Radni za korektą budżetu Warszawy. Dochody mniejsze o 1,5 mld zł

  • 24.09.2020 16:37

  • Aktualizacja: 02:21 26.07.2022

W czwartek Rada m.st. Warszawy przyjęła uchwałę w sprawie zmian w budżecie stolicy na 2020 rok. Głosowanie poprzedziła kilkugodzinna dyskusja. Największe kontrowersje wzbudziły zapowiedziane przesunięcia w inwestycjach. Radni jednogłośnie opowiedzieli się przeciwko podwyżkom cen biletów.
Rada Warszawy proceduje w czwartek projekt zmian w budżecie miasta stołecznego Warszawy na 2020 rok oraz zmian Wieloletniej Prognozy Finansowej na lata 2020-2025. Projekty uchwał wniósł prezydent miasta Rafał Trzaskowski, który podczas środowej konferencji prasowej przedstawił szczegóły proponowanych zmian.

"Konieczne zmiany"

Trzaskowski przekonywał radnych, że proponowane zmiany są konieczne oraz proponował rozmowę z wszystkimi radnymi, również z Prawa i Sprawiedliwości na temat sytuacji budżetowej miasta.

- Rozumiem uwarunkowania polityczne, ale chciałbym, żebyśmy szczerze porozmawiali o tym, jaka jest sytuacja budżetowa i żebyśmy również szczerze porozmawiali o tym, kto za to odpowiada i skąd się te zmiany wzięły - mówił podczas sesji prezydent Warszawy. Prosił przy tym, by wspólnie zastanowić się nad tym kształtem budżetu w trudnych czasach. - Bez szczerej rozmowy na temat tego, w jakiej sytuacji rząd nas pozostawił, realizując swoje obietnice za pieniądze samorządów oraz nie pomagając samorządom w tych bardzo trudnych czasach – trudno mówić o rzetelnej debacie na ten temat - mówił.

Podkreślił, że w 2020 r. dochody miasta spadną o 1,5 mld zł, a łączny spadek dochodów w latach 2020-2025 to prawie 3 mld zł, w konsekwencji, z planowanych 3,5 mld zł na inwestycje tym roku miasto będzie mogło wydać jedynie 3,04 mld zł.

Dramatyczny spadek dochodów

- Dochody spadają w sposób dramatyczny - podkreślał. Wskazywał, że zgodnie z prognozami, poza 1,5 mld spadkiem w roku 2020, w latach kolejnych dochody miasta spadną o 602 mln zł w roku 2021, w roku kolejnym - o 358 mln zł, a w 2023 r. - o 232 mln zł. Zaznaczył również, że kwota 93 mln zł przekazanych miastu przez rząd z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, nie pokrywa w pełni wszystkich kosztów miasta.

- Ta sytuacja to nie jest wina samorządu, to jest wina przeraźliwie trudnej sytuacji w dobie epidemii i niestety załamania się dochodów - powiedział. Podkreślał jednocześnie, że sytuacja innych samorządów jest znacznie bardziej dramatyczna i nie boryka się z nią tylko Warszawa. Kierował do radnych PiS propozycję dyskusji na temat tego, skąd się biorą te problemy. - Bo to nie tylko epidemia i spadki dochodów miasta, ale również skutki decyzji rządu i o tym trzeba jasno i głośno mówić - powiedział. Przypomniał, że 900 mln zł kosztuje miasto "rozregulowanie rynku odpadów".

Wyliczał przy tym, że - w porównaniu do roku ubiegłego - w 2020 r. w dochodach miasta znajdzie się o 202 mln zł mniej z tytułu sprzedaży biletów komunikacji miejskiej, 233 mln zł mniej z podatku PIT, 126 mln zł mniej z podatku CIT, a także 80 mln zł mniej z opłat za parkowanie w SPPN. Ponadto, jak mówił, kolejne 405 mln zł to dodatkowe wydatki oświatowe w 2020 r., m.in. związane z podwyżkami płac dla nauczycieli.

Inwestycje - kontynuacja i przesunięcia

Podkreślał, że stąd właśnie wynikają proponowane zmiany w budżecie. Zapewnił także, że miasto będzie kontynuowało najważniejsze inwestycje, w tym m.in. budowę metra, Nowe Centrum oraz Szpital Południowy i Bielański, jak również utrzyma program bezpłatnych żłobków. Natomiast niektóre inwestycje będą przesunięte w czasie.

Wśród przesuniętych inwestycji, których realizacja wykroczy poza 2023 r., Trzaskowski wskazał m.in. budowę linii tramwajowej na Gocław, pełną realizację linii tramwajowej łączącej Wilanów z Dworcem Zachodnim, pełną realizację zmian w centrum miasta takich jak budowa TR Warszawa, Sinfonii Varsovia czy obwodnicy Śródmieścia.

Warszawa zwiększy zadłużenie

Przyznał, że Warszawa zwiększy zadłużenie m.in. z wynoszącego 1 mld zł długoterminowego kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym oraz wynoszącym ponad 300 mln zł kredytu w Banku Rozwoju Rady Europy. Zadłużenie miasta ma zwiększyć się do 9,4 mld zł do 2025 r.

Wzrost cen

Zaznaczył również, że miasto przejdzie na system naliczania opłat za gospodarowanie odpadami według zużycia wody, planuje również rozszerzenie SPPN w centrum miasta, a także zaproponował dyskusję z radnymi na temat zmiany taryfy komunikacji miejskiej.

Radni przeciwni podnoszeniu opłat

Następnie skarbnik miasta przedstawił szczegóły zmian budżetowych oraz omówił sytuację finansów miasta. Przewodniczący klubu KO w radzie miasta Jarosław Szostakowski zapowiedział, że klub KO poprze uchwały, zarówno te dotyczące zmian w budżecie na ten rok, zmian w perspektywie wieloletniej, jednak podkreślił, że nie wyrażą oni zgody na podwyżki opłat w komunikacji miejskiej. Zaznaczył, że radni KO są skłonni rozmawiać o zmianach w systemie taryfy, jednak nie w kwestii podniesienia opłat.

Również wiceprzewodniczący rady Dariusz Figura (PiS) zapowiedział, że radni Prawa i Sprawiedliwości nie poprą podwyżek cen biletów. Zapowiedział natomiast, że klub PiS będzie głosował przeciwko zmianom w budżecie. Odnosząc się do wystąpienia prezydenta Trzaskowskiego, ocenił, że obecna sytuacja finansowa miasta nie jest wynikiem decyzji rządu PiS.

- Panie prezydencie, jak pan szczerze tak sobie powiedział, że w zasadzie to jest wszystko wina PiS-u, to ja tak równie szczerze odpowiem, że wy sobie po prostu nie radzicie z zarządzaniem w Warszawie - zwrócił się do prezydenta miasta. - Przez ostatnie cztery lata, do wybuchu pandemii nastąpił bezprecedensowy wzrost dochodów miasta - mówił, wskazując, że głównie chodzi o udział w podatku od osób prawnych i fizycznych. - To było mniej więcej cztery miliardy więcej od waszych prognoz z roku 2016 - dodał.

Przekonywał, że wydatki związane z COVID-19 nie miały aż tak znaczącego wpływu na budżet miasta, i mimo iż sama kwota spadku dochodów jest duża, natomiast procentowo jest to mniej niż 10 proc. dochodów do budżetu samorządu m.st. Warszawy.

Źródło:

PAP

Autor:

AA