Grzebień niezgody
Wizyta u fryzjera może być przyczyną stresu. Zwłaszcza, jak krzywo ostrzyże. I chodzi potem człowiek taki krzywo ostrzyżony i wygląda jak trzy i pół zza krzaka… Ale żeby od razu zamieszki?!? No cóż… w niektórych miejscach porządny grzebień to jest instytucja powiedziałbym nawet święta! I jak ktoś rękę podniesie na taki grzebień, to wojna gotowa! Zwłaszcza na Sycylii!!!
I to właśnie dlatego pewnego fryzjera z Piana degli Albanesi na Sycylii ochrania teraz oddział Karabinierów. Tenże ów golibroda – lokalny działacz ateistycznej przybudówki Komunistycznej Partii Włoch – podejrzany jest przez miejscową ludność o zbrodnię doskonałą – zamach na wolność religijną w całej eparchii. Co prawda każdemu niby może się zdarzyć błąd w sztuce… ale miejscowi Arboresze wietrzą w tym spisek sił wrogich Kościołowi (italoalbańskiemu – dodajmy).
Coś w tym musi być, bo do Wielkanocy zostało ledwie półtora tygodnia, a terapia sprowadzonych aż z Rzymu dermatologów nie przynosi rezultatów. Tylko że od Mezzojuso po Corrleone wszędzie na domach wiszą już transparenty. Jedne z cytatami z Biblii, inne – z „Kapitału” Marksa…
Najlepszy dowód na to, że także i łysi czasem potrzebują grzebienia…
PS.: I co ja zrobię, że po polsku ów kraj się nazywa Włochy??? :D