Koronawirus w Warszawie. Śmigłowce LPR zastępują karetki

  • 24.03.2021 06:45

  • Aktualizacja: 14:12 30.08.2022

Załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Warszawy mają coraz więcej pracy. Ratownicy z tygodnia na tydzień mają nawet o 40 misji więcej. - W marcu liczba interwencji szybko rośnie - przyznaje Justyna Sochacka, rzecznik prasowy LPR.

KORONAWIRUS NA MAZOWSZU. ZOBACZ MAPĘ ZAKAŻEŃ


- Widzimy, że z każdym tygodniem przybywa wezwań. Mniej więcej o 40 misji więcej z tygodnia na tydzień realizujemy, więc nie wykluczam, że ta sytuacja może jeszcze eskalować - mówi Justyna Sochacka.

Rzeczniczka wyjaśnia, do jakich wezwań najczęściej latają teraz załogi LPR: - W pierwszej kolejności są to misje do pacjentów z udarem bądź podejrzeniem udaru. Druga kwestia to są nagłe zatrzymania krążenia. W tym roku dochodzą jeszcze mdlenia czy zapaści - mówi.

Rzeczniczka przyznaje, że na początku roku, kiedy liczba zakażeń koronawirusem nie była tak wysoka, wzrostu w liczbie interwencji rok do roku nie było.

Karetki na pełnych obrotach

Więcej pracy mają też karetki. W stolicy i ościennych miejscowościach zespoły ratownictwa medycznego z Warszawskiego Pogotowia Ratunkowego wyjeżdżają do pacjentów średnio 800 razy na dobę. To dwa razy więcej niż przed rokiem.

Parkingi 38 stacji wyczekiwania są puste, a zespoły ratownictwa medycznego non stop są wysyłane przez dyspozytorów do kolejnych interwencji – informuje rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego „Meditrans” SPZOZ w Warszawie Piotr Owczarski.

Z pandemią walczymy od roku, ale tego, co teraz się dzieje nie można porównać z pierwszą i drugą falą. Mamy dwa razy więcej wyjazdów, niż w marcu 2020 roku, gdy średnio na dobę realizowaliśmy od 400 do 450 interwencji – mówi Owczarski.

Podkreśla, że od kilkunastu dni dyspozytorzy odbierają nawet 2000 telefonów na dobę. – Osiemset z nich kończy się naszym wyjazdem, ale są dni, że wyjeżdżamy nawet 1400 razy na dobę – wyjaśnia.

Od 30 do 40 proc. z nich dotyczy zakażonych COVID-19. Są to coraz młodsi pacjenci. Średnia wieku to 30–50 lat. - Często spada im saturacja (natlenienie krwi) poniżej 90 proc. i wymagają hospitalizacji – wskazuje.

Straż pożarna w pogotowiu

Do interwencji medycznych coraz częściej wyjeżdżają także strażacy. Zdarzało się, że brakowało wolnych ambulansów na Mazowszu dla pozostałych pacjentów.

- To zarówno proste, jak i bardziej skomplikowane interwencje - mówi Karol Kierzkowski z mazowieckiej straży pożarnej. - Na przykład ktoś potrącił rowerzystę; osoba jakaś nieprzytomna; osoba, która jest w mieszkaniu i też nie może się poruszać; takie zdarzenie, że ktoś sobie pilarką uszkodził nogę i jest zakrwawiony - wylicza.

W styczniu i w lutym mazowiecka straż pożarna pomagała pogotowiu około 30 razy. W marcu były już 44 takie interwencje.

Źródło:

RDC

Autor:

PL