Policja o Marszu Niepodległości: najbezpieczniejszy w historii

  • 11.11.2019 14:55

  • Aktualizacja: 14:57 15.08.2022

Na rondzie Dmowskiego zgromadziły się tysiące osób, które po godz. 15 wyruszyły w X edycji Marszu Niepodległości. Jego uczestnicy przeszli Alejami Jerozolimskimi, mostem Poniatowskiego, następnie ulicą Wybrzeże Szczecińskie między Wisłą a Stadionem Narodowym aż na błonia przy Stadionie Narodowym.
- Najbezpieczniejszy Marsz Niepodległości w historii - rzecznik stołecznej policji komentuje dzisiejszą, 10. edycję wydarzenia.

Sylwester Marczak podkreślił jednak, że tylko skoordynowana akcja, pozwoliła zatrzymać kilkanaście osób które miały ze sobą bardzo niebezpieczne przedmioty. - Działania wyprzedzające, które pozwoliły na zatrzymanie jeszcze przed rozpoczęciem marszu. Przy tych osobach zabezpieczono pałki teleskopowe, maczety, siekiery i broń gazową - mówił.

Zatrzymani mają niebawem usłyszeć zarzuty. - Gdyby te osoby wzięły udział w Marszu Niepodległości, gdybyśmy nie zadziałali w sposób właściwy - mogłoby dojść do sytuacji niebezpiecznych. Widzimy, że polskie służby i polska policja działają zdecydowanie i profesjonalnie. Dzięki temu, mamy bezpieczne zgromadzenia na terenie Warszawy - dodał rzecznik.

Marczak podkreśla, że na konkretne podsumowanie przyjdzie jeszcze czas - możliwe są kolejne zatrzymania. - Mówimy o kilkunastu osobach zatrzymanych, ale to nie koniec. Cały czas działają poszczególne grupy realizujące działania w ramach operacji. Na konkretne podsumowanie z liczbami przyjdzie czas kiedy działania z naszej strony zostaną zakończone - podsumował policjant.

Bezpieczeństwa w stolicy broniło tysiące mundurowych z całego kraju - policja nie chce podawać konkretnej liczby.

Według naszych szacunków w Marszu Niepodległości wzięło udział ok. 150 tys. osób - poinformował w poniedziałek wieczorem rzecznik prasowy Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Damian Kita.



Według rzecznika warszawskiego ratusza Kamila Dąbrowy w zgromadzeniu wzięło udział 47 tys. osób.



Po godz. 15 z ronda Dmowskiego ruszył marsz Niepodległości. Rozpoczęcie marszu poprzedziła wspólna modlitwa różańcowa i odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego, a także występy artystyczne.

- Jest bezpiecznie - dyrektor stołecznego centrum bezpieczeństwa skomentowała przebieg obchodów 11 listopada na ulicach Warszawy.

Ewa Gawor wraz z przedstawicielami służb monitorowała sytuację w Centrum Zarządzania Kryzysowego przy ulicy Młynarskiej. - Choć nie ma incydentów, to wiele do życzenia pozostawia użycie rac i petard - mówi Gawor.

Marsz Niepodległości organizowany przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości przeszedł stołecznymi ulicami po raz dziesiąty. Nad marszem unosił się czerwony dym z odpalonych przez niektórych uczestników zgromadzenia świecy dymnych.



Na rondzie Dmowskiego głos zabrali organizatorzy marszu. Prezes stowarzyszenia Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz podkreślił, że w trakcie zgromadzenia należy zachowywać się zgodnie z prawem. - Pilnujmy się nawzajem, patrzmy na siebie - apelował.

Z kolei wiceszef Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak mówił m.in. o historii marszu. - Zobaczcie, jak przez dziesięć lat Polska się zmieniła - dzisiaj nikt nie ma wątpliwości, że największa impreza patriotyczna nie tylko w Polsce, ale w Europie, to właśnie Marsz Niepodległości, i to jest wasza zasługa, wszystkich tych, którzy przez 10 lat byli tutaj - zwrócił się do zgromadzonych.

Na marsz licznie przybyły rodziny z dziećmi. Wiele osób przez jego rozpoczęciem zrobiło sobie pamiątkowe zdjęcia z Pałacem Kultury i Nauki w tle. Większość uczestników zgromadzenia ma ze sobą biało-czerwone flagi. Wśród transparentów widać też napisy takie jak "Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem" czy "Stop masowej imigracji".



Mimo apeli organizatorów część uczestników odpaliła race, słychać było też strzelanie z petard. Oprócz patriotycznego hasła "Bóg, honor, ojczyzna" niektórzy skandowali też: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" oraz "Nie czerwona, nie tęczowa, idzie Polska narodowa".

Po przejściu kilkuset metrów manifestacja zatrzymała się. W tym czasie policja usuwała protestujących Obywateli RP z ronda de Gaulle'a.

Marsz Niepodległości przeszedł Alejami Jerozolimskimi, mostem Poniatowskiego, następnie ulicą Wybrzeże Szczecińskie między Wisłą a Stadionem Narodowym aż na błonia przy Stadionie Narodowym.

Licznie zgromadzeni uczestnicy przybyli na marsz z flagami Polski oraz transparentami z patriotycznym hasłami. Widać na nich napisy takie jak "Bóg, honor i ojczyzna" oraz "Warto być Polakiem". Na czele Marszu Niepodległości znajdowały się także flagi Młodzieży Wszechpolskiej. Wśród uczestników byli m.in. przedstawiciele historycznych organizacji rekonstrukcyjnych oraz grupy motocyklowe.

Biało-czerwone miasteczko

W okolicy Pałacu Kultury i Nauki, ronda Romana Dmowskiego i przy wejściu do metra powstało biało-czerwone miasteczko. Uczestnicy wydarzenia mogli w ostatniej chwili kupić flagi, kokardy i inne symbole narodowe; mogli także podpisać się pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą "Stop 447" mającą - jak przekazują z głośników twórcy projektu - ochronić polską własność "przed bezpodstawnymi roszczeniami organizacji żydowskich".

"Od twojej odwagi zależy przyszłość Polski" - przekonywali, przywołując postać rtm. Witolda Pileckiego. Wśród tłumu z biało-czerwonymi symbolami uwagę zwracały osoby, które przechodząc na Marsz Antyfaszystowski "Za wolność Waszą i naszą" miały ze sobą tęczowe symbole.

W związku z marszem część centrum, w tym Aleje Jerozolimskie oraz ul. Marszałkowska, była wyłączona z ruchu. O utrudnieniach komunikacyjnych w stolicy informowały na swoich stronach internetowych Zarząd Dróg Miejskich oraz Związek Transportu Miejskiego. Więcej informacji o sytuacji komunikacyjnej w stolicy można uzyskać pod adresem: http://www.ztm.waw.pl/.

X "Marsz Niepodległości" organizowany był pod hasłem "Miej w opiece Naród cały!" pochodzącym z pieśni maryjnej "Z dawna Polski Tyś Królową". Jego organizatorzy podkreślają, że polska tożsamość narodowa jest nierozłączna z wiarą katolicką.

Źródło:

PAP

Autor:

RDC/rydz