Cztery osoby są w szpitalu, w tym dwoje dzieci w wieku 3 i 5 lat po tym, jak wczoraj wieczorem w domu jednorodzinnym w miejscowości Sadek w powiecie szydłowieckim wybuchł gaz. Dzisiaj pracownicy nadzoru budowlanego mają ustalać, czy rodzina będzie mogła mieszka w swoim domu.
– Straty są duże – mówi Radiu dla Ciebie rzecznik straży pożarnej w Szydłowcu mł. bryg. Bartłomiej Wilczyński. – Są powybijane okna, uszkodzone ściany, jedna ze ścian wewnętrznych została wypchnięta na zewnątrz. Według wstępnych ustaleń mężczyzna przyniósł do kuchni samochodową butlę z gazem LPG i coś tam przy niej robił i prawdopodobnie wskutek tego doszło do wybuchu – podaje.
Postępowanie w sprawie wybuchu prowadzi szydłowiecka policja. – Trudno w tej chwili powiedzieć, jaki jest stan poszkodowanych. Policjanci pracują na miejscu i wykonują czynności. Ucierpiały cztery osoby, dwie dorosłe i dwoje dzieci. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitali – relacjonuje rzeczniczka szydłowieckiej policji mł. asp. Marlena Skórkiewicz.
Ponieważ straty w nieruchomości zostały określone jako duże, trudno na razie powiedzieć, czy rodzina będzie mogła wrócić do swojego domu. Zadecyduje o tym – prawdopodobnie jeszcze dziś – nadzór budowlany.