Wypadek w Bukowinie Tatrzańskiej. Jest zarzut samowoli budowlanej
Prokuratura w Zakopanem przedstawiła zarzut popełnienia samowoli budowlanej inwestorowi wypożyczalni sprzętu narciarskiego w Bukowinie Tatrzańskiej. W poniedziałek dach porwany przez wiatr z konstrukcji na Rusińskim Wierchu śmiertelnie ranił trzy kobiety pochodzące z Warszawy. W sumie poszkodowanych było pięć osób.
-
Na tym etapie śledztwa istnieją podstawy do postawiania zarzutu inwestorowi popełnienia przestępstwa z art. 90 prawa budowalnego, czyli popełnienia samowoli budowlanej - powiedziała szefowa Prokuratury Rejonowej w Zakopanem Barbara Bogdanowicz. Prokurator wskazała, że właściciel wypożyczalni postawił obiekt bez żadnego zgłoszenia do odpowiedniego organu administracji architektoniczno-budowlanej.
Złożył wyjaśnieniaWe wtorek zostały wykonane czynności z udziałem podejrzanego. Został przesłuchany. - Przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia - poinformowała Bogdanowicz. Nie znamy jednak treści wyjaśnień.
Prokurator podkreśliła, że śledztwo jest w początkowym etapie. Zapowiedziała, że teraz zostaną powołani biegli zakresu budownictwa, którzy ocenią, czy obiekt był zbudowany zgodnie ze przepisami budowlanymi, a także przede wszystkim, czy stanowił realne i bezpośrednie zagrożenie dla ludzi.
Do tragicznego wypadku doszło na parkingu przy stacji wyciągu Rusiń-Ski w Bukowinie Tatrzańskiej w poniedziałek przed 11.00. Zerwany dach spadł na cztery osoby. Mimo reanimacji nie udało się uratować 52-latki i jej 15-letniej córki. 21-latka - druga córka zmarłej kobiety - w bardzo ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala w Nowym Targu, gdzie zmarła wieczorem tego samego dnia. W szpitalu wciąż przebywa ranny 16-latek. Wszyscy poszkodowani pochodzili z Warszawy.