Poszukiwany za zabójstwo w stolicy brał udział w podpaleniu

  • 26.05.2022 17:46

  • Aktualizacja: 06:30 26.07.2022

Łukasz Goławski, jeden z poszukiwanych w związku z zabójstwem na Nowym Świecie w Warszawie, na początku maja został prawomocnie skazany za współudział z Krzysztofem U. ps. "Fama" w podpaleniu klubu przy ul. Foksal w 2019 roku - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa. Mężczyzna nadal jest poszukiwany.
Policjanci Komendy Rejonowej Policji Warszawa I na podstawie listu gończego wydanego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie poszukują dwóch mężczyzn podejrzewanych o zabójstwo na Nowym Świecie. "W dniu 8 maja 2022 roku w Warszawie przy ul. Nowy Świat 30 działając w zamiarze bezpośrednim, wspólnie i w porozumieniu Sebastian Włodarczyk l.23, zam. Warszawa i Łukasz Goławski l. 27, zam. Warszawa dokonali zabójstwa 29-letniego mężczyzny poprzez trzykrotne ugodzenie pokrzywdzonego ostrym narzędziem w klatkę piersiową, co skutkowało zgonem pokrzywdzonego" - informowała policja.

Współpodejrzany ws. podpalenia

Jak nieoficjalnie ustaliła PAP, 27-letni Łukasz Goławski już wcześniej był znany organom ścigania. Mężczyzna był współpodejrzanym w procesie Krzysztofa U. ps. Fama, oskarżonego o podpalenie klubu przy ul. Foksal.

Do pożaru w klubie doszło 16 września 2019 roku. Biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził, że do spalenia budynku, w którym od 26 września miał zacząć funkcjonować ekskluzywny klub nocny, doszło w wyniku umyślnego działania.

Śledczy analizowali zapis z monitoringu. Na jednej ze stopklatek wyodrębniono bardzo dokładnie twarz mężczyzny. W uszczegółowieniu materiału dowodowego bardzo pomogły prokuraturze wyjaśnienia tzw. małego świadka koronnego.

To on przekazał śledczym, że Krzysztof U. ps. "Fama" kilka dni przed podpaleniem klubu dostał się do środka by zapoznać z rozkładem budynku. Prawdomówność świadka potwierdziły nagrania z monitoringu.

Według śledczych "Fama" przyjął zlecenie spalenia klubu od Roberta P. i Zbigniewa L., właścicieli klubu "The View" przy ulicy Twardej w Warszawie. Klub na Foksal miał stanowić dla nich bezpośrednią konkurencję na rozrywkowej mapie miasta. P. i L. mieli "nakłaniać bezpośrednio i telefonicznie", "konsultować sposób popełnienia przestępstwa", a także porę, o której do niego dojdzie.

Sprawcy weszli do klubu wyłamując okno i "wykorzystując mieszaninę łatwopalnych cieczy, które ostały wcześniej przygotowane", "wzniecili pożar poprzez zainicjowanie wielu ognisk ognia". "Fama" miał osobiście pilnować, żeby lokal spłonął, zanim ktoś podejmie interwencję. 23 października 2019 r. prokuratura uzupełniła "Famie" i jego wspólnikom zarzuty o podpalenie śródmiejskiego klubu.

Prawomocny wyrok


Na początku lutego 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Goławskiego za współudział w podpaleniu klubu na karę 3 lat i 6 miesięcy więzienia. Sąd wymierzył mu także grzywnę. Razem z nim za podpalenie klubu zostali skazani Karol T. na 8 lat więzienia, Damiana A. na 15 lat pozbawienia wolności, oraz Wojciech S. na 8 lat pozbawienia wolności.

Według ustaleń PAP 6 maja 2022 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie zmniejszył 27-latkowi wyrok do 3 lat więzienia. Wyrok sądu w tej sprawie jest prawomocny.

Dwa dni po uprawomocnieniu się wyroku Łukasz Goławski wspólnie z Sebastianem Włodarczykiem brali udział w zabójstwie na Nowym Świecie w Warszawie. Od poniedziałku są poszukiwani listami gończymi, a ich wizerunki zostały opublikowane na stronie Komendy Stołecznej Policji.

Policja prosi o kontakt każdego, kto może wiedzieć, gdzie mogą przebywać poszukiwani. "Ostrzega się, że za ukrywanie poszukiwanego lub pomaganie mu w ucieczce grozi kara pozbawienia wolności do lat 5" - zaznacza. Śledczy zapewniają pełną anonimowość.

"Zwracamy się z prośbą o zgłaszanie się naocznych świadków zdarzenia oraz osoby, które posiadają informacje dotyczące tego zdarzenia i kontakt z Oficerem Dyżurnym KRP Warszawa I, nr tel. 47-72-391-50, Wydziałem do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, tel. 47-72-391-30 lub 47-72-391-32, z prowadzącym postępowanie nr tel. 47-72-391-14 lub numerem alarmowym 112" - zaapelowali policjanci.

Źródło:

PAP

Autor:

PL