Sezon rolniczy na Mazowszu. Hodowcy załamują ręce [SPRAWDŹ]

  • 19.09.2019 13:10

  • Aktualizacja: 00:54 26.07.2022

Straty są ogromne. Rolnicy z Mazowsza podsumowują tegoroczne plony. Szukając oszczędności wyprzedają trzodę. Eksperci ostrzegają - złą sytuację na polach odczują konsumenci. Ceny niektórych warzyw i owoców na targowiskach są wyższe o nawet 200 procent w porównaniu z ubiegłym rokiem. Przyjrzeliśmy się sytuacji w poszczególnych rejonach województwa.

Mława


To będzie trudny rok dla rolników przede wszystkim z północnego Mazowsza. Ci z powiatu mławskiego patrzą na zbiory i płaczą - susza spowodowała duże straty w uprawach zbóż. Dochodzi do przypadków, w których gospodarze zmniejszają stada zwierząt. Boją się, że nie wystarczy im paszy do wykarmienia trzody. - Łąk nie ma - wyschły. Będzie ciężko - mówią.

Na północy Mazowsza ucierpiały także zbiory warzyw i owoców. Jest znacznie mniej ziemniaków, buraków, marchwi, a także jabłek, gruszek i śliwek.

Każda z 10 gmin wiejskich powiatu mławskiego przyjęła setki wniosków o oszacowanie strat spowodowanych przez suszę. Ich nabór w większości już się zakończył. To dlatego, że jest już po żniwach, a komisje szacujące straty mogą ocenić ich zakres  tylko wtedy, gdy pola nie są skoszone.

Siedlce


W powiecie siedleckim najgorzej jest z ziemniakami. Rok temu w Siedlcach za kilogram płaciło się około 1,5 zł, teraz złotówkę więcej. Wzrosnąć mogą też ceny jabłek. Za kilogram trzeba zapłacić nawet trzy złote - rok temu 1,20 zł.

Drogie są także pietruszka i cebula. Producenci ostrzegają, że może być jeszcze drożej. Majowe przymrozki, późniejsza susza i wyjątkowo duża liczba owadów, źle wpłynęły na owocowanie drzew.

Po ubiegłorocznym urodzaju i produkcji na granicy opłacalności niewykluczone, że wiosną za kilogram ulubionych szampionów czy jonagoldów trzeba będzie zapłacić nawet 6-7 zł.

Radom


Wyraźnie mniejsze plony także w powiecie radomskim. W tym roku bardzo ucierpiały zboża jare, rzepak i kukurydza - w porównaniu z ubiegłym rokiem jest ich mniej nawet o połowę. Najbardziej narzekają hodowcy, którzy mają uprawy we wschodniej części regionu radomskiego. Chodzi m.in. o gminy: Gózd, Jedlińsk, Pionki, Głowaczów czy Garbatka.

- Mniejsze zbiory zbóż jarych to nie efekt letnich upałów, a majowej suszy - podkreśla Zenon Mazur z Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Radomiu. - Mają krótszy system korzeniowy. Chłonność tych roślin jest tym samym mniejsza. Zboża jare bardziej odczuły więc niedobory wody w okresie wiosennym - tłumaczy.

Szkody wyrządzone przez pogodę były szacowane dotychczas w 47 podradomskich gminach. Nie wiadomo ilu rolników stara się o wypłaty odszkodowań. Susza występuje tu drugi rok z rzędu.

Płock


Zbiory zbóż, buraków, kukurydzy i owoców co najmniej o połowę niższe od ubiegłorocznych również w powiecie płockim. Zastrzeżenia rolników budzi sposób, w jaki Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach monitoruje i ocenia suszę. - Czujników pomiaru wilgotności gleby jest za mało. Najbliższy nam jest w Płońsku. To daleko, dlatego odczyt nie jest wiarygodny - mówi Artur Wiśniewski.

W gminie Staroźreby rolnicy złożyli ponad 600 wniosków o oszacowanie strat na skutek suszy, która według Instytutu nie dotknęła upraw buraków. - W rzeczywistości jest inaczej - mówi Leszek Jędrzejczak - plantator z Żochowa Starego. - To krzywdzące. Buraki w naszej okolicy wyraźnie odczuły suszę. To plon mniejszy o minimum połowę - zaznacza.

Rolnicy postulują, by czujników było więcej. Wtedy pomiary będą bardziej wiarygodne.

Mniejsze plony, wyższa cena

Według ekspertów Państwowego Instytutu Badawczego, jesienią podrożeją jeszcze warzywa kapustne i cebula. - Pogoda dała się nam we znaki - mówią rolnicy z giełdy w Broniszach komentując wysokość cen detalicznych.

Na Mazowszu, które jest głównym producentem jabłek w kraju - zbiory tych owoców mogą być nawet o połowę mniejsze. - Wbrew pozorom, rolnicy nie odczują tego najbardziej - wyjaśnia Paweł Kraciński z PIB. - Skutkiem niższych plonów, spowodowanych niedoborem wody, są wyższe ceny. Są one opłacone przez konsumentów na półkach sklepowych i na targowiskach - mówi.

Odczuli to kupujący na bielańskim Wolumenie w Warszawie.



- Rolnicy stracą dodatkowo, bo przez gorszą jakość - cena w hurcie nie może być zbyt wygórowana - podkreśla Kraciński. - Weszliśmy w początek zbiorów jabłek z dobrymi cenami. W ostatnim czasie zarysowała się jednak tendencja spadkowa. To poskutkowało emocjami wśród sadowników - dodaje.

Dla producentów to szczególnie dotkliwe po rozczarowującym ubiegłorocznym sezonie, w którym odnotowano duże zbiory i, co za tym idzie, niskie ceny.

Źródło:

RDC

Autor:

RDC/PG