- Pierwotnie miały być 74 nasadzenia zastępcze, będzie jednak dużo więcej - zapewnia Justyna Glusman ze stołecznego ratusza. - Pan prezydent Rafał Trzaskowski podjął decyzję o tym, aby te straty środowiskowe wynagrodzić mieszkańcom i zrekompensować dużo większymi nasadzeniami. Zostało postanowione, że w tym roku nasadzenia na Pradze to będzie kilkaset dodatkowych drzew, około pięciuset - mówi.

- Prosimy o cierpliwość - mówi wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński i zwraca uwagę, że poprawi się komfort kierowców i mieszkańców. - Głównym powodem wykonywania akurat tej inwestycji są zabezpieczenia przeciwpowodziowe. Po drugie, jeśli chodzi o parametry jezdni, to one się nie zmieniają. Po trzecie - większość tego procesu inwestycyjnego, jeśli chodzi o układ drogowy, to wykonanie nieistniejących tam ścieżek rowerowych, ciągów pieszych - tłumaczy.

Zapewnienia ratusza nie uspokajają aktywistów, którzy chcą bronić zieleni na Pradze. - To nie wystarczy - odpowiada autor petycji, radny z Pragi Północ Grzegorz Walkiewicz. - Ta deklaracja nas w żaden sposób nie satysfakcjonuje. Cały czas zbieramy podpisy, w tym momencie już 3,5 tysiąca mieszkańców Warszawy się podpisało pod apelem o to, aby przeprowadzić tę inwestycję w inny sposób. W taki, żeby nie było to tak dotkliwe dla przyrody - mówi.

Pod petycją podpisuje się również Jan Śpiewak, który skomentował sprawę wycinki drzew w audycji "Polityka w południe" na antenie Radia dla Ciebie. - Na obronę drzew nigdy nie jest za późno. Są one w Warszawie na wagę złota - powiedział. - Trzeba bronić każdego drzewa w mieście. To jest bardzo cenny przyrodniczo obszar. Robienie czegoś takiego jest barbarzyństwem. Naprawdę trzeba ten projekt po prostu zrewidować, cofnąć się i zastanowić, jak to można zrobić, by żadnych drzew nie wycinać - tłumaczył.

Petycję można podpisać tutaj.

Jutro społecznicy organizują również spacer dla mieszkańców i inwentaryzację drzew przeznaczonych do wycinki. Zbiórka o 10:00 na rogu Okrzei i Wybrzeża Szczecińskiego.

Miasto informuje, że w czasie powodzi w 2010 r., uszkodzony został wał chroniący Pragę-Północ. Konieczna jest budowa nowego wzdłuż Wybrzeża Helskiego jako część szerszych prac drogowych od ul. Okrzei do mostu Gdańskiego. Mur przeciwpowodziowy połączony zostanie z bramą przeciwpowodziową u wejścia do Portu Praskiego i z wałem Golędzinowskim po północnej stronie mostu Gdańskiego.

Koniec remontu zaplanowano na styczeń 2022 roku.  Łączny koszt prac to 76 milionów złotych.

Posłuchaj całej rozmowy: Polityka w południe: Jan Śpiewak

Źródło:

RDC

Autor:

Jerzy Chodorek/ Mariusz Niedźwiecki/PL