- Sztuka nie jest produktem, który pasuje do każdego dziecka w każdym momencie życia - mówiła w "Niedzielnym Poranku" Krystyna Lipka-Sztarbałło (plastyk, ilustratorka). Razem z Joanną Olech (pisarką), Justyną Sobczyk (reżyserką, pedagogiem teatralny) i Ewą Jakubowską (muzykiem) podsumowała w audycji debaty edukacyjne Kongresu Kultury 2016.
Podczas Kongresu Kultury, który odbył się w październiku w Warszawie, przeprowadzono dwa panele dyskusyjne pod wspólnym hasłem "Prawo dziecka do kultury". Z 300 tematów, które zaproponowali ludzie świata kultury, wybrano ponad 40, które były omawiane podczas debat i tzw. prac stolikowych.
Najważniejsze pierwsze lata
Zdaniem Joanny Olech, po Kongresie pojawiło się "światełko w tunelu". - Kultura dla dzieci jest ciągle traktowana z pobłażaniem i protekcjonalnie - przekonywała w RDC. W jej ocenie, wszelka zmiana społeczna zaczyna się we wczesnym wieku przedszkolnym i wczesnoszkolny. - Jeśli chcemy majstrować w głowach dzieci, to trzeba zacząć wcześnie. Wśród dorosłych trwa bezustanna dyskusja, wszyscy chcą się nawzajem do czegoś przekonać - wyjaśniała. Jak tłumaczyła, to, co rozstrzyga o kreatywności dzieci i kompetencjach intelektualnych oraz emocjonalnych, dzieje się we wczesnym etapie życia.
Twórcza przestrzeń
Krystyna Lipka-Sztarnałło uważa, że obszar przestrzeni twórczej powinien być dostępny dla dziecka od urodzenia. - Do tego jest potrzebna wiedza dorosłego. Musimy wiedzieć więcej o dziecku, żebyśmy umieli oczytać sygnały. Sztuka nie jest produktem, który pasuje do każdego dziecka w każdym momencie. Odpowiednie dziedziny pasują do dziecka w różnych momentach życia - wyjaśniała.
