Wiadomości
Posłuchaj z regionu
Opis odcinka
Bałuty. No przecież… Jakież to inne miejsce mogłoby być areną takich wydarzeń? Zaczęło się od pewnego miejscowego dżentelmena ulicy, który postanowił spieniężyć jedyny aktualnie cenny obiekt jaki posiadał. Renta matki skończyła się już w połowie miesiąca, a w świetle nadchodzącej pandemii koronawirusa alkohol należało zastosować obficie i bez niepotrzebnego ociągania. Terapia wymagała funduszy, a NFZ jak na złość nie chciał jej refundować. Z drugiej strony pojawił się nabywca… również niczego sobie gość. Posiadacz czarnej beemki oraz pewnego problemu, który dało się rozwiązać jedynie w kościele. W efekcie doszło do transakcji. Niestety obie strony zostały z problemem…
Dla sprzedającego transakcja okazała się gwoździem do trumny. I to bynajmniej nie z powodu powikłań. Po prostu miejscowe konsylium przesadziło ze znieczuleniem. Kupujący za to szybko przekonał się, że marzenia to jedno, a twarda inżynieria materiałowa to drugie. Zresztą zaskoczeni rzemieślnicy od razu powiadomili Policję. Tym większe będzie jego rozczarowanie, kiedy okaże się, że trudził się na próżno. Bo kobieta zmienną jest, a i nie zawsze prawdę ci powie.
I tylko po okolicznych osiedlach rozeszła się legenda, że w nurtach rzeczki wypływającej spod Giewontu tkwią gdzieś jakieś skarby. Dlatego okoliczna dzieciarnia przeczesuje teraz brzegi licząc na łatwy zarobek. Zobaczymy jak im pójdzie…
Kategorie:
OGÓLNY OPIS PODCASTU
Z innej planety
Jest to cykl audycji popularyzujący naukę na antenie RDC. Trzygodzinna opowieść „z innej planety”. Nasze studio odwiedzają goście – najczęściej naukowcy. Prowadzimy też Radiowy Instytut Badań Akustycznych, w którym rozkładamy dźwięk na czynniki pierwsze. Natomiast w ostatniej godzinie rozwiązujemy kryminalną zagadkę lateralną. Zaprasza Łukasz Badowski.
Odcinki podcastu (1332)
-
Zagadka lateralna: Usta milczą, dusza śpiewa…
ZAGADKA LATERALNA: Usta milczą, dusza śpiewa…
Po namyśle, przedstawiciele Komitetu Centralnego doszli w końcu do wniosku, że ekranizacja wystawienia komunistycznej wersji słynnej operetki na scenie w kołchozie nie było takim znów genialnym posunięciem…
Już sama adaptacja scenariusza do realiów sowieckich wymagała karkołomnych zabiegów. Na szczęście przynajmniej nazwiska głównych postaci były słowiańskie… Daniłę przerobiono na młodego studenta z Moskwy, a Galwari – na mianowaną przez partię kierowniczkę sowchozu. Dalej poszło już jakby z górki…
I to uśpiło rewolucyjną czujność śpiewaków! Bo kiedy kamery Sowieckiej Kroniki Filmowej zaterkotały i przyszło do kręcenia sceny w altan… to znaczy w oborze chciałem powiedzieć… katastrofa wisiała już na włosku. Awangardowa scenografia stworzona przez moskiewskich artystów okazała się nieprzystawać do realiów, a nawet powiedziałbym więcej – do biologii! Nawet towarzysz Łysenko by sobie z takim problemem nie poradził!
Produkcję – a przy okazji także życie odtwórczyni głównej roli – uratował anonimowy oborowy w brudnych gumofilcach, ale za to z nerwami ze stali i krystalicznie czystym tenorem. Aktora grającego Rosillona (tu agenta zachodniego wywiadu w przebraniu obleśnego księgowego) trzeba było odstawić do szpitala, a utalentowany sowchoźnik przejął głóną rolę męską. Możecie sobie wyobrazić, jak to będzie wyglądało w moskiewskich gazetach!
A przecież mogło się skończyć zupełnie inaczej! Na szczęście poprzednia dyrekcja operetki w całości trafiła na Kołymę, a z nowych nikt nie miał takiej pamięci do twarzy… Pod nieobecność poturbowanego kierownika politycznego wszyscy trzymali gęby na kłódkę, więc można było z radością ogłosić happy end…
Tylko czy radziecka operetka może mieć “happy end”?!?
-
30.04.2024
-
53 min 22 s
-
-
Adrian Lipkowski i I miejsce w konkursie Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych
Gościem audycji był Adrian Lipkowski, inżynier Łukasiewicz – Instytutu Lotnictwa, który zajął I miejsce w konkursie Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych na najlepszą pracę dyplomową. Napisał ją na Politechnice Warszawskiej. Chodzi o wytwarzanie absorberów energii uderzenia przy zastosowaniu kompozytu węglowego o spoiwie termoplastycznym.
-
30.04.2024
-
52 min 09 s
-
-
Kalendarium naukowe
Na przegląd naukowych ciekawostek zaprasza Łukasz Badowski.
-
30.04.2024
-
49 min 12 s
-
-
Zagadka lateralna: O! Tu mi kaktus wyrośnie!
O! Tu mi kaktus wyrośnie!
Daj człowiekowi rybę, a nakarmisz go. Spróbuj zabrać człowiekowi rybę… oooo… tooo się może skończyć niedobrze! W tej konkretnej sytuacji nie o rybę chodziło co prawda… Ale też nie wszystkim było do śmiechu!
Hrabia Rufus Bainridge III – jak jego ojciec – nigdy nie puszczał zniewagi płazem. Świętej Pamięci ojczulek Bainridge swego czasu szturmował plaże Normandii w samych kalesonach, gdyż oficer zwrócił mu uwagę na nieregulaminowy pasek od spodni!
Rufus Bainridge III z kolei był zawołanym kolekcjonerem, a w kwestii największego okazu – dumy i najcenniejszego klejnotu kolekcji – był szczególnie cięty. Co on się nachodził i nagardłował, zanim pozwolono mu sprowadzić swoją największą miłość do kraju… W sprawę zaangażowało się kilku prawników, The Globtrotter’s Club, a nawet paru członków Parlamentu. Podobno w grę wchodziła nawet niemała łapówka… W końcu udzielono mu jednorazowej zgody, ale przykazano zbytnio nie obnosić się ze swym sukcesem… Gdzieżby on słuchał!
Nic więc dziwnego, że co bardziej konsumpcyjnie nastawieni studenci z miejscowego Królewskiego College’u Sztuk Pięknych szybko zorientowali się, co takiego Hrabia Bainridge ukrywa w swojej posiadłości. Bardzo zapragnęli pójść w ślady swoich zawodowych idoli, bo jednak każdy chciał zdać dyplom z wyróżnieniem! Po trzeciej z kolei próbie kradzieży Bainridge po prostu musiał podjąć jakieś kroki zaradcze…
W sierpniu zeszłego roku wybuchła afera. Ktoś najwyraźniej musiał sporo przesadzić! Na terenie posiadłości pojawiła się Scotland Yard, a nieszczęsnego studenta zdjęto z rynny i z miejsca przewieziono do szpitala psychiatrycznego na obserwację. Sam hrabia twierdzi, że ma prawo robić w swoim domu, co mu się żywnie podoba, nawet jeśli oznacza to przyzywanie demonów z Otchłani. Policja miała inne zdanie, ale Sąd zdecydował, że nie było za co – Demony z Piekieł nie wyczerpują bowiem znamion nielegalnej imigracji…
Ostatecznie sędzia poradził wszystkim, żeby może nie wiem… na ryby pojechali, albo co?
-
23.04.2024
-
46 min 26 s
-
-
Nowa technologia diagnozowania chorób Parkinsona i Alzheimera we wczesnych stadiach
Na Uniwersytecie Warszawskim oraz w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego rozwijana jest nowa technologia diagnozowania chorób Parkinsona i Alzheimera we wczesnych stadiach. Gościem audycji był Dr inż. Piotr Hańczyc, Wydział Fizyki UW.
-
23.04.2024
-
44 min 53 s
-
-
Kalendarium naukowe
Na przegląd naukowych ciekawostek zaprasza Łukasz Badowski.
-
23.04.2024
-
50 min 22 s
-
-
Zagadka lateralna: Egzamin dojrzałości
Człowiek to ma czasem pod górkę. Pół biedy, jeśli umie z niej ruszyć i mu silnik nie gaśnie… prawdziwe kłopoty zaczynają się jednak na mieście.
