- Rzeczą mężczyzn jest kuć broń. Na drugi dzień po zamachu francuskie samoloty mają bombardować siedziby kalifatu, a po trzech dniach 50 tysięcy żołnierzy francuskich ma zetrzeć terrorystów z powierzchni ziemi. Tak powinno być w normalnym państwie, to jest jego obowiązek. Dzisiaj jednak zajmuje się ono organizowaniem żałobnych uroczystości - mówił w "Polityce w samo południe" Janusz Korwin-Mikke.