Pijana kobieta wjechała w policyjny radiowóz. "Piła winko do obiadu i jakoś tak wyszło"

  • 10.11.2022 14:15

  • Aktualizacja: 14:18 10.11.2022

Pijana 43-letnia kobieta wjechała swoim bmw w policyjny radiowóz. Tłumaczyła, że "piła winko do obiadu i jakoś tak wyszło". Kobieta usłyszała zarzuty za które sąd może ją skazać na dwa lata więzienia oraz wysoką grzywnę - poinformował rzecznik mokotowskiej policji podkom. Robert Koniuszy.

We wtorek, przed godziną 17 policjanci jechali na interwencję oznakowanym radiowozem środkowym pasem ulicy Puławskiej. - W pewnym momencie bmw jadące lewym skrajnym pasem jezdni przekroczyło oś jezdni i uderzyło lusterkiem w lusterko policyjnego auta. Funkcjonariusze polecili siedzącej za kierownicą kobiecie zjechać do boku i zatrzymać się do kontroli drogowej. Kobieta nie zrozumiała jednak polecenia i zatrzymała się na pobliskiej stacji paliw - przekazał policjant.

Miała 2 promile

Z auta wysiadła z wielkimi problemami i chwiejnym krokiem podeszła do policjantów. Funkcjonariusze wyczuli od niej alkohol. Kobieta oświadczyła, że "piła winko do obiadu i jakoś tak wyszło". W związku ze spowodowaniem kolizji drogowej policjanci wezwali kolegów ze stołecznej drogówki, którzy zbadali trzeźwość kobiety. Okazało się, że jest pijana - miała ok. 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Kobieta została zatrzymana i przewieziona do policyjnego aresztu. Policjanci zabrali jej też prawo jazdy.

- Samochód został zabezpieczony i za zgodą podejrzanej przekazany jej trzeźwemu partnerowi. Następnego dnia kobieta usłyszała zarzuty, za które sąd może ją skazać na dwa lata więzienia oraz wysoką grzywnę - przekazał Koniuszy dodając, że o jej dalszym losie zadecyduje sąd.

Czytaj też: Odurzał się gazem do zapalniczek. Sprawa 10-latka z Radomia trafiła do sądu

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: