Warszawa. Sąd ponownie zajmie się sprawą Kajetana P.

  • 18.01.2022 12:51

  • Aktualizacja: 14:18 30.08.2022

Sprawa "Hannibala z Żoliborza" wraca na wokandę. Do Sądu Apelacyjnego w Warszawie trafiły dwa odwołania w sprawie Kajetana P., skazanego na dożywocie za zabójstwo 30-letniej lektorki języka włoskiego Katarzyny J. Apelacje zostały wniesione przez obronę skazanego oraz prokuraturę.
- Prokurator atakuje wyrok sądu okręgowego. Przypomnę, że (Kajetan P. - red.) został skazany, ale sąd przyjął, że działał w stanie ograniczonej poczytalności. Prokurator się z tym ustaleniem nie zgadza i wnosi o przyjęcie kwalifikacji prawnej bez działania w stanie ograniczonej poczytalności - tłumaczy rzecznik Sądu Apelacyjnego w Warszawie Jerzy Leder.

Drugą apelację wniosła obrona skazanego - domaga się uchylenia wyroku. - Zaskarżył wynik w całości na korzyść i zarzucił obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na poczynione ustalenia, na treść wyroku. W konsekwencji wniósł o uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania - dodaje Leder.

W styczniu 2021 roku sąd uznał P. za winnego zabójstwa Katarzyny J. 3 lutego 2016 roku, w mieszkaniu kobiety przy ul. Skierniewickiej na warszawskiej Woli. Tam mężczyzna umówił się na lekcję języka włoskiego z 30-letnią tłumaczką. P. dwukrotnie dźgnął kobietę nożem w szyję. Ciało rozczłonkował i przewiózł w torbie taksówką do wynajmowanego przez siebie mieszkania przy ul. Potockiej na Żoliborzu. Żeby zatrzeć ślady zabójstwa, spowodował w tym mieszkaniu pożar. Zwłoki Katarzyny J. odkryli gaszący ogień strażacy.

Od 6 lutego 2016 r. Kajetan P. był poszukiwany przez prokuraturę listem gończym. Zatrzymano go po 11 dniach na Malcie i przekazano Polsce. Podczas przesłuchania nie okazał skruchy. Z jego wyjaśnień wynikało, że lektorka była przypadkową ofiarą. Mówił, że postanowił zabić człowieka „w ramach pracy nad sobą i walki ze słabościami”.

P. został także uznany za winnego zaatakowania funkcjonariusza policji, który 26 lutego 2016 roku konwojował go w samolocie lecącym z Malty do Polski.

Proces Kajetana P., okrzykniętego przez media „Hannibalem z Żoliborza”, ruszył w maju 2018 roku. Akt oskarżenia w sprawie zabójstwa i ataku na policjanta, trafił do warszawskiego sądu okręgowego w lipcu 2017 roku. Na wniosek rodziny pokrzywdzonej proces toczył się w trybie niejawnym.

Wyrok zgodny z oczekiwaniami

Rozprawy odbywały się w sali dla najgroźniejszych przestępców w sądzie przy ul. Kocjana na warszawskim Bemowie. To sala w oddzielnym, ogrodzonym budynku. Zeznają tam też osoby, których bezpieczeństwo jest chronione.

Sąd orzekł wobec P. karę łączną dożywotniego pozbawienia wolności, pomimo tego, że oskarżony miał – jak wynika z opinii biegłych – w chwili popełniania obu czynów ograniczoną poczytalność. Kajetan P. ma odbywać karę w systemie terapeutycznym. Sąd zobowiązał go także do zapłaty po 75 tysięcy złotych „za doznaną krzywdę” matce i ojcu zamordowanej przez niego kobiety.

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie jest zgodny z oczekiwaniami oskarżyciela publicznego i oskarżycieli posiłkowych. Obrona oskarżonego oczekiwała, że sąd uzna Kajetana P. za niepoczytalnego i orzeknie umieszczenie go w zakładzie psychiatrycznym.

Napaść na psychologa

Kajetan P. będzie odpowiadać za jeszcze jedno przestępstwo. Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa ma zostać rozpoznana sprawa ataku na psycholog w Areszcie Śledczym Warszawa-Mokotów. Napaść miała miejsce 23 maja 2016 roku na oddziale psychiatrii sądowej tego aresztu. Około godz. 9 personel medyczny miał kontynuować badania oskarżonego. Według relacji świadków, podczas opuszczania celi nr 15 w bloku E2 przez personel medyczny, Kajetan P. zaatakował psycholog. Chwycił ją za szyję i zaczął dusić. Świadkami ataku byli trzej psychiatrzy, dwie pielęgniarki i oddziałowy. Zdarzenie zostało także zarejestrowane przez kamerę monitoringu. Kajetana P. uznano po tym za więźnia niebezpiecznego.

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Adam Abramiuk/PG