Wiadomości
Posłuchaj z regionu
Opis odcinka
Rodzina Pajewskich pochodzi z okolic Ciechanowa. Jeden z jej przedstawicieli, Ludwik Pajewski, ożeniony (1847), jeszcze w Krasnem, z Rozalią z Rossów, przeniósł się do majątku Łazek pod Ostrołęką. Rozalia Pajewska, widząc położenie majątku nad rzeką Narwią oraz mając przedsiębiorczą żyłkę, zaproponowała, aby w Łazku wybudować browar, bo – jak głosi rodzinna opowieść – „to dobrze wróży, jak się z komina kurzy”.
Po Ludwikostwie Pajewskich, dobra ziemskie Łazek (ok. 90 ha) wraz z browarem, przejął ich syn, Gustaw, ożeniony z Kamillą z Niemyskich.
Życie ziemiańskiej rodziny toczyło się normalnie (prowadzenie browaru, uprawa roli, praca społeczna na rzecz społeczności lokalnej Ostrołęki i okolic) do czasu I wojny światowej. Wtedy to wiele rodzin, jak np. również Glinkowie z Suska Starego i Szczawina (pow. ostrołęcki) szukało schronienia przed przetaczającymi się wojskami. Pajewscy (Gustaw zmarł w 1915 roku) wyjechali do Rosji, gdzie przebywała także rodzina Piotrowskich. Pajewscy przebywali wówczas u krewnego, pułkownika Wróblewskiego.
Kazimierz Piotrowski (1891-1939), pochodzący z Łucka, syn Ignacego, urzędnika i Anny z Wojciechowskich, był marynarzem marynarki handlowej (Odessa), porucznikiem w 11 Iziumskim Husarskim Pułku.
W Borysoglebsku Piotrowski poznał Wandę Pajewską, córkę ww. Gustawa i Kamili Pajewskich, właścicieli Łazku. Zawarli ślub w Woroneżu (1916), a w 1918 roku Kazimierz Piotrowski zorganizował transport Polaków, chcących powrócić do Ojczyzny. W ten sposób, wraz z małżeństwem Piotrowskich, do kraju przyjechało 35 rodzin (183 osoby).
Po powrocie młode małżeństwo zamieszkało w Warszawie, gdzie Kazimierz Piotrowski m.in. zajął się organizowaniem Towarzystwa „Bandera Polska" oraz Żeglugi Polskiej. Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej, w której brał udział, w latach 1920-1927 pracował w administracji państwowej w Warszawie.
Z czasem jednak Piotrowscy wrócili do rodzinnych stron Wandy, czyli do Łazku. Kazimierz został plenipotentem dóbr żony, ale nie rezygnował z działalności społeczno-politycznej (w ramach Stronnictwa Chłopskiego), jak też z pracy w mieście, czego kulminacją było objęcie przez niego stanowiska burmistrza Ostrołęki, funkcję tę sprawował w latach 1927-1930. Dr Jerzy Kijowski, jak też wcześniej Zofia Niedziałkowska, autorka monografii Ostrołęki, oceniają jego zasługi dla miasta jak najlepiej, a szczególnie usilne działania na rzecz podniesienia miasta z zapaści gospodarczej i na polu kultury. W tym okresie powstała elektrownia, rzeźnia, betoniarnia i inne zakłady, uporządkowano sieć dróg itp.
W 1930 roku funkcję burmistrza Ostrołęki objął Julian Ostaszewski (jego potomkowie mieszkają w tym mieście do dziś), zaś Kazimierz Piotrowski w 1934 roku został wiceprezydentem Białegostoku. Politycznie związał się z BBWR. Wraz z rodziną w Białymstoku pozostał aż do wybuchu II wojny św.
W tym czasie (a od początku lat 20. XX wieku browar był nieczynny) majątek w Łazku był dzierżawiony, zaś budynek browaru wynajęty na produkcję nici lnianych. Drewniany, obszerny dwór nadal jednak był siedzibą rodzinną Pajewskich i Piotrowskich, którzy przebywali w nim często, zazwyczaj w okresie letnim oraz z okazji świąt. Stąd też nie utracili oni łączności z Ostrołęką i społecznością majątku Łazek.
