W ciągu tygodnia może zabraknąć miejsc w Szpitalu Południowym

  • 30.09.2021 11:05

  • Aktualizacja: 14:16 30.08.2022

Wystarczy tydzień, maksymalnie 10 dni i Szpital Południowy będzie zapełniony - alarmuje warszawski ratusz. To skutek rozwijającej się czwartej fali koronawirusa. - Mamy bardzo niepokojący wzrost liczby covidowych pacjentów - podkreśla Artur Krawczyk z zarządu szpitala.
- Dotychczas dzienny wzrost to był około pięciu, teraz mamy od tygodnia 11, 14, 15 przyjazdów karetki bądź pacjenci także bezpośrednio do nas trafiają, potrafią przyjść. Wczoraj zauważyliśmy duży wzrost. Przyjechało nowych 27 pacjentów. Zobaczymy, czy to będzie trend, który będzie się powtarzał, czy to taka indywidualna sprawa - wskazuje Krawczyk.

Obecnie w Szpitalu Południowym gotowych jest 170 łóżek.

- Nie wiadomo jednak jeszcze, gdzie trafią kolejni pacjenci w przypadku całkowitego zapełnienia placówki - tłumaczy wiceprezydent Renata Kaznowska. - O tym, w jakiej kolejności będą otwierane kolejne szpitale czy też oddziały covidowe w szpitalach, decyduje pan wojewoda, więc my czekamy na wytyczne od pana wojewody. Mam nadzieję, że to zamykanie oddziałów w naszych miejskich szpitalach nie nastąpi, a nawet jeśli, to jak najpóźniej - mówi.

Miejskie szpitale zapewniają jednak, że w razie czego - będą gotowe.

- Był przygotowany i jest przygotowany. Jestem właśnie krótko po kontroli NIK-u, która właściwie nie wystosowała żadnych wniosków. Uznała, że byliśmy dobrze przygotowani i dźwignęliśmy trzy fale koronawirusa. Mam nadzieję, że dźwigniemy czwartą. Będziemy gotowi, żeby pomóc warszawiakom i nie tylko - mówi Dorota Gałczyńska Zych, dyrektor Szpitala Bielańskiego, który przyjął najwięcej pacjentów w trzeciej fali.

Covidowy Szpital Południowy docelowo będzie w stanie uruchomić w sumie 240 łóżek. Wystosowali już pismo do NFZ-u w sprawie otwarcia kolejnego modułu.

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk/PL