Łosiowisko

Łosiowisko: wspomnienia o przedwojennym Myszyńcu

  • Piotr Szymon Łoś

  • 22.08.2021
  • 50 min 33 s

Krótki opis odcinka

Myszyniec i jego okolice tak mocno zapisały się w mojej pamięci, że wystarczy, by na chwilę zamknąć oczy, a jawi się cały w najdrobniejszych szczegółach. (…) Widzę ulice z „kocimi łbami”, chodniki z nierównościami pełne kałuż w deszczowy dzień. Pamiętam poszczególne domy i ich mieszkańców. I górujący nad Myszyńcem widoczny niemal z każdego miejsca, majestatyczny, neogotycki kościół (…) – wspomina p. prof. Grażyna Maria Świątecka. To jej świetna pamięć i zbiory rodzinne sprawiły, że choć na chwilę do Myszyńca powrócił dawny przedwojenny, a nieistniejący już świat [G. M. Świątecka, "Mój Myszyniec", Sopot 2021, s. 3]. Wystawę pt.: „Często powraca do mnie w snach… Przedwojenny Myszyniec w fotografii i wspomnieniach rodziny Świąteckich”, czynną jeszcze do 15 września 2021 roku, przygotowały wspólnie: Fundacja „Kulturalne Kurpie” i Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna im. ks. Władysława Skierkowskiego w Myszyńcu (pow. ostrołęcki, woj. mazowieckie). Na ekspozycję składają się fotografie ze zbioru rodzinnego prof. dr hab. Grażyny Marii Świąteckiej, kardiologa, działaczki społecznej, która dzieciństwo i początek II wojny światowej spędziła w rodzinnym Myszyńcu. Zbiór ten jest świadectwem interesującej mozaiki społecznej Myszyńca – miasta uważanego za umowną stolicę Kurpiów, położonego zaledwie 7 km od Prus Wschodnich III Rzeszy niemieckiej, w którym oprócz mieszczan, licznej grupy Żydów i inteligencji, swoją obecność zaznaczyli Kurpie z całą ich wielobarwną kulturą ludową. Dzieciństwo prof. Grażyny Marii Świąteckiej (ur. 1933), spędzone w Myszyńcu było szczęśliwe. Wychowała się w nauczycielskim domu (dzięki czemu na przykład, będąc jeszcze dzieckiem w wieku przedszkolnym, znała wszystkie szkolne korytarze), pełnym miłości i wartości patriotycznych, religijnych oraz uniwersalnych. Atmosfera napięcia pomiędzy Niemcami a Polakami, podsycana przez wydarzenia ogólnopolityczne, szczególnie od 1933 roku, gdy faszyści doszli w Niemczech do władzy, dawała się we znaki. Niemiecka tzw. piąta kolumna, jak się okazuje, działała również w Myszyńcu. Rodzina Świąteckich przeżyła więc strach przed Niemcami,  Witoldostwo Świąteccy bowiem działali w przedwojennym Polskim Związku Zachodnim. Potem gdy musieli opuścić Myszyniec, trafili pod sowiecką okupację, a dalej w 1940 roku na zesłanie do dalekiej tajgi w obwodzie archangielskim w ZSRR. Zesłanie przeżyli, pozostały tragiczne wspomnienia oraz plik cudem zachowanych listów… Po powrocie z zesłania i osiedleniu się na Wybrzeżu prof. Grażyna Świątecka osiągnęła wybitną pozycję w dziedzinie kardiologii, a społecznie zorganizowała pierwszy w Polsce Telefon Zaufania. W Trójmieście jest osobą znaną i szanowaną. Uhonorowana wielokrotnie, od 2019 roku jest również Damą Orderu Orła Białego. Mimo emerytury, stale aktywna: wśród Sybiraków, w środowisku lekarskim, w Polskim Towarzystwie Pomocy Telefonicznej. Dba też o spuściznę historyczną swojej rodziny. Skoro los obdzielił Ją tyloma przeżyciami, postanowiła się nimi podzielić. Stąd przekazanie licznych pamiątek rodzinnych do Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce, do Muzeum Warszawy, stąd wreszcie wystawa fotografii, najpierw w myszynieckiej Dzwonnicy, a teraz w Bibliotece. Korzenie rodzinne Świąteckich i Wendekerów sięgają Warszawy, okolic Nasielska na Mazowszu oraz Małopolski. Prof. dr hab. Grażyna Maria Świątecka, gość programu, jest jedyną córką Witolda Jerzego Świąteckiego (1905-1974), nauczyciela śpiewu i innych przedmiotów, jak też instruktora zespołów śpiewaczych w Myszyńcu, a po wojnie dyrektora Teatru Muzycznego w Gdańsku (z siedzibą w Gdyni), i Emilii z Wendekerów (1907-2004), także nauczycielki oraz działaczki społecznej. Tuż przed II wojną światową rodzina Świąteckich planowała przeprowadzkę bliżej Warszawy. Emilia, matka prof. G. Świąteckiej, część rzeczy, w tym pamiątki rodzinne, przesłała do krewnych w Pruszkowie. Dzięki temu, choć nie zachowały się właściwie żadne meble, fortepian czy inne części wyposażenia myszynieckiego domu, jest sporo dokumentów, listów, no i tych fotografii, dzięki którym wydatnie uzupełniona została historia mazowiecko-kurpiowskiego Myszyńca. [gallery ids="410699,410700,410701,410702,410703,410704,410705,410706,410707,410708,410709,410710"]

Opis odcinka

Myszyniec i jego okolice tak mocno zapisały się w mojej pamięci, że wystarczy, by na chwilę zamknąć oczy, a jawi się cały w najdrobniejszych szczegółach. (…) Widzę ulice z „kocimi łbami”, chodniki z nierównościami pełne kałuż w deszczowy dzień. Pamiętam poszczególne domy i ich mieszkańców. I górujący nad Myszyńcem widoczny niemal z każdego miejsca, majestatyczny, neogotycki kościół (…) – wspomina p. prof. Grażyna Maria Świątecka. To jej świetna pamięć i zbiory rodzinne sprawiły, że choć na chwilę do Myszyńca powrócił dawny przedwojenny, a nieistniejący już świat [G. M. Świątecka, "Mój Myszyniec", Sopot 2021, s. 3]. Wystawę pt.: „Często powraca do mnie w snach… Przedwojenny Myszyniec w fotografii i wspomnieniach rodziny Świąteckich”, czynną jeszcze do 15 września 2021 roku, przygotowały wspólnie: Fundacja „Kulturalne Kurpie” i Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna im. ks. Władysława Skierkowskiego w Myszyńcu (pow. ostrołęcki, woj. mazowieckie). Na ekspozycję składają się fotografie ze zbioru rodzinnego prof. dr hab. Grażyny Marii Świąteckiej, kardiologa, działaczki społecznej, która dzieciństwo i początek II wojny światowej spędziła w rodzinnym Myszyńcu. Zbiór ten jest świadectwem interesującej mozaiki społecznej Myszyńca – miasta uważanego za umowną stolicę Kurpiów, położonego zaledwie 7 km od Prus Wschodnich III Rzeszy niemieckiej, w którym oprócz mieszczan, licznej grupy Żydów i inteligencji, swoją obecność zaznaczyli Kurpie z całą ich wielobarwną kulturą ludową. Dzieciństwo prof. Grażyny Marii Świąteckiej (ur. 1933), spędzone w Myszyńcu było szczęśliwe. Wychowała się w nauczycielskim domu (dzięki czemu na przykład, będąc jeszcze dzieckiem w wieku przedszkolnym, znała wszystkie szkolne korytarze), pełnym miłości i wartości patriotycznych, religijnych oraz uniwersalnych. Atmosfera napięcia pomiędzy Niemcami a Polakami, podsycana przez wydarzenia ogólnopolityczne, szczególnie od 1933 roku, gdy faszyści doszli w Niemczech do władzy, dawała się we znaki. Niemiecka tzw. piąta kolumna, jak się okazuje, działała również w Myszyńcu. Rodzina Świąteckich przeżyła więc strach przed Niemcami,  Witoldostwo Świąteccy bowiem działali w przedwojennym Polskim Związku Zachodnim. Potem gdy musieli opuścić Myszyniec, trafili pod sowiecką okupację, a dalej w 1940 roku na zesłanie do dalekiej tajgi w obwodzie archangielskim w ZSRR. Zesłanie przeżyli, pozostały tragiczne wspomnienia oraz plik cudem zachowanych listów… Po powrocie z zesłania i osiedleniu się na Wybrzeżu prof. Grażyna Świątecka osiągnęła wybitną pozycję w dziedzinie kardiologii, a społecznie zorganizowała pierwszy w Polsce Telefon Zaufania. W Trójmieście jest osobą znaną i szanowaną. Uhonorowana wielokrotnie, od 2019 roku jest również Damą Orderu Orła Białego. Mimo emerytury, stale aktywna: wśród Sybiraków, w środowisku lekarskim, w Polskim Towarzystwie Pomocy Telefonicznej. Dba też o spuściznę historyczną swojej rodziny. Skoro los obdzielił Ją tyloma przeżyciami, postanowiła się nimi podzielić. Stąd przekazanie licznych pamiątek rodzinnych do Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce, do Muzeum Warszawy, stąd wreszcie wystawa fotografii, najpierw w myszynieckiej Dzwonnicy, a teraz w Bibliotece. Korzenie rodzinne Świąteckich i Wendekerów sięgają Warszawy, okolic Nasielska na Mazowszu oraz Małopolski. Prof. dr hab. Grażyna Maria Świątecka, gość programu, jest jedyną córką Witolda Jerzego Świąteckiego (1905-1974), nauczyciela śpiewu i innych przedmiotów, jak też instruktora zespołów śpiewaczych w Myszyńcu, a po wojnie dyrektora Teatru Muzycznego w Gdańsku (z siedzibą w Gdyni), i Emilii z Wendekerów (1907-2004), także nauczycielki oraz działaczki społecznej. Tuż przed II wojną światową rodzina Świąteckich planowała przeprowadzkę bliżej Warszawy. Emilia, matka prof. G. Świąteckiej, część rzeczy, w tym pamiątki rodzinne, przesłała do krewnych w Pruszkowie. Dzięki temu, choć nie zachowały się właściwie żadne meble, fortepian czy inne części wyposażenia myszynieckiego domu, jest sporo dokumentów, listów, no i tych fotografii, dzięki którym wydatnie uzupełniona została historia mazowiecko-kurpiowskiego Myszyńca. [gallery ids="410699,410700,410701,410702,410703,410704,410705,410706,410707,410708,410709,410710"]

Kategorie:

OGÓLNY OPIS PODCASTU

Łosiowisko

Historia, tradycje, zabytki, ciekawi ludzie. Dwory, pałace, wiejskie chaty, dworce kolejowe. Przyroda: rzeki, lasy, zwierzęta. Kultura, zróżnicowanie wyznaniowe i kulturowe, mniejszości narodowe. Literatura i opowieści ludzi wsi. A wszystko jak u Reja: między panem, wójtem i plebanem. Mazowsze, Podlasie, Kurpie, ziemia radomska. Regionalizm na tle kultury oraz historii kraju i narodu. 

Odcinki podcastu (589)

  • 80-lecie I LO w Wołominie - wspomnienia Tadeusza Kielaka, cz. 1

    • 14.04.2024

    • 46 min 50 s

  • Jerzy Kosiński - żołnierz i urzędnik z Podlasia

    • 07.04.2024

    • 53 min 46 s

  • Wielkanoc w tradycji na wsi koło Tłuszcza

    • 31.03.2024

    • 46 min 18 s

  • Drewnica – z historii lecznictwa psychiatrycznego na Mazowszu

    • 24.03.2024

    • 49 min 56 s

  • Z uczucia do Podlasia - Magdalena Stasiuk

    • 17.03.2024

    • 50 min 20 s

  • O Cecylii Plater-Zyberkównie

    • 10.03.2024

    • 52 min 50 s

  • Fabryka Fajansu w Iłży

    • 03.03.2024

    • 46 min 15 s

  • O Wincentym Witosie

    • 25.02.2024

    • 46 min 25 s

  • Dwory i ludzie na Mazowszu

    • 18.02.2024

    • 50 min 50 s

  • 11.02.2024

    • 11.02.2024

    • 49 min 06 s

1
2
3
...
57
58
59