Rody i Rodziny Mazowsza

Czartoryscy z Konarzewa, cz. 1

  • Piotr Szymon Łoś

  • 08.10.2022
  • 51 min 42 s

Krótki opis odcinka

Dnia 22 lipca 1925 roku w warszawskim kościele ss. wizytek odbył się ślub, po którym goście weselni zebrali się na przyjęciu w pałacu Uruskich i Czetwertyńskich przy Krakowskim Przedmieściu. Na ślubnym kobiercu stanęli: Roman Jacek ks. Czartoryski (1898-1958) i Teresa Janina hr. Zamoyska (1902-1978). Pan młody był synem Witolda (1864-1945), właściciela dóbr Pełkinie (pow. jarosławski, woj. podkarpackie) i innych, panna młoda zaś była córką Władysława Leona (1868-1940), wywodzącego się z linii na Podzamczu, właściciela Pilczycy, i Zofii z ks. Światopełk-Czetwertyńskich z Milanowa na Podlasiu. Zaślubiny te dały początek jednej z odnóg rodziny Czartoryskich, nazywanej obecnie „z Konarzewa”, wywodzącej się z linii z Pełkiń. Historię rodziny Romana i Teresy Czartoryskich opowiada książka „Konarzewo Czartoryskich”, wydana przez Ośrodek „Karta” (red. Al. Bellwon, Al. Rogozin), wsparta finansowo i merytorycznie przez Fundację Trzy Trąby, której założycielem jest Maciej Radziwiłł, przedsiębiorca, mecenas kultury, wnuk głównych bohaterów książki. Roman Czartoryski, choć gospodarował sam, to ojciec mu służył radą, a jak trzeba to strofował. Ożenił się "po Bożemu", ale z miłości, tworząc kochającą się wielodzietną rodzinę (sześć córek, dwóch synów). Gospodarował, sprowadził lokomobilę i inne techniczne nowinki, powoli pozbywając się siły pociągowej w postaci wołów. Politycznie bliżej mu było do Dmowskiego niż Piłsudskiego i "żubrów wschodnich", podobnie zresztą jak ojcu i rodzinie. Teresa z Zamoyskich Czartoryska, choć wykształcona, z pełną świadomością przyjęła rolę żony i matki, rezygnując z osobistych ambicji intelektualnych. Przyszła teściowa jej córki, Karolina z Hutten-Czapskich Przewłocka może nieco była zmęczona życiem z gromadką dzieci do wychowania. Czartoryska przeciwnie - zajmowała się nimi z miłością i czuła się szczęśliwa. Z poślubionym w 1925 roku mężem, razem szli drogą, niekiedy wyboistą, ale na jej końcu nieraz bywali wybitni duchowni, nie tylko z rodziny, ale i ci wysoko postawieni, jak np. prymas August Hlond. Relacje z tym wybitnym hierarchą Kościoła w Polsce były na tyle bliskie, że w korespondencji rodzinnej pozostał ślad dyskusji, czy można pójść dalej i wypada prymasa prosić o ochrzczenie dziecka? Teresa Czartoryska umiała zaakceptować kolejnych sześć córek, ale nie można się dziwić, że narodzinami dwóch synów, Michała (1936-2006) i Stanisława (1939-2021), późniejszego dyplomaty, ambasadora, cieszyli się z mężem nad wyraz. Gdy nie było już słynnego pana Glabisza (mający pretensje finansowe dzierżawca Konarzewa przed objęciem majątku przez R. Czartoryskiego), gdy wreszcie mogli nieco nabrać wiatru w żagle po kryzysie ekonomicznym lat 30. XX w., raptem świat się zawalił. Zdążyli jeszcze pojechać do Pełkiń na Złote Gody Rodziców, ale co będzie dalej, tego już nie