Zapraszamy do wiatraka Karola Gocia w Parysowie, który red. Józef Sobiecki po raz pierwszy odwiedził w 1982 roku. Wiatrak był sprawny, a jego właściciel jeszcze przyjmował zamówienia. Rozmawiał z 80-letnim panem Karolem, jego żoną i ich synem Zdzisławem. Na miejsce spalonego w 1944 roku wiatraka dziadka został przywieziony ten z odległego o 20 kilometrów Reguta, do którego trafił z ulicy Młynarskiej w Warszawie. Na głównej belce jest wyryta data 1797 r. W audycji usłyszymy też gadkę kurpiowską "O tym Jak żarłoka swatali" opowiedzianą przez Władysława Karaszewskiego ze wsi Łyse.