Prezydent: powstańcy z getta w Warszawie walczyli o godność

  • 19.04.2021 12:17

  • Aktualizacja: 03:11 26.07.2022

Wybrali śmierć z bronią w ręku, nie godzili się na śmierć w obozach koncentracyjnych, w komorach gazowych. Walczyli bohatersko, walczyli jak lwy, walczyli do samego końca - mówił w poniedziałek prezydent Andrzej Duda w 78. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim.
Prezydent wraz z pierwszą damą wzięli w poniedziałek udział w uroczystości przed pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego, upamiętniających 78. rocznice wybuchu powstania w warszawskim getcie. Para prezydencka złożyła kwiaty pod pomnikiem Bohaterów Warszawskiego Getta. Po ceremonii prezydent mówił dziennikarzom, że powstanie to było pierwszym powstaniem miejskim w czasie II wojny światowej.

"Zginęli walcząc o godność"

- To była walka do końca dlatego, że oni nie mieli prawa do kapitulacji, on nie mogli się poddać, oni nie mogli liczyć na to, że zostaną potraktowani jak jeńcy wojenni, nie mogli liczyć na to, że zostaną objęci jakimikolwiek międzynarodowymi konwencjami. Oni wiedzieli o tym, że jakiekolwiek poddanie się hitlerowskim Niemcom oznacza dla nich śmierć - powiedział prezydent o uczestnikach powstania sprzed 78 lat.

Jak podkreślił, oni "wybrali śmierć z bronią w ręku, nie godzili się na śmierć w obozach koncentracyjnych, nie godzili się na śmierć w komorach gazowych, chcieli walczyć do samego końca". - Walczyli bohatersko, walczyli jak lwy, walczyli do samego końca ku bardzo często przerażeniu hitlerowskich, niemieckich żołnierzy, którzy myśleli, że wejdą tutaj do getta w dwóch oddziałach i stłumią jakiekolwiek bunty natychmiast, a musieli w przerażeniu uciekać - mówił Duda.

Jak zaznaczył, powstanie getcie warszawskim "to była chwila, na którą Polacy żydowskiego pochodzenia, polscy Żydzi czekali od samego początku II wojny światowej, gnębieni, ciemiężeni, od prawie trzech lat zamknięci w getcie warszawskim i w innych gettach".

Prezydent przypomniał też uczestnicy powstania w getcie warszawskim, ci nieliczni, którzy je przeżyli, brali też udział w powstaniu warszawskim.

Prezydent podkreślił, że 19 kwietnia to dzień pamięci nie tylko powstańców z warszawskiego getta, ale także z innych gett na terenie Polski, "mniejszych, mniej znanych, którzy także chwycili za broń, zbuntowali się przeciwko holokaustowi, przeciwko niemieckiemu terrorowi".

- Bardzo często mówię, to było powstanie naszych, to byli nasi. Ktoś powie: nasi Żydzi. Nie, nasi po prostu - oświadczył Andrzej Duda. Jak wskazał, patrząc "na wcześniejsze historyczne przykłady, Berka Joselewicza, na tych, którzy ginęli za Polskę w Legionach Piłsudskiego, którzy walczyli za Polskę w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku, którzy bronili Polski przed napaścią hitlerowską 1939 roku" można zobaczyć "ile na grobach z tamtym wielkich czynów bitewnych żołnierzy Rzeczypospolitej jest gwiazd Dawida, jest znaków, że w tym grobie spoczywa żołnierz pochodzenia żydowskiego, Polak Żyd, obywatel Rzeczypospolitej".

- To oni tutaj walczyli w getcie warszawskim do samego końca o godność, o to, żeby pokazać, że są mężni i że umierają stojąc a nie na kolanach. Zginęli w walce. Cześć ich pamięci - oświadczył prezydent.

Zawyły syreny

Główne uroczystości 78. rocznicy wybuchu powstania w Getcie Warszawskim odbyły się w reżimie sanitarnym przy Pomniku Bohaterów Getta na Muranowie. Punktualnie o godz. 12:00 w Warszawie rozległ się dźwięk syren, którym uczczono pamięć o powstańcach z getta warszawskiego.

Obchody rozpoczęło odśpiewanie w jidysz hymnu powstańców getta warszawskiego "Zug nyszt kejn mul". Centralną część stanowiła modlitwa na żywo Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha.

Okolicznościowe wieńce złożyli m.in. prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą, prezes Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce Artur Hofman, dyrektor Muzeum Getta Warszawskiego Albert Stankowski, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego Monika Krawczyk, przedstawiciel ministra obrony narodowej.

Po części oficjalnej delegacje Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce, Muzeum Getta Warszawskiego i Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma przeszły w Marszu Pamięci Powstańców, odwiedzając Pomnik Bohaterów Getta – właz, Pomnik Żegoty, Płytę Szmula Zygielbojma (przy ul. Lewartowskiego 6), Bunkier Anielewicza (przy rogu ul. Miłej i Dubois), Umschlagplatz (przy ul. Stawki 4/6).

Wiązanki zostały złożone także przy tablicach pamięci Pawła Frenkla (ul. Muranowska 1 oraz Grzybowska 5A), przy Murze Getta (ul. Sienna 55) i przy Pomniku Ewakuacji Bojowników Getta Warszawskiego (ul. Prosta 51).

Powstanie w getcie

78 lat temu, 19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim wybuchło powstanie. Było ono największym zbrojnym zrywem Żydów podczas II wojny światowej, a także pierwszym powstaniem wielkomiejskim w okupowanej Europie.

Warszawskie getto było największym spośród założonych przez Niemców, a pierwsze koncepcje jego utworzenia Niemcy podjęli już na początku listopada 1939 r. Jesienią zaczęły pojawiać się przypadki tyfusu – wtedy rozeszła się pogłoska, że źródłem tej choroby jest część miasta najliczniej zamieszkana przez Żydów. Na przełomie zimy i wiosny zaczęły być widoczne tablice informujące o strefie zagrożenia tyfusem, a w marcu 1940 r. Adam Czerniaków, prezes warszawskiego Judenratu, otrzymał rozkaz zbudowania muru wokół "obszaru dotkniętego epidemią", jak Niemcy określali tę część miasta.

Walki rozpoczęły się rankiem 19 kwietnia 1943 r., kiedy 850 członków Waffen-SS uzbrojonych w karabiny maszynowe, miotacze płomieni, działka, wozy pancerne i czołgi wkroczyło na teren getta bramą od strony Nalewek. Zostali oni zaatakowani przez żydowskich powstańców, którzy w pierwszym starciu odnieśli sukces. Po południu tego samego dnia liczniejsze i lepiej uzbrojone oddziały niemieckie, dowodzone przez wysokiego oficera SS Juergena Stroopa, ponownie wkroczyły na teren getta.

W walkach wzięło udział ok. tysiąca słabo uzbrojonych powstańców. Niemcy przeciwstawili im ponad 2 tys. członków Wehrmachtu, SS oraz pomocniczych oddziałów ukraińskich i łotewskich. Przeciwko powstańcom użyte zostały pojazdy opancerzone oraz artyleria.

8 maja Niemcy odkryli i otoczyli ogromny schron przy ul. Miłej 18, w którym znajdowało się kilkuset ludzi, w tym sztab ŻOB i ponad 100 żydowskich bojowników. Na wezwanie Niemców cywile wyszli, natomiast większość powstańców razem z dowódcą Mordechajem Anielewiczem popełniła samobójstwo.

Walki pojedynczych grup powstańczych trwały jednak dalej, w maju i czerwcu. Dla Niemców symbolicznym aktem "zakończenia misji ostatecznego rozprawienia się z Żydami Warszawy" było wysadzenie w powietrze 16 maja Wielkiej Synagogi przy ul. Tłomackie.

Źródło:

PAP

Autor:

AA