W audycji wspominaliśmy Wojciecha Kilara - polskiego pianistę, kompozytora muzyki poważnej i filmowej. Odtworzona została również rozmowa, którą Tadeusz Deszkiewicz przeprowadził z Wojciechem Kilarem w 1992 roku - tuż po premierze filmu Francisa Forda Coppoli "Dracula" z muzyką naszego Mistrza.
Jak mówił w 1992 roku Wojciech Kilar, współpraca z Francisem Fordem Coppolą była niesłychanie przyjemna i pełna wzajemnego szacunku. - Coppola jest człowiekiem niezwykle delikatnym. Z takim też szacunkiem traktował mnie. Ten szacunek i delikatność Coppoli - w wyrażaniu swoich koncepcji dotyczących muzyki - tłumaczę niekoniecznie szacunkiem dla mojej osoby, ale dla muzyki w ogóle - podkreślił kompozytor.
Dodał, że Coppola znał bardzo dobrze jego twórczość. - Głównie symfoniczną, ponieważ nie wiem, czy reżyser oglądał jakieś filmy z moją muzyką. Jak mówił, zaprosił mnie właśnie dlatego, że jestem kompozytorem symfonicznym - zauważył Kilar.
Zwrócił również uwagę, iż mimo że Coppola jest jednym z najbardziej amerykańskich reżyserów, to jego tęsknoty ciągle zmierzają w kierunku kina europejskiego. - Sam zresztą ma ogromny scenariusz filmu niesłychanie ambitnego i nieamerykańskiego, który mówi o zagrożeniach dla naszej cywilizacji w sposób niezwykle ambitny i bliski dziełom europejskim. Zorientowałem się jednak, że nie dostanie na ten film pieniędzy. Dostanie na "Draculę", ale na ten już nie, chociaż jest wielkim Coppolą. Taka jest Ameryka - powiedział 24 lata temu w rozmowie z Tadeuszem Deszkiewiczem Wojciech Kilar.