Dnia 25 września 1939 roku, idąc do pracy, Kazimierz Piotrowski odprowadzał córkę do szkoły, doszedł do budynku magistratu i więcej go rodzina nie widziała. Aresztowany przez NKWD w Białymstoku, zamordowany, miejsce pochówku – mimo pobrania próbek DNA od syna – nadal jest nieznane. Jego żonę zaś z dziećmi w nocy z 19 na 20 czerwca 1941 wywieziono do Ałtajskiego Kraju. Po zawarciu układu Sikorski-Majski, synowie Kazimierza i Wandy Piotrowskich, Tadeusz, Lech i Aleksander walczyli w armii u generała Andersa, m.in. pod Monte Cassino; Tadeusz zginął w 1944 roku.
Wanda Piotrowska z córkami powróciły do Polski w 1946 roku, początkowo do Białegostoku, a następnie – na okres 12 lat – do Łazku.
Majątek w Łazku, gdy Ludwikostwo Pajewscy go kupowali, miał niecałe 90 ha ziemi. W ramach reformy rolnej 1944/45 roku nie został im on odebrany, mimo, iż decyzja parcelacyjna była. Dzięki temu, wprawdzie w trudnych warunkach w tzw. domu browarnika (dwór, browar i inne zabudowania już nie istniały), ale mogły mieszkać w Łazku. Z czasem Wanda Pajewska zaczęła szukać innego miejsca, powoli sprzedając ziemię. Znalazła dom pod Warszawą: również drewniany, z kolumnami, ogrodem, na prawie wiejskim terenie. Tam kształciły się i rodziły kolejne pokolenia rodziny.
Po wielu latach, gdy na obszarze dawnego majątku łazkowskiego wyrosło osiedle domów jednorodzinnych, historię obu rodzin zaczęli opracowywać historycy z Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce (wówczas jeszcze Muzeum Okręgowego).
W ostatnich zaś latach to, co było w domu w Łazku, a jakoś się uratowało, trafiło do Muzeum. Z tych zbiorów, jak też eksponatów prywatnych, powstała wystawa „Łazek. Splatane”, autorstwa Joanny Zyśk, a przy współpracy dr Barbary Kalinowskiej, wicedyrektor Muzeum. Ekspozycja czynna będzie do 26 lutego 2023 roku.
O historii rodzin Pajewskich, Piotrowskich z Łazku i częściowo Niemyskich, w programie opowiedziała p. Bożena Drygas, wnuczka Kazimierzostwa Piotrowskich, prawnuczka Gustawostwa Pajewskich.
Kategorie:
OGÓLNY OPIS PODCASTU
Rody i Rodziny Mazowsza
Mamy w Polsce i na Mazowszu całą mozaikę rodzin. Są rody wielkie, możne i zasłużone, które przez wieki miały znaczenie polityczne, wsławiały się mecenatem kulturalnym i szeroką działalnością filantropijną. O wszystkich tych rodach staramy się mówić w tej audycji, najczęściej z udziałem ich członków lub z pomocą historyków.
Odcinki podcastu (521)
-
Orsettiowie z Ujazdu i Cichowscy z Raju
Jest przynajmniej kilka faktów i osób z rodu Orsettich, które złotymi zgłoskami zapisały się na kartach historii Polski. A do tego, być może przez jego toskańskie pochodzenie, zainteresowanie tą rodziną zazwyczaj było i jest spore. Świadczą o nim m.in. zachowane zabytki.
Któż bowiem nie słyszał o zamku Krzyżtopór, który pozostał barwną ruiną, cieszącą oczy do dziś. Obiekt ten jeszcze w okresie przedwojennym, aż do tzw. reformy rolnej 1944/45 roku był własnością tej rodziny. Podobnie z Kamienicą Orsettich w Jarosławiu na Podkarpaciu, gdzie znajduje się regionalne Muzeum, mające aspiracje wyższe niż tylko lokalną dokumentację dziejów i gromadzenie dzieł sztuki.
Ze względu na ostatniego, formalnego właściciela (przed wojną był dzieckiem) majątku i zamku w Oporowie, Juliusza Karskiego, po 1989 roku więcej słyszało się o Karskich, a mniej o Orsettich, którzy przez około 100 lat władali tym obiektem. Chociaż to właśnie w Oporowie muzealnicy badali dzieje dawnych właścicieli zamku.
Orsettiowie byli też nieco w cieniu sławnego pisarza Józefa Weyysenhoffa, który po sromotnej klęsce finansowej, musiał sprzedać lubelskie dobra ziemskie o adekwatnej do sytuacji nazwie – Samoklęski. Kupujący ten majątek, Wacław i Róża z Orsettich Kuszllowie, podźwignęli go z upadku. W jednej z audycji w cyklu „Rody i Rodziny Mazowsza” w „Radiu dla Ciebie” siostry Kuszllówny wspominają, że z Przytoczna, gdzie na stałe mieszkały w majątku rodziców, jeździły do dziadków Kuszllów do Samoklęsk.
Początek polskiej linii rodu dał Wilhelm Orsetti (zm. 1659), toskański kupiec i bankier, który przybywając do Krakowa, sprowadzał nad Wisłę włoskie towary, a z czasem robił interesy w bankowości, osiągając wysoką pozycję ekonomiczną, pozwalającą mu nawet na pożyczenie środków pieniężnych królowi. Został obywatelem Krakowa oraz otrzymał polski indygenat, wchodząc w ten sposób do kręgu polskiej szlachty herbowej.
Wybitną osobą, którą jeszcze nieco osób z pokolenia wojennego i tuż powojennego zapewne pamięta, była Maria Paulina Orsetti (1880-1957). Pochodziła ona z odnogi Orsettich z majątku Świerże nad Bugiem (pow. chełmski, woj. lubelskie, gm. Dorohusk), była córką Teodora i Marii z Jełowickich. Podczas studiów za granicą, zafascynował ją ruch spółdzielczy w Belgii, który próbowała zaszczepić w Polsce.
Z Janem Hemplem, Marią Dąbrowską (pisarką), Bolesławem Bierutem i innymi, pracowała w zarządzie Wydziału Społeczno-Wychowawczego Lubelskiej Spółdzielni Spożywców (1916). Po około roku wyjechała do Warszawy, gdzie Warszawski Związek Stowarzyszeń Spożywczych powierzył jej redakcję czasopisma „Społem”. Wraz z innymi zainicjowała i współtworzyła księgarnię antykwarsko-wydawniczą Stowarzyszenia Spółdzielczego "Książka". W publicystyce oraz tekstach, które wydawała (m.in. twórców socjalizmu), naznaczonymi lewicowymi poglądami, propagowała właśnie spółdzielczość robotniczą oraz czytelnictwo poprzez zakładanie bibliotek.
Jeśli chodzi o tę część rodziny Orsettich, która interesuje nas w audycji, to związana ona była z Ujazdem (pow. opatowski). Właścicielem tegoż Ujazdu, a więc i powyżej wymienionego zamku Krzyżtopór, był Wilhelm Józef Orsetti (1859-1929), syn Jana i Anny z Chościak-Popielów z Turny (pow. węgrowski, woj. mazowieckie). Z kilkorga jego rodzeństwa warto wspomnieć o Marii z Orsettich Iwanickiej, która z mężem Witoldem Iwanickim (1871-1952) gospodarowała i prowadziła szeroką działalność społeczną w Grójeckiem, w majątku Ogrodzieniec i w okolicach.
Wilhelm Józef Osretii z Ujazdu ożeniony był z Bronisławą z Gutowskich, a spadkobiercą i kolejnym właścicielem Ujazdu był jego syn, Wilhelm Jan Orsetti (1898-1960), prawnik, ożeniony z Zofią z Cichowskich z Raju (gm. Solec nad Wisłą, ob. pow. radomski).
To właśnie między Ujazdem a Rajem toczyło się życie Orsettich, o czym w programie opowiadała p. Monika Orsetti-Skwarczyńska, córka Wilhelma Jana i Zofii z Cichowskich. Warto dodać, że Raj został przez nią, jak i jej śp. brata, Wilhelma, cenionego taternika i ratownika GOPR, odkupiony już w XXI wieku. Na obszarze zespołu dworsko-parkowego wybudowano nowy dwór (stary nie zachował się), a park został na miarę możliwości odrestaurowany. Dziś to miejsce jest już wspomnieniem, ma nowych gospodarzy, ale Ujazd, jak i Raj pozostają głęboko w sercach obu rodzin: Orsettich i Cichowskich.
