Ciepłe guziki i przystanki na żądanie mogą powrócić. Takie plany ma Zarząd Transportu Miejskiego. W związku z epidemią pozostają one wyłączone i wszystkie drzwi otwierają się na każdym przystanku.
RDC
- Wyłączyliśmy je na wiosnę, gdy było ciepło. Teraz jest jednak zupełnie inaczej - mówi Tomasz Kunert z ZTM. - Zgłaszali się do nas pasażerowie z uwagami, że w okresie mrozów otwieranie drzwi w pojazdach powinno być ograniczone - dodaje.
Gorące przyciski zostały wyłączone, żeby nie roznosić koronawirusa przez dotyk. - Nie ma badań, które by potwierdzały taką zależność - dodaje Kunert. - Materiały, z którymi można się zapoznać mowią o tym, ze pasażerowie nie są szczególnie narażeni na zakażenie - podkreśla.
Pomysł jest obecnie omawiany ze stołecznym biurem bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego.