- Zawsze takie granie z przeciwnikiem z wysokiej półki jest w gruncie rzeczy łatwiejsze, bo i oczekiwania kibiców są mniejsze (...). Na pewno nie będziemy pękali - mówił przed niedzielnym meczem ze Skrą Bełchatów wiceprezes AZS Politechniki Warszawskiej, Marcin Bańcerowski.
W niedzielę na Torwarze mecz z PGE Skrą Bełchatów, która w środę pokonała w Lidze Mistrzów najlepszy zespół świata – Zenit Kazań. Jak podkreśla gość Arkadiusza Błaszczyka, zespół da z siebie wszystko i „będzie to świetne widowisko siatkarskie.”
– Pomimo tego, że zwyciężyliśmy na ostatnim meczu wyjazdowym z Gdańskiem - i to 3:0 we wspaniałym stylu - to mamy świadomość rywala. Myślę, że tak samo była stawiana Skra przed meczem z Kazaniem, jak my teraz w tej rywalizacji. Mam nadzieję, że to, co udowodniła Skra w Kazaniu, to my pokażemy w Warszawie, czyli wygramy mecz – mówi Marcin Bańcerowski.
Niesamowite widowisko
Na niedzielny mecz władze stołecznego klubu przygotowały wiele atrakcji. Jedną z nich będzie świetlne show.
– Dzięki współpracy z firmą, która organizuje galę FEN 11, udało się pozostawić całe oświetlenie, więc takiej oprawy, jaka jest i będzie na tym meczu PlusLigi, jeszcze nie było. Nie chcę zdradzać, ale będą dwa duże wejścia – jedno na rozpoczęcie i dlatego zapraszamy kibiców już na godz. 14, a o godz. 14:25 odbędzie się wielka prezentacja zespołów – tłumaczy Marcin Bańcerowski.
Dodaje, że po meczu odbędzie się specjalny koncert, a zwieńczeniem całej imprezy będzie wręczenie statuetki MVP. – To są rzeczy, które warto zobaczyć na żywo, bo tego się nie poczuje – podkreśla.
Mecz AZS Politechnika Warszawska – PGE Skra Bełchatów już w najbliższą niedzielę (20 marca) o godz. 14.45. Władze klubu spodziewają się, że obejrzy go ponad 5800 kibiców.