-
06.01.2024
-
53 min 49 s
-
-
Czartoryscy
O rodzinie Czartoryskich mówi Zofia Wojtkowska, autorka pierwszej, popularnej, ale napisanej na podstawie źródeł historycznych monografii rodu Czartoryskich.
-
01.01.2024
-
51 min 11 s
-
-
Podsumowanie 2023: Cieleccy, Izabela Radziwiłłowa, przodkowie Igo Syma
W audycji fragmenty trzech, naszym zdaniem jednych z najciekawszych fragmentów audycji z 2023 roku: 1. Wspomnienia p. Anny "Kuby" z Cieleckich Płodowskiej; 2. Opowieść o działalności konspiracyjnej Izabeli z Radziwiłłów Radziwiłłowej z Nieborowa (mówią: Monika Antczak i Maciej Radziwiłł); 3. Historia rodziny Symów, czyli przodków aktora - niemieckiego konfidenta w czasie okupacji niemieckiej w Warszawie (opowiada Marek Teler).
-
30.12.2023
-
51 min 18 s
-
-
Małgorzata K. Piekarska o swoich przodkach
O swoich interesujących przodkach opowiadała Małgorzata Karolina Piekarska, historyk sztuki, pisarka, dziennikarka, kierownik Działu Zbiorów Muzeum Niepodległości w Warszawie.
-
25.12.2023
-
45 min 39 s
-
-
Dzieduszyccy - renowacja zabytków
Związek Rodowy Dzieduszyckich herbu Sas, poza działalnością rodzinną, np. integracyjną, realizuje projekty, które nawiązują do historii rodu. W dziejach XIX i XX-wiecznych wysuwa się tu na plan pierwszy postać Włodzimierza Dzieduszyckiego, założyciela Muzeum Przyrodniczego we Lwowie, ale nie tylko. Działania Włodzimierza, jak i innych członków rodziny daleko wybiegają poza tradycję tylko rodzinną, gdyż z założenia były one przeznaczone dla kraju, zwłaszcza po klęsce powstania styczniowego 1863 roku, gdy wartością nadrzędną stało się podtrzymanie ducha patriotyzmu wśród Polaków oraz rozwój społeczno-gospodarczy kraju, będącego pod zaborami. Trzeba pamiętać, że dzięki wywalczonej autonomii w ramach monarchii habsburskiej, polskie społeczeństwo w Galicji, czyli pod zaborem austriackim, mogło w sposób większy niż gdzie indziej, inicjować i realizować zadania natury społecznej, kulturalnej, naukowej i politycznej.
Dzieduszyccy, poza aktywnością polityczną, zajęli się m.in. gromadzeniem pamiątek polskiej przeszłości, tworząc właśnie Muzeum Przyrody, a w swoich domach zbierając dzieła sztuki lub wspomagając artystów.
Mimo ogromnej pracy szczególnie muzealników, którzy nawet czasach ZSRR, jak i po upadku związku sowieckiego, w Ukrainie starali się zachować zbiory Dzieduszyckich, pozostałe poza granicami Polski, to jednak spuścizna rodu, znajdująca się współcześnie w Ukrainie, wymaga troski. Związek Rodowy Dzieduszyckich herbu Sas organizuje konferencje naukowe, wydaje opracowania, poświęcone spuściźnie rodu, ale od kilku lat zajął się również rodzinnymi grobami, głównie we Lwowie. Groby, sarkofagi czy kaplice poszczególnych członków rodu są bowiem nie tylko miejscem ich wiecznego spoczynku, ale także dziełami sztuki rzeźbiarskiej i kamieniarskiej. Warunki atmosferyczne, upływ czasu czy brak bieżącej opieki, spowodowały, że obiekty te wymagają renowacji. Uzyskując fundusze polskie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz poprzez granty/konkursy Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA, uratował lub przywrócił świetności już kilkanaście nagrobków. Co więcej, doświadczenia w tym względzie zostały docenione przez stronę ukraińską, która poprosiła o podjęcie się przez Związek Rodowy Dzieduszyckich herbu Sas odrestaurowania przepięknej rzeźby na narożniku kamienicy Szolc-Wolfowiczów we Lwowie, znanej jako rzeźba "Chrzest Chrystusa przez Jana Chrzciciela".
Ponadto, Związek przystąpił do kolejnego etapu opieki nad spuścizną historyczną Dzieduszyckich, uzyskując środki na odnowienie części zachowanego księgozbioru z tzw. Biblioteki Poturzyckiej.
O już odnowionych nagrobkach, o trwających renowacjach kolejnych grobów oraz woluminów z Biblioteki Poturzyckiej, w programie mówili: Anna Kudzia, konserwator kamienia z Pracowni Konserwacji i Restauracji Rzeźby Kamiennej i Elementów Architektury na Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP w Warszawie, Janina Wielowiejska, konserwator papieru, były pracownik (emerytura) Instytutu Konserwacji Zbiorów Bibliotecznych Biblioteki Narodowej w Warszawie, Melania Dzieduszycka, sekretarz i Mateusz Dzieduszycki, przewodniczący Rady Związku Rodowego Dzieduszyckich herbu Sas.-
23.12.2023
-
51 min 04 s
-
-
Powracanie ziemian Anny Mieszczanek
Jak Maria z Czetwertyńskich Tarnowska (z Milanowa na Podlasiu), wychodząc z ludnością cywilną z Warszawy po Powstaniu 1944 roku, wyniosła duże pieniądze, należące do polskiego Podziemia? Kto z przywódców paramilitarnej organizacji ziemian "Uprawa"/"Tarcza" jeździł na "Czarnoksiężniku"? Gdzie był początek narodowej epopei "Pan Tadeusz"? - na te i inne pytania, dotyczące osób i całych rodzin ziemiańskich, w programie odpowiadała red. Anna Mieszczanek, autorka książki "Powracanie ziemian. Dziennik sieciowy", gość kolejnego odcinka "Rodów i Rodzin Mazowsza".
-
16.12.2023
-
54 min 26 s
-
-
Wspomnienia o red. Jolancie Makowskiej i dr Teresie Życzkowskiej
W dniach 7-8 grudnia br. zmarły: red. Jolanta Makowska i dr Teresa Życzkowska. Obie panie były gośćmi radiowego cyklu o historii polskich rodów. Pierwsza z nich mówiła o rodzinach Partyków i Wachowiczów, druga zaś głównie o Heydlach i częściowo o Chełkowskich.
Jolanta z Wachowiczów Karolowa Makowska
Redaktor Jolanta z Wachowiczów Makowska (1943 – 2023) była publicystką, socjologiem (absolwentką UW), dziennikarką. Ponad 40 lat pracowała w różnych instytucjach, m.in. w Towarzystwie Przyjaciół Dzieci, redakcjach czasopism branżowych, w Kancelarii Biura Senatu, szkolnictwie i instytutach naukowych. Swoje doświadczenia zawsze przelewała na papier, a czasem były to również teksty wspomnieniowe. Na pewnym etapie życia zajęła się również historią swojej rodziny, a także rodziny męża, Karola Makowskiego, z którym w małżeństwie przeżyła ponad 50 lat. W audycji przed laty z troską mówiła m.in. o licznych pamiątkach, dokumentach, jak i o drobiazgach, które pozostały w jej rodzinie, a którymi ona się zaopiekowała. Miała nadzieję, że bibeloty, jak i dokumenty, świadczące o dziejach Partyków i Wachowiczów – warszawskich restauratorów, trafią kiedyś do jej wnuków. Z wielką atencją mówiła też (to już poza audycją radiową) o ziemiańskich korzeniach swego męża i o pamiątkach po tej rodzinie, co opisała w jednej z książek.
Będąc już na emeryturze, dokąd zdrowie pozwalało, nadal pisała artykuły i książki, już mniej o tematyce ściśle zawodowej (socjologia, pedagogika), a częściej beletrystykę lub historię oraz wspomnienia własne. Już kilkanaście lat temu swoją aktywność zaznaczyła na jednym z portali społecznościowych, gdzie utworzyła grupę, w której publikowała komentarze na różne tematy (od literatury po bieżącą politykę), ale też udostępniała elementy twórcze swoich znajomych (poezja, fragmenty prozy, rysunki, fotografie obrazów).
Bibliografia twórczości Jolanty Makowskiej jest bogata; ze względu na tematykę audycji, wymieńmy tylko dwa tytuły książkowe: „Chochlą i mieczem” (dzieje Partyków i Wachowiczów) oraz „Świat zapamiętany”.
Teresa Michałowa Życzkowska i Jej krewni Heydlowie
W naszym radiowym cyklu było kilka audycji z członkami rodziny baronów Heydlów, której przodkowie przybyli do Polski z Saksonii, szybko się polonizując. Osiedlili się wówczas w Lataczu, a następnie w Beremianach nad Dniestrem. Z czasem, rodzina ta podzieliła się na dwie linie, umownie nazywane: beremiańską i gardzienicką: pierwsza z nich pozostałą na dawnych Kresach RP, druga przeniosła się do Gardzienic, a potem do Brzózy w Królestwie Polskim.
Spośród współczesnych członków tej rodziny z pokolenia wojennego, którzy byli gośćmi Radia dla Ciebie w cyklu „Rody…”, odeszli już: Władysław Heydel (1926 – 2019), jego siostra Krystyna Zarin (1938 – 2021/22) oraz ich kuzynka (cioteczna siostra), Teresa z Świdrygiełłów-Świderskich Somkowiczowa (1927-2023). Wymienione trzy osoby pochodziły z beremiańskiej linii rodu.
Z kolei, dnia 7 grudnia w Krakowie zmarła dr Teresa Życzkowska (1931 – 2023). Była ona córką Wojciecha Heydla, właściciela dóbr ziemskich Brzóza w powiecie kozienickicm i Wandy z Chełkowskich ze Śmiełowa (pow. jarociński) w Wielkopolsce. Wychowała się w Brzózie i o niej głównie opowiadała w audycji. Po Ii wojnie św. ukończyła studia na Uniwersytecie Jagiellońskim, była dr. nauk chemicznych, emerytowanym naukowcem na UJ, prawie do końca aktywna. Z domu rodzinnego przejęła zdolność i potrzebę działalności społecznej: działała w NSZZ „Solidarność” i w innych miejscach, uhonorowana została medalem „Dziękujemy z Wolność”. Należała również do kręgu przyjaciół papieża św. Jana Pawła II, o czym także opowiadała, dając w ten sposób jedno ze świadectw Jego życia i świętości.
Zamężna za Michałem Życzkowskim, profesorem mechaniki stosowanej na Politechnice Krakowskiej, pozostawiła czwórkę dzieci i liczne wnuki. Zmarła w Krakowie.
Radiowe pożegnanie
W jednym z wywiadów Jolanta Makowska powiedziała: „Współcześni ludzie, podobnie jak ich poprzednicy z wszystkich minionych pokoleń, rozmaicie radzili (lub nie radzili sobie) z ekstremalnymi sytuacjami oraz z kwestią własnej śmierci, swego kresu. Jednym (raczej nielicznym) to się udawało, innym nie. Zależy to od cech osobowości, siły wiary i mnóstwa innych czynników. Teraz jest o tyle gorzej, ponieważ lansuje się ideę kultu zdrowia, piękna, młodości. Wielu ludzi przeżywa dylemat Fausta. I dramat Fausta. Ale chyba nigdy nikomu nie było łatwo pogodzić się z rzeczywistością, w którą wpisana jest śmierć” [M. Szewczuk, „O nadziei i uśpionej wierze”, źródło: Opoka.org.pl, 25.02.2010].
Tak i nam trudno pogodzić się z odejściem obu Pań. Były one niezwykłymi Rozmówczyniami, a przede wszystkim – jak często w tej audycji – Świadkami Historii. Emitując fragmenty programów z udziałem śp. pp. Jolanty Makowskiej i Teresy Życzkowskiej, wyrażam wdzięczność i hołd wszystkim moim zmarłym już niestety Gościom z rodzin Wachowiczów, Heydlów i Świdrygiełło-Świderskich.
Cześć Ich Pamięci!
