- Dobrze by było, gdybyśmy wygrali to jedną bramką. To bardzo istotny mecz w końcowym rozrachunku, bo w tej chwili wykorzystaliśmy limit błędów do maksimum. Zostały nam dwa mecze - z Białorusią o przysłowiowe dwa punkty. Kolejny mecz z Chorwacją o cztery punkty i ten mecz musimy koniecznie wygrać, aby zachować szanse na to, aby awansować do półfinału - powiedział w "Magazynie sportowym" Krzysztof Przybylski, były trener reprezentacji Polski w piłce ręcznej kobiet.
Krzysztof Kisiel, asystent trenera Wisły Płock, podkreśla, że jeśli Polacy chcą wygrać, to muszą zagrać "na pewno dużo lepiej niż w meczu z Norwegami, szczególnie w strefie obronnej w centralnym sektorze".
- Tutaj Norwegowie oddawali bardzo dużo rzutów z 9 metrów. Mniej może ze skrzydła i z obrotu, więc ten element trzeba mocno poprawić. Myślę, że jeżeli oprzemy się tylko na dwóch rzucających, to taka sytuacja może znowu się wydarzyć jak z Norwegami (...). Myślę, że podejście naszych reprezentantów do tego meczu będzie dużo, dużo lepsze. Oni przeanalizują to, co zrobili źle w meczu z Norwegami, podejdą dużo bardziej do tego skoncentrowani. Obawiam się tylko, aby nie było zbyt nerwowo z ich strony na początku spotkania, co może mieć wpływ na poczynania w ataku i obronie - komentuje Kisiel.
Mecz Polska - Białoruś rozpocznie się w poniedziałek 25 stycznia o godz. 20:30.