- Herb naszego miasta kojarzy się nam z szablonowymi przedstawieniami syreny, a tych syrenek w przestrzeni miejskiej jest co najmniej kilkaset i rzeczywiście stała się ona inspiracją dla bardzo wielu przedsięwzięć artystycznych, nie tylko takich tradycyjnych, rzeźbiarskich, ale również do różnych działań performatywnych i reklamowych - mówi Michał Laszczkowski.
Fundacja Dziedzictwa Kulturowego, zainspirowana albumem "Lwy Lwowa", postanowiła wydać "kompletną listę warszawskich syrenek".
- Z tego typu pomysłami jest tak, że za każdym razem, kiedy wydaje się nam, że coś zostało już zrobione, to okazuje się, że nikt się nie podjął tego - mówi gość Roberta Łuchniaka.
Wyjaśnia, że w trakcie badań okazuje się, że syrenki "znikają" ze stolicy.
- Nie mówimy o zniszczeniach wojennych, ale również o różnego rodzaju wyobrażeniach, które były w przestrzeni miasta, np. murale, rzeźby - mówi Michał Laszczkowski i dodaje, że książka będzie zawierała wyłącznie zdjęcia tych syrenek, które są na stałe wpisane w przestrzeń miejską.
Album - dzięki dotacji Biura Kultury m.st. Warszawa - ma ukazać się 15 grudnia 2015 roku. Więcej informacji można znaleźć na Facebooku.
[gallery ids="109583"]