Piotr Szymon Łoś/”Radio dla Ciebie”
-
09.12.2023
-
50 min 58 s
-
-
Działalność konspiracyjna Izabelli Radziwiłłowej
W Muzeum w Nieborowie i Arkadii czynna jest nowa wystawa pt. „Uratować kogo się da, nikogo nie wydać”, która opowiada historię działalności Izabelli z Radziwiłłów Radziwiłłowej (1915-1996) w okresie okupacji niemieckiej na obszarze Nieborowa i powiatu skierniewickiego. Bohaterka tej historii była córką Karola Radziwiłła z Mańkiewicz (ob. Białoruś) i Izabelli z Radziwiłłów z Balic pod Krakowem, a żoną Edmunda Radziwiłła (1906-1971), wójta Ołyki na Wołyniu oraz administratora dwóch rodzinnych majątków: ordynacji w Ołyce i dóbr w Nieborowie.
Izabella Radziwiłłowa w 1993 roku otrzymała Medal Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, przyznany przez izraelski Instytut Yad Vashem za ukrywanie dzieci żydowskich na terenie majątku w Nieborowie. Była ona (razem z mężem Edmundem) najpierw łączniczką w Batalionach Chłopskich, a następnie w ZWZ AK. W Nieborowie prowadziła ochronkę (tam m.in. ukrywała żydowskie dzieci), przyjmowała zrzuty alianckie, jak też założyła i prowadziła kuchnię w Łowiczu, wydającą codziennie obiady dla ok. 800 osób - uciekinierów z Reichu i innych, potrzebujących strawy w czasie okupacji.
Muzeum w Nieborowie, kojarzone z historią Radziwiłłów z wcześniejszych epok historycznych, po raz pierwszy sięgnęło w formie wystawy do historii tego rodu w okresie II wojny św. i okupacji niemieckiej. Ekspozycja czynna będzie do września 2024 roku (scenariusz plastyczny - scenografia: Elżbieta Bogaczewicz-Biernacka), a o historii działalności konspiracyjnej Izabelli Edmundowej, ale i Janusza i Anny Radziwiłłów, w programie mówili: Monika Antczak, autorka wystawy, kurator Muzeum w Nieborowie i Arkadii Oddział Muzeum Narodowego w Warszawie oraz Maciej Radziwiłł z Fundacji Trzy Trąby, mąż wnuczki bohaterki wystawy.-
02.12.2023
-
50 min 12 s
-
-
Fredrowie - dziedzictwo nie tylko literackie
W związku z Rokiem Aleksandra Fredry, życiu komediopisarza, jego sztukom i ich wystawianiu na scenach teatralnych, wybitnym odtwórcom znanych postaci z komedii mistrza, poświęcono już wiele miejsca - w końcu po to jest ten rok, aby znamienitego twórcę przypomnieć i popularyzować. Jest jednak jeszcze cała rodzina Fredrów i inne, z nią spokrewnione lub spowinowacone: Szembekowie, Jabłonowscy, Szeptyccy. Czy im tradycja wielkiego przodka i kuzyna pomaga, może nieco ciąży? Jak potoczyły się losy rodzeństwa autora "Zemsty", a jak jego potomków? Wątków i tematów tej bardzo bogatej, niekoniecznie w klimacie komedii, historii jest wiele. Gdy odeszły już najstarsze osoby z rodziny, pozostało dziedzictwo, które obecnie jest w rękach następnej generacji. O historii głównie rodziny Fredrów, ale i o tym właśnie dziedzictwie, w programie mówili: Maciej Szeptycki (kustosz rodzinnego archiwum, potomek Aleksandra Fredry poprzez jego córkę Zofię Janową Szeptycką), prezes Fundacji Rodu Szeptyckich wraz z małżonką Katarzyną, współzałożycielką i wiceprezesem Fundacji Rodu Szeptyckich.
-
25.11.2023
-
52 min 37 s
-
-
Adam Słodowy i jego rodzina
Dnia 23 listopada br. w Czarnkowie (pow. czarnkowsko-trzcianecki, woj. wielkopolskie) odbędą się uroczystości 100-lecia urodzin red. Adama Słodowego, popularyzatora majsterkowania na antenie Telewizji Polskiej, autora m.in. programu „Zrób to sam” (1959-1983). Na domu, w którym mieszkała rodzina Słodowych zostanie odsłonięta pamiątkowa tablica, w tamtejszym kościele będzie odprawiona msza św., a członkowie rodziny popularnego dziennikarza przybliżą jego postać w formie wspomnień.
Adam Stanisław Słodowy (1923-2019) urodził się w Czarnkowie, był synem Antoniego, naczelnika Urzędu Skarbowego oraz Zofii z Winieckich, pochodzącej z rodziny również związanej z tym miastem.
Pradziad A. Słodowego, Józef był stelmachem, budował powozy konne, a ojciec Antoni ponadto napisał książkę „Krótki zarys dziejów powiatu czarnkowskiego i miasta Czarnkowa” (1926), pasjonując się lokalnymi dziejami.
Początkowo rodzina Słodowych mieszkała w kamienicy Winieckich (tam właśnie zawiśnie tablica pamiątkowa), ale w 1928 roku wybudowali osobny dom, również istniejący do dziś.
Adam Słodowy do szkoły powszechnej uczęszczał w Czarnkowie, zaś do gimnazjum w Bydgoszczy, gdzie kontynuował rozpoczętą jeszcze w Czarnkowie działalność harcerską. Już wówczas na obozach harcerskich dał się poznać jako zdolny manualnie i umiejący koncepcyjnie rozwiązywać problemy techniczne. Zaczął konstruować i budować różne drobne przedmioty użyteczne człowiekowi.
Podczas okupacji niemieckiej w latach 1939–1944 pracował w fabryce maszyn rolniczych w Baczkach (gm. Łochów), znanej jako fabryka Perlisów. Jeszcze w czasie wojny, w 1944 roku na ochotnika wstąpił do wojska, a wojnę ukończył w Szczecinie jako oficer artylerii. Od 1950 r. przez 8 lat wykładał w Oficerskiej Szkole Artylerii Przeciwlotniczej w Koszalinie, a następnie w Wojskowej Akademii Technicznej. Zarówno w czasie okupacji, jak i w latach późniejszych w wojsku (w tym w Ludowym Wojsku Polskim) zajmował się majsterkowaniem, popularyzacją umiejętności technicznych oraz dziennikarstwem (np. redagowaniem czasopism). Będąc majorem WP, nie przyjął propozycji mianowania na stopień podpułkownika i odszedł z armii.
W 1959 roku, kiedy skrytykował jeden z programów telewizyjnych na temat techniki, zaproponowano mu, aby napisał scenariusz własnego programu. Projekt przyjęto i tak zaczęła się emisja 505 odcinków programu „Zrób to sam”. Popularyzacja majsterkowania (zarówno w TVP, jak i poprzez wydawnictwa książkowe; wydał ok. 10 książek, skonstruował samochodów, był konsultantem w USA i dla polskich firm) stała się jego pasją, a jednocześnie zawodem.
Adam Słodowy był ożeniony 1° z Jadwigą z Komosińskich (1925–1968), spokrewnioną z rodzinami Rozbickich i Smoleńskich, z którą miał synów: Piotra i Wojciecha, zaś po jej śmierci 2° pojął za żonę Bożennę z Kwiatkowskich, operatora światła w TVP.
O życiu i pracy swojego męża i wuja (właściwie ciotecznego dziadka) oraz o dziejach rodziny Słodowych, w programie opowiadali pp. Bożenna Kwiatkowska-Słodowy i Maciej Rozbicki.
-
18.11.2023
-
50 min 56 s
-
PODCASTY
Inne z tej kategorii
-
1 odcinek
-
Wakacje na Mazowszu
490 odcinkówWakacje na Mazowszu – czyli jak spędzić czas w naszym regionie w czasie wakacji. Polecamy miejsca znane i nieznane, zapraszamy do udziału w wydarzeniach i odkrywamy sekrety województwa mazowieckiego
-
Popołudnie RDC
4232 odcinkiTowarzyszymy naszym słuchaczom w domu, w pracy i samochodzie. Poruszamy aktualne tematy i gramy świetną muzykę.
-
Animalista
541 odcinkówAnimalista, czyli Łukasz Bożycki zaprasza na spotkania o przyrodzie, zwierzętach i otaczającej nas naturze. Program jest emitowany w każdą sobotę po godzinie 6:00