Łosiowisko

Łosiowisko: czas kolędowania cz. II

  • Piotr Szymon Łoś

  • 01.01.2017
  • 47 min 24 s

Krótki opis odcinka

Dawniej, szczególnie na wsi – może mniej w miastach – chodzili kolędnicy. Przebierali się w fikcyjne lub historyczne postaci, związane z historią Narodzenia Pańskiego i robili w domach lub przed domami, małe przedstawienia – kolędowali. Nie za darmo – w ciętym słowie potrafili zażądać zapłaty, sankcjonując niejako to swoje zarobkowe, ale i pełne pięknej tradycji działanie. Jak dostali wódki, grosza lub dobrego jedzenia – byli radzi i długo ludzi zabawiali. Jak nie dostali nic, to na odchodne potrafili tak wyśpiewać, że po piętach gospodarzowi poszło… Grupy kolędnicze, składające się głównie z młodzieży, niekiedy jeszcze chodzą. Obrzędowość ta jest już jednak tylko odtwarzana, między innymi przez takie ośrodki etnograficzne na Mazowszu jak: Kurpie Zielone (Czarnia), Kołbiel (w nagraniu), Siedlce (np. we wsi Trzciniec) i inne. Kantyczka z Węgrowa Kolędy to pieśni śpiewane w kościele. Kantyczki były raczej pieśniami bożonarodzeniowymi śpiewanymi w domu. Dlatego też mamy zarówno lubiane kolędy, których autorów znamy, ale są też w Polsce bardzo liczne pieśni kolędnicze, kantyczki właśnie, które powstały w domu, na wsi czy we dworze. Niekiedy odnoszą się one do konkretnych wydarzeń czy postaci z historii. To w nich zawierała się nie tylko wiara, ale cały wachlarz tradycji lokalnej – zazwyczaj ludowej. Pierwsza zapisana polska kolęda pochodzi z czasów królowej Jadwigi Andegaweńskiej (napisał ją jej spowiednik). Późniejsze, wielkie i wspaniałe zabytki piśmiennictwa kolędniczego znajdują się w kancjonałach m.in. Biblioteki Czartoryskich i Biblioteki Kórnickiej. Rozwój kolędowania w poezji i śpiewie przypada na czas Baroku. Początkowo zbiory kolęd i kantyczek wydawano bez nut, bo uważano, że i tak wszyscy znają melodie. Z czasem doszły i nuty. Sporo takich zbiorków kolęd powstało na początku XX wieku, do czego przyczyniła się liberalizacja władz zaborczych względem spraw religijnych na ziemiach polskich. Nieczęsto się zdarza, aby taki zbiór starych kantyczek przetrwał zawieruchy dziejowe. Dzięki przywiązaniu do tradycji i wiary przodków, taki stary zbiór kantyczek ma w swoim domu nestorka kultury ludowej w Węgrowie, p. Bogusława Gierłowska. Historię rodzinnej kantyczki opowiedziała w reportażu „Kantyczka”. Śp. Danuta Grzegorczyk, wspomnienie regionalistki Świadomie czekałem na jakąś chwilę, by na spokojnie przypomnieć tę postać, ale i Jej podziękować za liczne rozmowy, spotkania, nagrania, za to, że była na mojej drodze radiowej. Myślę o pani Danusi Grzegorczyk. Końcówka roku minionego, początek nowego to zawsze czas nadziei, ale także wspomnień o tych, którzy odeszli... Danuta Grzegorczyk (1956-2016) wychowała się w Podcierniu w gminie Cegłów, a mieszkała w Woli Rafałowskiej w gminie Mrozy. Przywiązanie sercem do tych obu gmin jakoś łączyła… Mimo różnych zawirowań, ale także mimo postępującej choroby, robiła swoje, nie zwalniając tempa. W latach 1975-2007 kierowała Biblioteką w Mrozach, a od 2008 w Cegłowie. Była laureatką wielu nagród, w tym 7 krajowych, m. in. nagrody im. M. Rataja. Była bibliotekarską, mgr pedagogiki kultury, menedżerem kultury i dziennikarzem. No i historykiem – amatorem, ale z zacięciem naukowym. Promowała historię Mrozów, Cegłowa i okolic. Była autorką szeregu publikacji regionalnych. Założyła i z powodzeniem prowadziła Izbę Regionalną w Mrozach, organizowała warsztaty dziennikarskie i spotkania autorskie. Prowadziła zespół wokalny „Razem”. Organizowała festyny i koncerty, koordynowała festyn Sójka Mazowiecka. Stworzyła również film fabularny oparty na faktach „Harcerze z Cegłowa”. Wymyśliła elektroniczną bazę regionaliów, rozumiejąc, że te ponad dwa tysiące fotografii lokalnych z Cegłowa powinno trafić do ludzi. W 2014 roku otrzymała nagrodę Mazowieckiego Bibliotekarza Roku 2013. Organizowała spotkania z pasjonatami różnych dziedzin życia, plenery malarskie i warsztaty teatralne. Dzięki niej do Cegłowa przyjeżdżały tak znane postaci jak np. Artur Andrus, Jacek Kawalec czy zespoły formatu Elektrycznych Gitar. Od kilku lat walczyła z nowotworem, walkę tę przegrała 1 sierpnia minionego roku. W radiowych archiwach mam kilka nagrań z p. Danusią, niestety nie wszystkie się zachowały. Ale jest to, mówiące o historii Jej obu Małych Ojczyzn - Mrozach i Kuflewie. Ktoś na pewno przejmie pałeczkę, bo śp. Danuta Grzegorczyk zgromadziła wokół siebie i wychowała wielu młodych – pasjonatów regionalnych dziejów. *** A w audycji ponadto: - wspomnienia z warszawskiego domu Górskich i wiejskiego dworu w Księżowoli: jeszcze o świętach, ale i formach zabaw zimowych oraz karnawałowych. Wspomina p. Marta z Górskich Czerniewiczowa. - o okresie karnawału na wsi, który – poza zabawami w domach – był także czasem ślubów lub przynajmniej kojarzenia par, o czym - o kolekcji kotlarskiej Bernarda Nowakowskiego (w czym robiono karpia na Wigilię!). - o grodzisku, z tradycji lokalnej zwanym Górą Królowej Bony w Kozłowie w gminie Parysów, pow. garwoliński Zdjęcia: 1. Kantyczka z 1904 roku; źródło: polona,pl 2. Kustoszka rodzinnej pamięci z Węgrowa – Bogusława Gierłowska; fot. Danuta Grodzka-Wojdyna 2a. Kolędnicy, inscenizacja przedstawienia, lata międzywojenne; źródło NAC 3. Danuta Grzegorczyk (1956-2016), bibliotekarka, regionalistka z Cegłowa i Mrozów; źródło: sbp.pl 4. Wspomnienia świąteczne i karnawałowe: dwór w Księżowoli w pow. grójeckim; zbiory M. Czerniewicz 5. Od lewej: Marta z Górskich, późniejsza Janowa Czerniewiczowa, Jerzy Górski, właściciel Księżowoli i in. (syn Wojciecha, twórcy słynnej Szkoły Fundacyjnej Wojciecha Górskiego w Warszawie), Aniela z Górskich 1° Fischerowa, 2° Guttowa; zbiory M. Czerniewicz 6. Bernard Nowakowski i jego kolekcja kotlarska; fot. P. Łoś/RDC 7. Góra Królowej Bony w Kozłowie k. Parysowa; źródło: Wikimapia

Opis odcinka

Dawniej, szczególnie na wsi – może mniej w miastach – chodzili kolędnicy. Przebierali się w fikcyjne lub historyczne postaci, związane z historią Narodzenia Pańskiego i robili w domach lub przed domami, małe przedstawienia – kolędowali. Nie za darmo – w ciętym słowie potrafili zażądać zapłaty, sankcjonując niejako to swoje zarobkowe, ale i pełne pięknej tradycji działanie. Jak dostali wódki, grosza lub dobrego jedzenia – byli radzi i długo ludzi zabawiali. Jak nie dostali nic, to na odchodne potrafili tak wyśpiewać, że po piętach gospodarzowi poszło… Grupy kolędnicze, składające się głównie z młodzieży, niekiedy jeszcze chodzą. Obrzędowość ta jest już jednak tylko odtwarzana, między innymi przez takie ośrodki etnograficzne na Mazowszu jak: Kurpie Zielone (Czarnia), Kołbiel (w nagraniu), Siedlce (np. we wsi Trzciniec) i inne. Kantyczka z Węgrowa Kolędy to pieśni śpiewane w kościele. Kantyczki były raczej pieśniami bożonarodzeniowymi śpiewanymi w domu. Dlatego też mamy zarówno lubiane kolędy, których autorów znamy, ale są też w Polsce bardzo liczne pieśni kolędnicze, kantyczki właśnie, które powstały w domu, na wsi czy we dworze. Niekiedy odnoszą się one do konkretnych wydarzeń czy postaci z historii. To w nich zawierała się nie tylko wiara, ale cały wachlarz tradycji lokalnej – zazwyczaj ludowej. Pierwsza zapisana polska kolęda pochodzi z czasów królowej Jadwigi Andegaweńskiej (napisał ją jej spowiednik). Późniejsze, wielkie i wspaniałe zabytki piśmiennictwa kolędniczego znajdują się w kancjonałach m.in. Biblioteki Czartoryskich i Biblioteki Kórnickiej. Rozwój kolędowania w poezji i śpiewie przypada na czas Baroku. Początkowo zbiory kolęd i kantyczek wydawano bez nut, bo uważano, że i tak wszyscy znają melodie. Z czasem doszły i nuty. Sporo takich zbiorków kolęd powstało na początku XX wieku, do czego przyczyniła się liberalizacja władz zaborczych względem spraw religijnych na ziemiach polskich. Nieczęsto się zdarza, aby taki zbiór starych kantyczek przetrwał zawieruchy dziejowe. Dzięki przywiązaniu do tradycji i wiary przodków, taki stary zbiór kantyczek ma w swoim domu nestorka kultury ludowej w Węgrowie, p. Bogusława Gierłowska. Historię rodzinnej kantyczki opowiedziała w reportażu „Kantyczka”. Śp. Danuta Grzegorczyk, wspomnienie regionalistki Świadomie czekałem na jakąś chwilę, by na spokojnie przypomnieć tę postać, ale i Jej podziękować za liczne rozmowy, spotkania, nagrania, za to, że była na mojej drodze radiowej. Myślę o pani Danusi Grzegorczyk. Końcówka roku minionego, początek nowego to zawsze czas nadziei, ale także wspomnień o tych, którzy odeszli... Danuta Grzegorczyk (1956-2016) wychowała się w Podcierniu w gminie Cegłów, a mieszkała w Woli Rafałowskiej w gminie Mrozy. Przywiązanie sercem do tych obu gmin jakoś łączyła… Mimo różnych zawirowań, ale także mimo postępującej choroby, robiła swoje, nie zwalniając tempa. W latach 1975-2007 kierowała Biblioteką w Mrozach, a od 2008 w Cegłowie. Była laureatką wielu nagród, w tym 7 krajowych, m. in. nagrody im. M. Rataja. Była bibliotekarską, mgr pedagogiki kultury, menedżerem kultury i dziennikarzem. No i historykiem – amatorem, ale z zacięciem naukowym. Promowała historię Mrozów, Cegłowa i okolic. Była autorką szeregu publikacji regionalnych. Założyła i z powodzeniem prowadziła Izbę Regionalną w Mrozach, organizowała warsztaty dziennikarskie i spotkania autorskie. Prowadziła zespół wokalny „Razem”. Organizowała festyny i koncerty, koordynowała festyn Sójka Mazowiecka. Stworzyła również film fabularny oparty na faktach „Harcerze z Cegłowa”. Wymyśliła elektroniczną bazę regionaliów, rozumiejąc, że te ponad dwa tysiące fotografii lokalnych z Cegłowa powinno trafić do ludzi. W 2014 roku otrzymała nagrodę Mazowieckiego Bibliotekarza Roku 2013. Organizowała spotkania z pasjonatami różnych dziedzin życia, plenery malarskie i warsztaty teatralne. Dzięki niej do Cegłowa przyjeżdżały tak znane postaci jak np. Artur Andrus, Jacek Kawalec czy zespoły formatu Elektrycznych Gitar. Od kilku lat walczyła z nowotworem, walkę tę przegrała 1 sierpnia minionego roku. W radiowych archiwach mam kilka nagrań z p. Danusią, niestety nie wszystkie się zachowały. Ale jest to, mówiące o historii Jej obu Małych Ojczyzn - Mrozach i Kuflewie. Ktoś na pewno przejmie pałeczkę, bo śp. Danuta Grzegorczyk zgromadziła wokół siebie i wychowała wielu młodych – pasjonatów regionalnych dziejów. *** A w audycji ponadto: - wspomnienia z warszawskiego domu Górskich i wiejskiego dworu w Księżowoli: jeszcze o świętach, ale i formach zabaw zimowych oraz karnawałowych. Wspomina p. Marta z Górskich Czerniewiczowa. - o okresie karnawału na wsi, który – poza zabawami w domach – był także czasem ślubów lub przynajmniej kojarzenia par, o czym - o kolekcji kotlarskiej Bernarda Nowakowskiego (w czym robiono karpia na Wigilię!). - o grodzisku, z tradycji lokalnej zwanym Górą Królowej Bony w Kozłowie w gminie Parysów, pow. garwoliński Zdjęcia: 1. Kantyczka z 1904 roku; źródło: polona,pl 2. Kustoszka rodzinnej pamięci z Węgrowa – Bogusława Gierłowska; fot. Danuta Grodzka-Wojdyna 2a. Kolędnicy, inscenizacja przedstawienia, lata międzywojenne; źródło NAC 3. Danuta Grzegorczyk (1956-2016), bibliotekarka, regionalistka z Cegłowa i Mrozów; źródło: sbp.pl 4. Wspomnienia świąteczne i karnawałowe: dwór w Księżowoli w pow. grójeckim; zbiory M. Czerniewicz 5. Od lewej: Marta z Górskich, późniejsza Janowa Czerniewiczowa, Jerzy Górski, właściciel Księżowoli i in. (syn Wojciecha, twórcy słynnej Szkoły Fundacyjnej Wojciecha Górskiego w Warszawie), Aniela z Górskich 1° Fischerowa, 2° Guttowa; zbiory M. Czerniewicz 6. Bernard Nowakowski i jego kolekcja kotlarska; fot. P. Łoś/RDC 7. Góra Królowej Bony w Kozłowie k. Parysowa; źródło: Wikimapia

Kategorie:

OGÓLNY OPIS PODCASTU

Łosiowisko

Historia, tradycje, zabytki, ciekawi ludzie. Dwory, pałace, wiejskie chaty, dworce kolejowe. Przyroda: rzeki, lasy, zwierzęta. Kultura, zróżnicowanie wyznaniowe i kulturowe, mniejszości narodowe. Literatura i opowieści ludzi wsi. A wszystko jak u Reja: między panem, wójtem i plebanem. Mazowsze, Podlasie, Kurpie, ziemia radomska. Regionalizm na tle kultury oraz historii kraju i narodu. 

Odcinki podcastu (586)

  • Drewnica – z historii lecznictwa psychiatrycznego na Mazowszu

    • 24.03.2024

    • 49 min 56 s

  • Z uczucia do Podlasia - Magdalena Stasiuk

    • 17.03.2024

    • 50 min 20 s

  • O Cecylii Plater-Zyberkównie

    • 10.03.2024

    • 52 min 50 s

  • Fabryka Fajansu w Iłży

    • 03.03.2024

    • 46 min 15 s

  • O Wincentym Witosie

    • 25.02.2024

    • 46 min 25 s

  • Dwory i ludzie na Mazowszu

    • 18.02.2024

    • 50 min 50 s

  • 11.02.2024

    • 11.02.2024

    • 49 min 06 s

  • Z wizytą u malarki: Elżbieta Radziwiłł

    • 29.01.2024

    • 49 min 07 s

  • Zwierzęta w lesie i obok nas

    • 21.01.2024

    • 48 min 33 s

  • 14.01.2024

    • 14.01.2024

    • 48 min 04 s

1
2
3
...
57
58
59