Historia związana z fabryką papieru pod Warszawą sięga 1730 roku. Na papierze z konstancińskiej papierni pisano w czasie Sejmu Czteroletniego, utrwalił treść Konstytucji 3 maja, a Tadeusz Kościuszko podjął decyzję o wykorzystaniu go do produkcji pierwszych banknotów.
- W roku 1760 roku wybudowano młyn wodny - w jednej części mielono zboże, w drugiej mistrz kunsztu papierniczego, czerpał papier - opowiadał w RDC Grzegorz Jaworski Z Muzeum Papiernictwa w Konstancinie-Jeziornie. - Zamysłem było stworzenie wytwórni uprzywilejowanej. Warszawa borykała się z brakiem papieru, a zapotrzebowanie rosło. Król zainwestował pewne środki, co przyspieszyło stworzenie fabryki - wyjaśniał.
Szmaciarnia
- W miejscu, w którym obecnie znajduje się centrum handlowe była tzw. szmaciarnia. Tam materiał technologiczny, czyli zużyte ubrania, był gotowany. Później wagoniki ciągnięte przez konie przewoziły do drugiego zakładu szmaty. W wyniku skomplikowanych procesów chemicznych, a następnie rozdrobnienia i mielenia, były przygotowane do przerobienia na papier - dodał Jaworski.
Jak mówił gość Beaty Jewiarz, w 1908 r. fabryka roku zatrudniała około tysiąca pracowników, a w latach 80-tych około półtora tysiąca.
99 proc. wody
Michał Büthner-Zawadzki, specjalista ds. rozwoju Arctic Paper Polska wyjaśniał, że obecnie proces produkcji papieru rozpoczyna się od przygotowania roztworu surowców w wodzie. - To głównie celuloza, wypełniacz i klej. Na początku procesu 99 proc. papieru to woda. Po uformowaniu papieru trzeba wyciągnąć tę wodę - najpierw mechanicznie, później następuje suszenie - tłumaczył. Jak podkreślił, w końcowym etapie papier ma tylko pięć proc. zawartości wody.
Niech żyje papier!
W sobotę 16 kwietnia w Muzeum Etnograficznym odbędzie się wydarzenie "Niech żyje papier". Przygotowano spotkania panelowe, dyskusje oraz warsztaty.