Wiesław Gołas spoczął na Starych Powązkach w Warszawie [ZOBACZ]

  • 14.09.2021 17:23

  • Aktualizacja: 04:15 26.07.2022

Wiesław Gołas, twórca ponad 120 ról filmowych, kabaretowych, teatralnych i telewizyjnych spoczął we wtorek na warszawskich Starych Powązkach. "Odszedł twórca o wielkiej wrażliwości, wierny etyce swojego zawodu, patriota i bojownik o wolną Polskę" - podkreślił w liście prezydent Andrzej Duda.
Uroczystości pogrzebowe Wiesława Gołasa rozpoczęła msza św. w kościele św. Karola Boromeusza na warszawskich Starych Powązkach. Następnie zmarłego odprowadzono do pobliskiego grobu rodzinnego.

Podczas mszy św. ks. Andrzej Chibowski podkreślił, że w aktorstwie Wiesława Gołasa "nie było praktycznie słabych punktów".

- Był wielkim i wszechstronnym aktorem. Mówił: "na swojej artystycznej drodze miałem szczęście spotkać wielkie osobowości polskiej sceny, znanych profesorów, reżyserów, aktorów. Wiele się od nich nauczyłem". Wspominał bardzo ciepło Leona Schillera, Aleksandra Zelwerowicza, Aleksandra Bardiniego, który doskonale wyczuwał aktorstwo młodego adepta sceny, mówiąc o nim: "jeżeli chodzi o Gołasa, to miałbym jedną wskazówkę dla reżysera – nie przeszkadzać". To pan Gołas rozśmieszał trafną, mądrą i inteligentną satyrą, będąc jedną z gwiazd kabaretów. Pracował z największymi artystami polskiej sceny. Wszyscy go lubili i cenili" - mówił.



Pośmiertne odznaczenie

W trakcie uroczystości, postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, "za wybitne zasługi dla kultury, za znaczący wkład w rozwój sztuki teatralnej i filmowej" Wiesław Gołas został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Order w imieniu prezydenta przekazał na ręce małżonki zmarłego Marii Krawczyk-Gołas sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski.

Prezydent skierował także list do uczestników uroczystości. "Z ciężkim sercem żegnam dzisiaj wybitnego artystę i wspaniałego człowieka. Uwielbianego przez publiczność, krytyków oraz całą społeczność twórców teatru, filmu, telewizji i estrady" - napisał.

Podkreślił, że "na aktorskim firmamencie zgasła gwiazda, która było punktem odniesienia zarówno dla młodych adeptów, jak i mistrzów tej profesji, szczególnie na polu arcytrudnej sztuki komedii". Wskazał, że "odszedł twórca o wielkiej wrażliwości i kulturze ducha, wierny etyce swojego zawodu, patriota i bojownik o wolną Polskę". "Niegdyś żołnierz Szarych Szeregów, uczestnik brawurowych akcji podziemia niepodległościowego i więzień gestapo" - przypomniał w liście prezydent.

Prezydent ocenił, że "Wiesław Gołas zachwycał unikalnym talentem, szerokim wachlarzem umiejętności i zdumiewającą swobodą, z jaką poruszał się w różnych konwencjach, gatunkach i stylach swojego rzemiosła". "Dziesiątki przedstawień teatralnych, spektakli Teatru Telewizji i Radia, kabaretowych miniatur, filmów fabularnych i seriali było świadectwem pasji i oddania, z jakimi artysta wykonywał swój zawód" - zaznaczył.



Religia to miłość i radość

Krzysztof Kumor ze Związku Artystów Scen Polskich mówił, że poznał Wiesława Gołasa w stanie wojennym. "Kazimierz Dejmek zaangażował nas obu do Teatru Polskiego w Warszawie. Graliśmy razem w kilku sztukach i zbliżyliśmy się do siebie jako krajanie. Dejmek bardzo cenił Gołasa. Pamiętam taki w sumie dość przykry epizod, kiedy w czasie próby Wiesław zapomniał tekstu czy też zagubił się i stał bezradny, wtedy jeden z młodych aktorów wybuchnął śmiechem. Dejmek zareagował bardzo ostro: "proszę przestać, trochę szacunku. Pan nigdy nie będzie takim aktorem, jak Gołas" - wspominał przedstawiciel ZASP.

Jak mówił, "Wiesiek uczył się tekstu z trudem, ale kiedy już go wykuł na blachę, pamiętał przez kilka lat". - Jestem przekonany, że teraz jesteś już u Pana, który nagrodzi cię za trudy życia i twoją sztukę, bo religia to miłość i radość, a ty dawałeś ludziom jedno i drugie. Dziękujemy ci za wszystko, drogi Wiesiu. Za twoją pogodę ducha, twój optymizm, za twoją przyjaźń, serce i poczucie humoru. Odchodzisz spełniony zawodowo, uwielbiany przez tłumy i otoczony miłością bliskich. Na zawsze pozostaniesz z nami we wspomnieniach, anegdotach czy serdecznej pamięci - powiedział Kumor.

Aktor sensacyjny

Wiesław Gołas przyszedł na świat 9 października 1930 r. w Kielcach, choć oficjalnie w metryce urodzenia wpisano mu datę 4 października. W 1943 r. wstąpił go Szarych Szeregów, gdzie był najmłodszy z grupy. Rok później w trakcie jednej z akcji został aresztowany przez Gestapo. Zamknięto go w celi, w której wcześniej przebywał aresztowany przez Niemców jego ojciec. Był torturowany.

W okresie powojennym był studentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Ukończył ją w 1954 r. W tym samym roku zadebiutował w Teatrze Dolnośląskim w Jeleniej Górze rolą Papkina. Występował także na scenie stołecznych teatrów: Dramatycznego (1955-85) oraz Polskiego (1985-92). Jako Gil w "Paradach" Jana Potockiego, wyreżyserowanych w Teatrze Dramatycznym przez Ewę Bonacką, po występie w kwietniu 1959 w paryskim Teatrze Narodów doczekał się w prasie francuskiej następującej recenzji: "jeden z aktorów jest po prostu sensacyjny (nazywa się Wiesław Gołas) i umie wszystko: grać komedię – oczywiście, ale także śpiewać, tańczyć, grać pantomimę i pojedynkować się tak, jak nikt się na naszych scenach nie pojedynkuje".

Wszechstronny artysta

Stworzył ponad 120 ról filmowych, kabaretowych i telewizyjnych. Kojarzony był głównie z postaciami komediowymi, m.in. Tomkiem Czereśniakiem z "Czterech pancernych i psa", Przemysławem Stefanem Waldkiem z "Dzięcioła", Robertem z "Żony dla Australijczyka" - i kreacjami kabaretowymi. W dorobku miał również ważne role dramatyczne, wśród nich tytułowego "Ogniomistrza Kalenia" w filmie Ewy i Czesława Petelskich.

Był współtwórcą kabaretu "Koń" oraz - w latach 1965-74 - gwiazdą kabaretu "Dudek", w którym wykonywał słynne skecze m.in. "Ucz się Jasiu" i popularne piosenki: "Balladę o Dzikim Zachodzie", "Tupot białych mew", "W co się bawić" czy "W Polskę idziemy". Popularność przyniosły mu występy w telewizyjnym Kabarecie Starszych Panów Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego (1959-66) oraz w Divertimentach (1966-67)- wykonywał tam m.in. piosenki "Upiorny twist", "Kapturek 62", "No co ja ci zrobiłem?", "Podła".

Zagrał także w rozrywkowym spektaklu telewizyjnym Aleksandra Bardiniego "Czytaj Szekspira" w 1962 roku, u Wandy Laskowskiej w pantomimie "Mandagora" (1963) i w parodii "Hamleta" (1967) w reżyserii Witolda Fillera. Wziął udział w widowisku Olgi Lipińskiej "Jadą komedianci" (piosenki kabaretu "Semafor" z Pragi, 1967) i w cyklicznych programach rozrywkowych, m.in.: "Miks" i "Z kobietą w tytule" w reżyserii Olgi Lipińskiej (1963-66).

W 1995 r. powstał film "100 Filmów z Wiesławem Gołasem" Tadeusza Pawłowicza. W tym samym roku Gołas zagrał ostatnią rolę - w "Szabli od komendanta" Jana Jakuba Kolskiego. W lutym 2015 r. zdecydował się zakończyć karierę aktorską.

Odznaczenia

Artysta był odznaczony m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (1978) i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1963). Wręczono mu także Brązowy Medal "Za zasługi dla obronności kraju" (1968), Medal Komisji Edukacji Narodowej (1975), Odznakę 1000-lecia Państwa Polskiego (1977) oraz Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" (2009). W 2020 r. otrzymał doroczną Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za całokształt twórczości.

W październiku ub.r. przeszedł udar. Cztery miesiące później jego żona Maria Krawczyk-Gołas wyjawiła, że aktor czuje się dobrze, ale ma problemy z mówieniem. 4 września trafił do szpitala po drugim wylewie. Zmarł w czwartek 9 września. Miał 90 lat.

Posłuchaj:

Agnieszka Gołas: śmialiśmy się, ale i płakaliśmy. Tata opowiedział mi swoje życie

Źródło:

PAP

Autor:

PA