wiedzieli. Najpierw nad głowami leciały bomby, a pod koniec wojny mały Stanisław mówił, że ojciec poszedł w "pleny"... Roman Czartoryski w oflagu jenieckim w Murnau spędził 5 lat. Gdy Czartoryscy musieli opuścić Konarzewo, wyrzuceni przez Niemców, trafili na chwilę do domu krewnej (linia ordynacka z Sieniawy), Marii Ludwiki z Krasińskich Czartoryskiej, jednej z najbogatszych Polek przed wojną. Dla dzieci konarzewskich na początku fascynujący był ten dom przy Kredytowej, bo było w nim światło elektryczne, którego z pałacu w Konarzewie nie znały. Maria Ludwika była gościnna dla wszystkich bliskich, ale dom pękał w szwach. Część dzieci więc pojechała do Milanowa (majątek Wandy z Czetwertyńskich i Andrzeja Żółtowskich), a część do Trzebienia (pow. kozienicki), gdzie gospodarowała wdowa po Stanisławie Kostce Zamoyskim (1899-1938), Maria z Zamoyskich (c. Maurycego, XV ordynata). W Trzebieniu właśnie, pośród wielu osób tam ugoszczonych, ukrywał się również Jerzy Wasowski (1913-1984), który uczył tam dzieci matematyki, ale był przede wszystkim kompozytorem, artystą, dziennikarzem, znanym szczególnie po wojnie jako współtwórca Kabaretu Starszych Panów. Teresa Czartoryska w czasie wojny i okupacji, gdy mąż był w oflagu, przeżyła wraz z dziećmi i ich wierną wychowawczynią Agnieszką Maj, niejedno zagrożenie, ucieczki, strach, ale jednak wszyscy szczęśliwie przeżyli. Dzięki bliskim i zupełnie obcym ludziom, dosłownie głodu nie zaznali, bo zawsze mieli jakieś wsparcie.  W wyniku tzw. reformy rolnej w latach 1944/45 Czartoryscy stracili wszystko, co mieli, ale nienawiści nie potrafią w sobie pielęgnować. Może to te wspólne modlitwy na liściu klonu w pokoju rodziców, może tradycja i poczucie wspólnoty rodzinnej, może dewiza rodowa "bądź co bądź", a może wszystko to razem sprawiło, że przez życie przeszli obronną ręką. Teresa z Zamoyskich z Pilczycy i Roman Czartoryscy przeżyli razem 33 lata, w tym lata 1925-1941 w Konarzewie, które było gniazdem Działyńskich i Dzieduszyckich, czyli od strony jego matki, Jadwigi z Dzieduszyckich Witoldowej Czartoryskiej. O tym właśnie okresie historycznym opowiada ww. książka, która zawiera opis życia rodziny ziemiańskiej z kręgu arystokratycznego, pełen szczegółów i ułożony bez przerw w chronologii. Tom składa się przeważnie z listów, które przechowała Teresa Czartoryska, a jej najstarsza córka Elżbieta Przewłocka (1926-2016) przepisała oraz udostępniła badaczom. Redaktorzy chcieli wejść w głąb rodziny ziemiańskiej, poznać jej życie od środka. Dlatego też, wiedząc, że z ośmiorga dzieci Romanostwa Czartoryskich żyje już tylko jedna osoba, kilka tygodni temu Al. Bellwon i Al. Rogozin nagrali jej wspomnienia, których część znalazła się w książce.   O historii rodziny Czartoryskich z Konarzewa (część 1) w programie opowiadają: Anna z Czartoryskich Radziwiłłowa (1932-23.10.2022), Aleksandra Bellwon, współredaktorka książki oraz Maciej Radziwiłł, wnuk Romana i Teresy  Czartoryskich z Konarzewa.

Opis odcinka

Dnia 22 lipca 1925 roku w warszawskim kościele ss. wizytek odbył się ślub, po którym goście weselni zebrali się na przyjęciu w pałacu Uruskich i Czetwertyńskich przy Krakowskim Przedmieściu. Na ślubnym kobiercu stanęli: Roman Jacek ks. Czartoryski (1898-1958) i Teresa Janina hr. Zamoyska (1902-1978). Pan młody był synem Witolda (1864-1945), właściciela dóbr Pełkinie (pow. jarosławski, woj. podkarpackie) i innych, panna młoda zaś była córką Władysława Leona (1868-1940), wywodzącego się z linii na Podzamczu, właściciela Pilczycy, i Zofii z ks. Światopełk-Czetwertyńskich z Milanowa na Podlasiu. Zaślubiny te dały początek jednej z odnóg rodziny Czartoryskich, nazywanej obecnie „z Konarzewa”, wywodzącej się z linii z Pełkiń.

Historię rodziny Romana i Teresy Czartoryskich opowiada książka „Konarzewo Czartoryskich”, wydana przez Ośrodek „Karta” (red. Al. Bellwon, Al. Rogozin), wsparta finansowo i merytorycznie przez Fundację Trzy Trąby, której założycielem jest Maciej Radziwiłł, przedsiębiorca, mecenas kultury, wnuk głównych bohaterów książki.

Roman Czartoryski, choć gospodarował sam, to ojciec mu służył radą, a jak trzeba to strofował. Ożenił się "po Bożemu", ale z miłości, tworząc kochającą się wielodzietną rodzinę (sześć córek, dwóch synów). Gospodarował, sprowadził lokomobilę i inne techniczne nowinki, powoli pozbywając się siły pociągowej w postaci wołów. Politycznie bliżej mu było do Dmowskiego niż Piłsudskiego i "żubrów wschodnich", podobnie zresztą jak ojcu i rodzinie.

Teresa z Zamoyskich Czartoryska, choć wykształcona, z pełną świadomością przyjęła rolę żony i matki, rezygnując z osobistych ambicji intelektualnych. Przyszła teściowa jej córki, Karolina z Hutten-Czapskich Przewłocka może nieco była zmęczona życiem z gromadką dzieci do wychowania. Czartoryska przeciwnie - zajmowała się nimi z miłością i czuła się szczęśliwa. Z poślubionym w 1925 roku mężem, razem szli drogą, niekiedy wyboistą, ale na jej końcu nieraz bywali wybitni duchowni, nie tylko z rodziny, ale i ci wysoko postawieni, jak np. prymas August Hlond. Relacje z tym wybitnym hierarchą Kościoła w Polsce były na tyle bliskie, że w korespondencji rodzinnej pozostał ślad dyskusji, czy można pójść dalej i wypada prymasa prosić o ochrzczenie dziecka?

Teresa Czartoryska umiała zaakceptować kolejnych sześć córek, ale nie można się dziwić, że narodzinami dwóch synów, Michała (1936-2006) i Stanisława (1939-2021), późniejszego dyplomaty, ambasadora, cieszyli się z mężem nad wyraz.

Gdy nie było już słynnego pana Glabisza (mający pretensje finansowe dzierżawca Konarzewa przed objęciem majątku przez R. Czartoryskiego), gdy wreszcie mogli nieco nabrać wiatru w żagle po kryzysie ekonomicznym lat 30. XX w., raptem świat się zawalił. Zdążyli jeszcze pojechać do Pełkiń na Złote Gody Rodziców, ale co będzie dalej, tego już nie wiedzieli. Najpierw nad głowami leciały bomby, a pod koniec wojny mały Stanisław mówił, że ojciec poszedł w "pleny"... Roman Czartoryski w oflagu jenieckim w Murnau spędził 5 lat.

Gdy Czartoryscy musieli opuścić Konarzewo, wyrzuceni przez Niemców, trafili na chwilę do domu krewnej (linia ordynacka z Sieniawy), Marii Ludwiki z Krasińskich Czartoryskiej, jednej z najbogatszych Polek przed wojną. Dla dzieci konarzewskich na początku fascynujący był ten dom przy Kredytowej, bo było w nim światło elektryczne, którego z pałacu w Konarzewie nie znały. Maria Ludwika była gościnna dla wszystkich bliskich, ale dom pękał w szwach. Część dzieci więc pojechała do Milanowa (majątek Wandy z Czetwertyńskich i Andrzeja Żółtowskich), a część do Trzebienia (pow. kozienicki), gdzie gospodarowała wdowa po Stanisławie Kostce Zamoyskim (1899-1938), Maria z Zamoyskich (c. Maurycego, XV ordynata). W Trzebieniu właśnie, pośród wielu osób tam ugoszczonych, ukrywał się również Jerzy Wasowski (1913-1984), który uczył tam dzieci matematyki, ale był przede wszystkim kompozytorem, artystą, dziennikarzem, znanym szczególnie po wojnie jako współtwórca Kabaretu Starszych Panów.

Teresa Czartoryska w czasie wojny i okupacji, gdy mąż był w oflagu, przeżyła wraz z dziećmi i ich wierną wychowawczynią Agnieszką Maj, niejedno zagrożenie, ucieczki, strach, ale jednak wszyscy szczęśliwie przeżyli. Dzięki bliskim i zupełnie obcym ludziom, dosłownie głodu nie zaznali, bo zawsze mieli jakieś wsparcie.  W wyniku tzw. reformy rolnej w latach 1944/45 Czartoryscy stracili wszystko, co mieli, ale nienawiści nie potrafią w sobie pielęgnować. Może to te wspólne modlitwy na liściu klonu w pokoju rodziców, może tradycja i poczucie wspólnoty rodzinnej, może dewiza rodowa "bądź co bądź", a może wszystko to razem sprawiło, że przez życie przeszli obronną ręką.

Teresa z Zamoyskich z Pilczycy i Roman Czartoryscy przeżyli razem 33 lata, w tym lata 1925-1941 w Konarzewie, które było gniazdem Działyńskich i Dzieduszyckich, czyli od strony jego matki, Jadwigi z Dzieduszyckich Witoldowej Czartoryskiej.

O tym właśnie okresie historycznym opowiada ww. książka, która zawiera opis życia rodziny ziemiańskiej z kręgu arystokratycznego, pełen szczegółów i ułożony bez przerw w chronologii. Tom składa się przeważnie z listów, które przechowała Teresa Czartoryska, a jej najstarsza córka Elżbieta Przewłocka (1926-2016) przepisała oraz udostępniła badaczom. Redaktorzy chcieli wejść w głąb rodziny ziemiańskiej, poznać jej życie od środka. Dlatego też, wiedząc, że z ośmiorga dzieci Romanostwa Czartoryskich żyje już tylko jedna osoba, kilka tygodni temu Al. Bellwon i Al. Rogozin nagrali jej wspomnienia, których część znalazła się w książce.  

O historii rodziny Czartoryskich z Konarzewa (część 1) w programie opowiadają: Anna z Czartoryskich Radziwiłłowa (1932-23.10.2022), Aleksandra Bellwon, współredaktorka książki oraz Maciej Radziwiłł, wnuk Romana i Teresy  Czartoryskich z Konarzewa.

Przejdź do galerii

Kategorie:

OGÓLNY OPIS PODCASTU

Rody i Rodziny Mazowsza

Mamy w Polsce i na Mazowszu całą mozaikę rodzin. Są rody wielkie, możne i zasłużone, które przez wieki miały znaczenie polityczne, wsławiały się mecenatem kulturalnym i szeroką działalnością filantropijną. O wszystkich tych rodach staramy się mówić w tej audycji, najczęściej z udziałem ich członków lub z pomocą historyków.

Odcinki podcastu (495)

  • Historia rodzinna opowiadana z pomocą fotografii

    • 29.09.2024

    • 48 min 52 s

  • Czetwertyńscy z Milanowa

    • 21.09.2024

    • 51 min 23 s

  • Kelles-Krauzowie z Radomia

    • 14.09.2024

    • 42 min 28 s

  • Początek II wojny św. we wspomnieniach potomków ziemian

    • 31.08.2024

    • 50 min 41 s

  • Koncert pamięci Romana Komierowskiego

    • 17.08.2024

    • 49 min 18 s

  • Decyzje "Bora" - historia gen. Tadeusza Komorowskiego

    • 27.07.2024

    • 49 min 13 s

  • Boglewscy - wspomnienia Zofii Boglewskiej-Hulanickiej

    • 20.07.2024

    • 46 min 02 s

  • Jastrzębowscy - dzieje czterech pokoleń

    • 15.06.2024

    • 53 min 50 s

  • Hutten-Czapscy ze Stańkowa i z Przyłuk, przyczynek do dziejów rodu

    • 30.05.2024

    • 51 min 48 s

  • Koprowscy i Ciechomscy z Kolonii Gródek w Wołominie

    • 11.05.2024

    • 52 min 17 s

1
2
3
...
48
49
50