Kilka dzielnic cały czas bez Urzędu Stanu Cywilnego. Mieszkańcy m.in. Białołęki czy Wilanowa muszą jeździć w inne rejony miasta, żeby wyrobić akt zgonu, zatwierdzić małżeństwo czy narodziny dziecka. Część placówek została zamknięta na czas pandemii. Niebawem niektóre z nich wrócą - zapewnia Jakub Leduchowski z ratusza.
RDC
Mimo że rząd odwołał wszystkie obostrzenia, to nadal część urzędów nie wróciła do pracy. O powodach mówi Jakub Leduchowski z ratusza.
- Niektóre z tych pomieszczeń później były wykorzystywane również w celu realizacji pomocy uchodźcom z Ukrainy oraz nadawania im numerów PESEL. Czasem dalej są - tłumaczy.
Jak dodaje Leduchowski, placówki mają wkrótce powrócić w pięciu dzielnicach.
- To Ochota, Białołęka, Wilanów, Wesoła i Wola. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że niektóre z tych siedzib wymagały dostosowania do aktualnych wymogów i standardów obsługi mieszkańców. Prace - czy to nad nowymi siedzibami, czy też adaptacyjne - są na różnym etapie zaawansowania - mówi.
Na Białołęce pomieszczenia także wykorzystywano do obsługi Ukraińców.
- Przygotowujemy je do ponownego uruchomienia - mówi Marzena Gawkowska, rzecznik Białołęki. - Rozmawiamy z urzędnikami Urzędu Stanu Cywilnego, by dostosować te pomieszczenia do obsługi. Głównie chodzi o ochronę danych osobowych. Gdy pomieszczenia zostaną już dostosowane, będzie można wznowić prace Urzędu Stanu Cywilnego na Białołęce - wskazuje.
Sprawy, które chcemy załatwić w USC, możemy także zrealizować online przez platformę ePUAP.