Pan Jeremi, mieszkaniec niewielkiego miasteczka na tzw. “ścianie wschodniej”, musiał się o swoje naużerać. Najpierw rozwód, potem choroba… Z Sądu Rodzinnego o mało co trafiłby wprost na ten Ostateczny… A teraz jeszcze to! Ponowny egzamin na prawo jazdy! I to nie są przelewki! Zwłaszcza jak egzaminatorką jest… twoja eks!Trzy razy była tryumfowała była naszego bohatera i tego już było panu Jeremiemu za wiele… Wziął więc sobie nauki wielkiego Sun Tzu do serca… Po pierwsze – znać swojego wroga… tu akurat nie było problemów. Po drugie – zapewnić sobie przewagę… Nooo z tym to była pewna mecyja, ale od czego się ma przyjaciół! Czterech jeźdźców apokalipsy wyruszyło w miasto, aby zabezpieczyć panu Jeremiemu tyły…
Ale trzeba by też rozpoznać pole bitwy… A tu egzaminatorka miała nad swoim petentem sporą przewagę – kiedy on leżał w łóżku, świat (i magistrat) nie stał w miejscu. Popełnił więc pan Jeremi dokładnie ten sam błąd, co wielu generałów przed nim. Był mianowicie gotowy na bitwę w dawno minionej wojnie… Czas i teren zagrały na jego niekorzyść, a on oblał po raz kolejny – tym razem na nieustąpieniu pierwszeństwa na skrzyżowaniu równorzędnym…
Na szczęście koledzy pana Jeremiego mają plan! Pewna wywrotka żużlu może znacząco zmienić wyniki tej układanki. Trzeba tylko wysypać dokładnie 25 metrów! A potem… potem to się będą wykłócać przed Sądem.
Ale przynajmniej nie Rodzinnym!
-
16.04.2024
-
48 min 22 s
-
-
Francuz Michel Talagrand z nagrodą Abela 2024
Francuz Michel Talagrand zdobył nagrodę Abela 2024 za prace nad teorią prawdopodobieństwa i opisem losowości. Gościem audycji był prof. dr hab. Rafał Latała profesor zwyczajny, Instytut Matematyki, Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki, Uniwersytet Warszawski.
-
16.04.2024
-
49 min 54 s
-
-
Kalendarium naukowe
Na przegląd naukowych ciekawostek zaprasza Łukasz Badowski.
-
16.04.2024
-
49 min 24 s
-
-
Zagadka lateralna: Kość Słoniowa
ZAGADKA LATERALNA: Kość Słoniowa
Podobno klatkę wymyślił niejaki Schodow, bo mu się nie chciało czekać na windę. Z kością sprawa okazuje się zupełnie inna…
Szajkę handlarzy tym materiałem wytropiła przypadkiem policja skarbowa, podczas rutynowego przeglądu raportów z przeglądu faktur pewnej firmy, obsługującej podejrzaną liczbę kolekcjonerów dzieł sztuki zdobniczej… Szefem był profesor Akademii Sztuk Pięknych, a – cytując capo di tutti cappi: “mrówkami od brudnej roboty” – najwyraźniej jego studenci… Zamiast jednak przekazać sprawę specjalistom, niedoceniani zazwyczaj śledczy skarbowi postanowili powalczyć o sukces, który zwiększyłby ich notowania wśród służb porządku publicznego…
Zakrojona na szeroką skalę akcja nabrała rumieńców, gdy prokuraturze przedstawiono zapis uzyskanej metodami operacyjnymi rozmowy między szefem szajki, a jednym z domniemanych handlarzy. Nagle okazało się, że w grę może wchodzić nawet morderstwo! W sprawę zamieszano pewnego polskiego milionera, którego córka – wedle słów podejrzanych – miała paść ofiarą porwania! A – sądząc z podsłuchów – prawdopodobni porywacze już przygotowali się do ukrycia resztek jej ciała…
No cóż… sprawa rozeszła się – nomen omen – po kościach! Zapasy kości słoniowej odnaleziono w jednym z mieszkań… Ciało dziewczyny – w stanie dodajmy nienaruszonym – w co najmniej trzech miejscach. Sama zainteresowana wyraziła dezapropbatę dla działań służb, choć rzeczywiście przedrożona faktury trochę ją zirytowała. No i nie była przekonana do byka.
A w ogóle kto wystawia fakturę na takie rzeczy???
-
09.04.2024
-
53 min 12 s
-