Atak rakietowy wojsk rosyjskich w pobliżu granicy z Polską

  • 03.08.2022 07:32

  • Aktualizacja: 13:28 15.08.2022

W pobliżu granicy z Polską - pod Czerwonogrodem - Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy. Rejon ten graniczy z powiatami tomaszowskim i hrubieszowskim województwa lubelskiego. Środa to 161. dzień wojny w Ukrainie.
Rosyjskie wojska przeprowadziły we wtorek atak rakietowy na rejon (powiat) czerwonogrodzki, w pobliżu granicy z Polską - poinformował na Telegramie szef władz obwodu lwowskiego Maksym Kozycki. Nie są jeszcze znane szczegóły tego zdarzenia.

"Na miejsce pojechały właściwe służby. Szczegóły później" - napisał Kozycki.

Poprzednie rosyjskie ataki na cele w regionie lwowskim miały miejsce m.in. 26 marca, czyli w dniu wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Polsce. We wtorek w Kijowie przebywa minister spraw zagranicznych RP Zbigniew Rau, który udał się na Ukrainę jako urzędujący przewodniczący Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).

Rejon czerwonogrodzki jest położony na północy obwodu lwowskiego w zachodniej części Ukrainy. Graniczy z powiatami tomaszowskim i hrubieszowskim województwa lubelskiego.

Codzienne ewakuacje z Mariupola

Z okupowanego przez Rosjan Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy codziennie ewakuuje się około 50-100 osób, a w samozwańczych lokalnych organach władzy z nadania Moskwy coraz większą rolę odgrywają ludzie z półświatka przestępczego - poinformował we wtorek lojalny wobec Kijowa doradca mera miasta Petro Andriuszczenko.

"Aktualnie obserwujemy kolejną falę wyjazdów z Mariupola, co jest związane z postępowaniem okupantów w mieście. Osoby powiązane ze środowiskami przestępczymi zaczynają na masową skalę wymuszać haracze. Ci, którzy chcieli założyć w Mariupolu nową działalność gospodarczą, muszą (teraz) stamtąd uciekać" - zaalarmował Andriuszczenko, cytowany przez gazetę internetową Ukrainska Prawda.

Jak dodał, w mieście zniszczonym przez rosyjskie wojska przebywa obecnie około 120-130 tys. cywilów, z czego 70 tys. stanowią osoby w podeszłym wieku.

Na początku czerwca lojalny wobec Kijowa szef miejskich władz Wadym Bojczenko wyraził przypuszczenie, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba mieszkańców Mariupola zabitych przez Rosjan może być znacznie zaniżona. 11 lipca Andriuszczenko ostrzegł, że z miasta "należy wyjeżdżać, póki czas", ponieważ jesienią okupacyjne władze planują tam przeprowadzić powszechną mobilizację na wojnę z Ukrainą.

Źródło:

PAP

Autor:

PA

Kategorie: