Zobaczyła dziecko i wezwała służby. "Najdłuższe 10 minut w życiu"

  • 14.08.2019 11:57

  • Aktualizacja: 14:52 15.08.2022

Dotarliśmy do kobiety, która zgłosiła służbom informację o dziecku spacerującym po parapecie na siódmym piętrze budynku w Warszawie. - Jechałyśmy z córką ulicą Czerniakowską, to ona powiedziała mi o dziecku na parapecie. Od razu się zatrzymałyśmy - mówi pani Małgorzata w rozmowie z reporterem Radia dla Ciebie.
Do dramatycznej sytuacji doszło we wtorek po 17.00 w Warszawie przy ul. Czerniakowskiej 52. Pani Małgorzata wracała z pracy do domu. O tym, że na parapecie jest dziecko, powiedziała mi córka - opowiada Pani Małgorzata. - Jak zobaczyłam to dziecko, zjechałam na pobocze, zostawiłam samochód i biegnąc na kładkę dzwoniłam na numer alarmowy. Zgłosiłam tę sytuację. Myślę, że to najgorsze 10 minut w moim życiu. Tym bardziej, że byłam z córką, która na to wszystko patrzyła - dodaje.

Pani Małgorzata z dłonią córki w jednej ręce i telefonem w drugiej, relacjonowała to, co działo się na siódmym piętrze budynku przy ul. Czerniakowskiej.

- Chłopczyk spokojnie przechadzał się po parapecie. Tak jakby w ogóle nie zdawał sobie sprawy z tego co się dzieje. Chodził w tę i z powrotem - przodem, tyłem i bokiem. Były momenty, kiedy otwierało się okno, widać było, że wewnątrz jest drugie dziecko - dodaje świadek zdarzenia.

Jak się później okazało na parapecie stał 3,5-letni chłopiec, a po drugiej stronie okna był jego 5-letni brat. W pewnym momencie doszło do dramatycznej sytuacji. - Wrażenie, kiedy chłopiec opuścił nogę poniżej parapetu było chyba najgorsze w tym wszystkim. Od razu przytuliłam córkę żeby nie patrzyła - opowiada pani Małgorzata.

W trakcie całej akcji pani Małgorzata była połączona z dyżurnym numeru 112. Kiedy na miejsce przyjechały służby, rozpoczęła się akcja ratunkowa. Strażacy wbiegli na górę i zapukali do drzwi mieszkania. Wtedy chłopiec stojący na parapecie wrócił do środka i wspólnie z pięcioletnim bratem otworzył im drzwi. W środku był ojciec dzieci, który spał. Jak się później okazało był pijany. Miał dwa promile alkoholu we krwi.



Więcej o tym:

Chłopiec zamknięty na parapecie na 7. piętrze. Ojciec miał dwa promile

Źródło:

RDC

Autor:

RDC/PG