest wszystko to z czego Hłasko „robił” świetną prozę.
– W słuchowisku mam przyjemność grać dziennikarza, który zajmuje się polowaniem na nazistowskich zbrodniarzy. Nazywa się O'Connor i zbiera materiały o tych ludziach, którzy po wojnie pojawiali się czy lokowali się w przeróżnych miejscach – mówi aktor Przemysław Bluszcz.
– Myślę, że to słuchowisko jest bardzo nietypowe, bo takiego Hłaski to chyba państwo nie znali. To ten nawet nie jest język Hłaski. On chyba pod ten rynek amerykański przygotowywał coś specjalnego – podkreśla Bluszcz.
Stefan Friedmann zaś gra rolę agenta amerykańskiego, wyłapującego po wojnie nazistów. Aktor podkreśla wyjątkowy charakter tekstu słuchowiska.
– Słuchowisko jest przeróbką opowiadania Marka Hłaski. Bardzo trudnego opowiadania, nieposiadającego takiej ciągłości dialogowej, do jakiej chyba się przyzwyczajono, słuchając słuchowiska. W każdym razie jestem bardzo ciekawy, jak zostanie odczytana ta sztuka, która nie jest łatwa. Myślę, że na pewno będzie to sztuka do zastanowienia – mówi.
Obsada:
- Tragik — Jerzy Radziwiłowicz
- Narrator — Mirosław Baka
- Dziewczyna — Wiktoria Gorodeckaja
- Anderson — Mirosław Zbrojewicz
- O’connor — Przemysław Bluszcz
- Smithson — Stefan Friedmann
- Muller — Janusz Kukuła
- Recepcjonista — Jerzy Kisielewski (gościnnie)
Za muzykę odpowiada Piotr Moss, a za reżyserię dźwięku Andrzej Brzoska. Dyrektor literacka Polskiego Radia RDC Aleksandra Głogowska odpowiada za adaptację i reżyserię. Premiera słuchowiska miała miejsce w niedzielę 15 grudnia 2024 roku.
„On tu był tylko dwa dni”
W konkursie nominowany został również reportaż Jerzego Chodorka „On tu był tylko dwa dni”.
To opowieść o tym, jak rodzą się legendy i jak potrafią wpłynąć na oblicze miejsca, w którym powstały. Wszystko zaczęło się od krótkiego pobytu słynnego gitarzysty Jimiego Hendrixa w Maroku.
Artysta odwiedził północną Afrykę na kilka tygodni przed festiwalem Woodstock, wydarzeniem muzycznym XX wieku, które stało się symbolem ruchu hippisowskiego lat 60- tych.
I chociaż Hendrix w Maroku był tak krótko, to pamięć o jego wizycie jest tam żywa do dziś. Jerzy Chodorek, autor reportażu, szuka śladów tej wizyty i odpowiedzi na pytanie, na czym polegał fenomen i czym w istocie był pobyt Hendrixa w tej części świata.
W lipcu ubiegłego roku minęło równo 55 lat od pobytu Jimiego Hendrixa w Maroku. Dlaczego ta podróż na stałe zapisała się w pamięci i wyobraźni mieszkańców oraz turystów? O tym w reportażu „On tu był tylko dwa dni”.
„Od dawna interesowała mnie fascynacja muzyków rockowych Marokiem. Bo oprócz Jimiego Hendrixa do tej części Afryki przybywali twórcy tacy, jak Jimmy Page z Led Zeppelin, ale też muzycy zespołu the Rolling Stones lub The Beatles. Zastanawiało mnie, co przyciągało tutaj ludzi z innego kręgu kulturowego, czego szukali i z czym wracali do swoich krajów” — podkreśla autor reportażu.
Czytaj też: Rusza 34. Festiwal Mozartowski Warszawskiej Opery Kameralnej. Dziś wielka premiera
Źródło:
Autor:
RDC /PA
Kategorie: