Rody i Rodziny Mazowsza

Rody i rodziny Mazowsza: Witaczkowie z Milanówka – spojrzenie okiem rodzinnym

  • Piotr Szymon Łoś

  • 20.11.2021
  • 49 min 40 s

Krótki opis odcinka

Centralna Doświadczalna Stacja Jedwabnicza (CDSJ) w Milanówku to prywatne, przedwojenne przedsiębiorstwo, które w swojej działalności przyjęło dwa kierunki: badawczy oraz produkcyjny. Zajmowało się ono hodowlą jedwabników, sadzeniem drzew morwowych oraz wytwarzaniem ekskluzywnego, delikatnego, a mocnego materiału, jakim jest jedwab. Pomijając genezę jedwabnictwa w Polsce i na świecie – o czym możemy przeczytać w książce „Na rodzinnym jedwabnym szlaku”, początkiem stacji jedwabniczej w podwarszawskim Milanówku były wcześniejsze doświadczenia jej współtwórców, a szczególnie Henryka Witaczka. Tak jak w historii Warszawy (i nie tylko) złotymi zgłoskami zapisały się domy handlowe Braci Jabłkowskich, Bogusława Herse, Braci Pakulskich, ogrodnicze firmy Ulrichów, Hoserów czy garbarnie Szlenkierów lub Pfeiffrów, to w przypadku jedwabnictwa rodzinna firma z Milanówka jest już dziś symbolem: sukcesu gospodarczego, rozwoju polskiej myśli technologicznej, prospołecznego podejścia do biznesu oraz patriotyzmu. Stacja jest też przykładem udanego prowadzenia firmy przez rodzinę, co na ogół daje niesamowitą siłę marce i pozwala trwać przedsiębiorstwu na ogół przez dwa-trzy, a niekiedy więcej pokoleń. Rodzina założycieli Stacji pochodzi z Czech, a pierwszym z niej, osiadłym w Polsce był Wincenty Witaczek (1776-1842) z Budziejowic, syn Floriana, urzędnika Kancelarii Administracyjnej w Budweis i Ewy Katarzyny z Schwecherów. Ukończył on studia medyczne w Wiedniu i związał się służbą z księciem Józefem Poniatowskim, będąc jego nadwornym lekarzem. Prawnukiem doktora Wincentego był Henryk Stefan Witaczek (1901-1978), który wraz z siostrą Stanisławą Marianową Jastrzębską (1896-1965), a przy udziale także matki, Jadwigi z Bajkowskich, stworzył w Milanówku znane centrum polskiego jedwabnictwa. Rodzeństwo Henryk i Stanisława Witaczkowie swoje życie poświęcili jedwabnictwu. W historii rodziny Witaczków okresem szczególnie trudnym, ale humanitarnie pięknym i bezprecedensowym, był czas wojny i okupacji. Niestety, w zamian za ogromną działalność pomocową, jaką roztoczyli Witaczkowie nad wieloma osobami, zarówno w Milanówku, jak i później w Żółwinie, szczególnie Henryka Witaczka spotkały zarzuty o kolaborację z okupantem niemieckim. Te bolące kwestie są historycznie wyjaśnione i trzeba nie mieć dobrej woli lub kompletnie nie znać historii, aby takie dane propagować. Jednym z celów opublikowanej monografii rodziny Witaczków, jest przypomnienie prawdziwej historii, wyjaśnienie zawiłości, związanych z trudnymi czasami wojny i de facto zrehabilitowanie osób i rodziny, którym tak wielu ludzi zawdzięcza albo wprost życie, albo bezpieczne przeżycie okresu II wojny św. Bo oto: w czasie II wojny św. Stacja Jedwabnicza w Milanówku działała pod zarządem komisarycznym, przestawiając pracę na włókno z wiskozy. Stacja stała się azylem, chroniła ludzi przed wywiezieniem na przymusowe roboty, dzięki zaświadczeniom o zatrudnieniu. W swoich gościnnych progach, Witaczkowie w czasie okupacji na dłużej lub krócej gościli rzesze wojennych rozbitków, a pośród tych najsławniejszych, m.in. Marię Dąbrowską, Annę Kowalską, Ewę Szelburg-Zarembinę, Stefana Krzywoszowskiego, Ferdynanda Ossendowskiego, grupę dzieci z sierocińca Baudoina i innych. Mimo tak szeroko zakrojonej akcji humanitarnej, Henryk Witaczek po wojnie trafił do komunistycznego więzienia, a Stację w rezultacie znacjonalizowano. Publikacje na temat Centralnej Doświadczalnej Stacji Jedwabniczej (CDSJ) w Milanówku nie zawsze uwzględniały dzieje osobiste rodziny Witaczków, które są szalenie ciekawe, a zarazem mają wiele dramatycznych wydarzeń i chwil. Dlatego wydaje się, że głos rodzinny w badaniach historycznych i dyskusji na temat Witaczków, był szalenie potrzebny. Autorka książki „Na rodzinnym jedwabnym szlaku. Historia Henryka i Stanisławy Witaczków, rodzeństwa z Milanówka” (Warszawa 2021) – Joanna z Prosińskich Gierszowa, jest siostrzenicą Antoniny z Korejwów, drugiej żony Henryka Witaczka, a jednocześnie chrześnicą Stanisławy Witaczkówny. Będąc tak blisko opisywanych wydarzeń, szczególnie powojennych i sięgając do źródeł publicznych (archiwa) oraz osobisto-rodzinnych, stworzyła dokument, będący odpowiedzią na potrzebę także społeczności lokalnej Milanówka i okolic, która chętnie sięga do tradycji Polski przedwojennej. Książka ta wpisuje się także w nurt innej książki, opublikowanej niegdyś przez Joannę Giersz: „Zrozumieć Polaków” (Konstancin 2001), a droga do zrozumienia rodzimej historii, wiedzie także szlakami dziejów polskich rodzin. Z Joanną Prosińską-Giersz, autorką najnowszej biografii rodu Witaczków, pt.: „Na rodzinnym jedwabnym szlaku. Historia Henryka i Stanisławy Witaczków, rodzeństwa z Milanówka” rozmawiał Piotr Łoś. [gallery ids="431247,431554,431249,431555,431548,431252,431253,431254,431255,431256,431549,431258,431259,431260,431550,431551,431552,431553,431242,431243,431244,431245,431246"]

Opis odcinka

Centralna Doświadczalna Stacja Jedwabnicza (CDSJ) w Milanówku to prywatne, przedwojenne przedsiębiorstwo, które w swojej działalności przyjęło dwa kierunki: badawczy oraz produkcyjny. Zajmowało się ono hodowlą jedwabników, sadzeniem drzew morwowych oraz wytwarzaniem ekskluzywnego, delikatnego, a mocnego materiału, jakim jest jedwab. Pomijając genezę jedwabnictwa w Polsce i na świecie – o czym możemy przeczytać w książce „Na rodzinnym jedwabnym szlaku”, początkiem stacji jedwabniczej w podwarszawskim Milanówku były wcześniejsze doświadczenia jej współtwórców, a szczególnie Henryka Witaczka. Tak jak w historii Warszawy (i nie tylko) złotymi zgłoskami zapisały się domy handlowe Braci Jabłkowskich, Bogusława Herse, Braci Pakulskich, ogrodnicze firmy Ulrichów, Hoserów czy garbarnie Szlenkierów lub Pfeiffrów, to w przypadku jedwabnictwa rodzinna firma z Milanówka jest już dziś symbolem: sukcesu gospodarczego, rozwoju polskiej myśli technologicznej, prospołecznego podejścia do biznesu oraz patriotyzmu. Stacja jest też przykładem udanego prowadzenia firmy przez rodzinę, co na ogół daje niesamowitą siłę marce i pozwala trwać przedsiębiorstwu na ogół przez dwa-trzy, a niekiedy więcej pokoleń. Rodzina założycieli Stacji pochodzi z Czech, a pierwszym z niej, osiadłym w Polsce był Wincenty Witaczek (1776-1842) z Budziejowic, syn Floriana, urzędnika Kancelarii Administracyjnej w Budweis i Ewy Katarzyny z Schwecherów. Ukończył on studia medyczne w Wiedniu i związał się służbą z księciem Józefem Poniatowskim, będąc jego nadwornym lekarzem. Prawnukiem doktora Wincentego był Henryk Stefan Witaczek (1901-1978), który wraz z siostrą Stanisławą Marianową Jastrzębską (1896-1965), a przy udziale także matki, Jadwigi z Bajkowskich, stworzył w Milanówku znane centrum polskiego jedwabnictwa. Rodzeństwo Henryk i Stanisława Witaczkowie swoje życie poświęcili jedwabnictwu. W historii rodziny Witaczków okresem szczególnie trudnym, ale humanitarnie pięknym i bezprecedensowym, był czas wojny i okupacji. Niestety, w zamian za ogromną działalność pomocową, jaką roztoczyli Witaczkowie nad wieloma osobami, zarówno w Milanówku, jak i później w Żółwinie, szczególnie Henryka Witaczka spotkały zarzuty o kolaborację z okupantem niemieckim. Te bolące kwestie są historycznie wyjaśnione i trzeba nie mieć dobrej woli lub kompletnie nie znać historii, aby takie dane propagować. Jednym z celów opublikowanej monografii rodziny Witaczków, jest przypomnienie prawdziwej historii, wyjaśnienie zawiłości, związanych z trudnymi czasami wojny i de facto zrehabilitowanie osób i rodziny, którym tak wielu ludzi zawdzięcza albo wprost życie, albo bezpieczne przeżycie okresu II wojny św. Bo oto: w czasie II wojny św. Stacja Jedwabnicza w Milanówku działała pod zarządem komisarycznym, przestawiając pracę na włókno z wiskozy. Stacja stała się azylem, chroniła ludzi przed wywiezieniem na przymusowe roboty, dzięki zaświadczeniom o zatrudnieniu. W swoich gościnnych progach, Witaczkowie w czasie okupacji na dłużej lub krócej gościli rzesze wojennych rozbitków, a pośród tych najsławniejszych, m.in. Marię Dąbrowską, Annę Kowalską, Ewę Szelburg-Zarembinę, Stefana Krzywoszowskiego, Ferdynanda Ossendowskiego, grupę dzieci z sierocińca Baudoina i innych. Mimo tak szeroko zakrojonej akcji humanitarnej, Henryk Witaczek po wojnie trafił do komunistycznego więzienia, a Stację w rezultacie znacjonalizowano. Publikacje na temat Centralnej Doświadczalnej Stacji Jedwabniczej (CDSJ) w Milanówku nie zawsze uwzględniały dzieje osobiste rodziny Witaczków, które są szalenie ciekawe, a zarazem mają wiele dramatycznych wydarzeń i chwil. Dlatego wydaje się, że głos rodzinny w badaniach historycznych i dyskusji na temat Witaczków, był szalenie potrzebny. Autorka książki „Na rodzinnym jedwabnym szlaku. Historia Henryka i Stanisławy Witaczków, rodzeństwa z Milanówka” (Warszawa 2021) – Joanna z Prosińskich Gierszowa, jest siostrzenicą Antoniny z Korejwów, drugiej żony Henryka Witaczka, a jednocześnie chrześnicą Stanisławy Witaczkówny. Będąc tak blisko opisywanych wydarzeń, szczególnie powojennych i sięgając do źródeł publicznych (archiwa) oraz osobisto-rodzinnych, stworzyła dokument, będący odpowiedzią na potrzebę także społeczności lokalnej Milanówka i okolic, która chętnie sięga do tradycji Polski przedwojennej. Książka ta wpisuje się także w nurt innej książki, opublikowanej niegdyś przez Joannę Giersz: „Zrozumieć Polaków” (Konstancin 2001), a droga do zrozumienia rodzimej historii, wiedzie także szlakami dziejów polskich rodzin. Z Joanną Prosińską-Giersz, autorką najnowszej biografii rodu Witaczków, pt.: „Na rodzinnym jedwabnym szlaku. Historia Henryka i Stanisławy Witaczków, rodzeństwa z Milanówka” rozmawiał Piotr Łoś. [gallery ids="431247,431554,431249,431555,431548,431252,431253,431254,431255,431256,431549,431258,431259,431260,431550,431551,431552,431553,431242,431243,431244,431245,431246"]

Kategorie:

OGÓLNY OPIS PODCASTU

Rody i Rodziny Mazowsza

Mamy w Polsce i na Mazowszu całą mozaikę rodzin. Są rody wielkie, możne i zasłużone, które przez wieki miały znaczenie polityczne, wsławiały się mecenatem kulturalnym i szeroką działalnością filantropijną. O wszystkich tych rodach staramy się mówić w tej audycji, najczęściej z udziałem ich członków lub z pomocą historyków.

Odcinki podcastu (483)

  • Rodzinne domy we wspomnieniach

    • 13.04.2024

    • 51 min 29 s

  • Deskurowie z Sancygniowa, cz. 2

    • 01.04.2024

    • 41 min 38 s

  • Deskurowie z Sancygniowa, cz. 1

    • 30.03.2024

    • 49 min 27 s

  • Śladami Zamoyskich po Mazowszu i Podlasiu

    • 23.03.2024

    • 50 min 26 s

  • Raczyńscy z Zawałowa

    • 09.03.2024

    • 47 min 07 s

  • Rzepeccy z Polichna i ze Lwowa

    • 02.03.2024

    • 51 min 30 s

  • Sługoccy z Iwonicza

    • 24.02.2024

    • 50 min 15 s

  • Zanowie z Dukszt, cz. 2

    • 17.02.2024

    • 49 min 43 s

  • 03.02.2024

    • 03.02.2024

    • 49 min 05 s

  • Czartoryscy z Pełkiń

    • 27.01.2024

    • 50 min 25 s

1
2
3
...
47
48
49