Budowa metra na Bródnie opóźniona z powodu pandemii?

  • 27.03.2020 18:57

  • Aktualizacja: 01:38 26.07.2022

Warszawskie metro na Bródnie może być opóźnione. W ekipach budowlanych brakuje nawet połowy pracowników. - To oczywiście skutek koronawirusa - informuje Bartosz Sawicki, rzecznik prasowy firmy Gulermak, głównego wykonawcy budowy.
Bartosz Sawicki, rzecznik prasowy firmy Gulermak, głównego wykonawcy budowy metra na Bródnie informował o bieżącej sytuacji - Nasi pracownicy zgłaszają, że potrzebują być w tym momencie z rodzinami. Biorą opiekę nad dziećmi, których szkoły są zamknięte - mówił.

Komplikacje administracyjne

Budowa nie została jednak przerwana. Komplikacje leżą też gdzie indziej - Właściciele sieci typu gaz, prąd, energia wstrzymali wszelkie przebudowy sieci, które nie są awariami. Jeśli mamy jakaś instalację podziemną do przebudowania, ponieważ jest ona w kolizji z bliskimi obiektami, nie możemy tego zrobić bo nie mamy prawnej zgody. - tłumaczył Sawicki.

Zaplanowany na przełom marca i kwietnia start drążących tarcz TBM też jest zagrożony - muszą one przejść certyfikację u niemieckiego producenta, a tej obecnie nie można przeprowadzić z powodu pandemii.

W przyszłym tygodniu zapadnie decyzja

Otwarcie metra na Woli zapowiedziano na 4 kwietnia i ten termin pozostaje aktualny. Rzecznik stołecznego ratusza, Karolina Gałecka zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu decyzja dotycząca terminu otwarcia II linii metra - W przyszłym tygodniu przekażemy, czy termin otwarcia II linii metra na Wolę zostanie dochowany; musimy przeanalizować, czy sam fakt takiego otwarcia nie będzie już stanowił zachęty dla warszawiaków do odwiedzin tego miejsca – poinformowała rzeczniczka.

Przewidywany termin uruchomienia nowych stacji drugiej linii metra na Woli to 4 kwietnia. W środę warszawski ratusz poinformował, że nowe stacje metra przechodzą ostatnią fazę odbiorów, ruszyły też przejazdy szkoleniowe.

Metro gotowe do użytkowania

O gotowości do oddania odcinka do użytku zapewniał także Bartosz Sawicki, w imieniu firmy Gulermak. - W tym momencie wszystko idzie zgodnie z planem i na 99 proc. 4 kwietnia, a być może wcześniej, ten odcinek zostanie uruchomiony – podkreślił w środę.

Rzeczniczka warszawskiego ratusza Karolina Gałecka w rozmowie z podkreśliła, że miasto jest gotowe do tego, by 4 kwietnia otworzyć zachodni odcinek metra, jednak ze względu na epidemię koronawirusa nie wiadomo, czy do tego dojdzie. - Niewątpliwie sytuacja, w której się znajdujemy, będzie miała wpływ na utrzymanie tej daty – powiedziała. Jak dodała, w przyszłym tygodniu zostanie podana informacja, czy termin zostanie dochowany, czy konieczne będzie jego przesunięcie.

Otwarcie odcinka metra a zakaz zgromadzeń 

Jak przypomniała, rozporządzenie ministra zdrowia z 24 marca znosi możliwość zgromadzeń i przemieszczania się w grupach. - Oczywiście my możemy tylko otworzyć odcinek bez żadnych przemówień, natomiast musimy przeanalizować, czy tym samym nie będziemy zachęcać mieszkańców do tego, żeby jednak przyszli i odwiedzili – bo będzie to rzecz naturalna, że będziemy chcieli zobaczyć, jak wyglądają te stacje, czy przyjść, aby przejechać się kolejką – wskazała.

Zaznaczyła przy tym, że "gdybyśmy byli w innej rzeczywistości, to 4 kwietnia moglibyśmy się cieszyć i świętować", jednak w tej sytuacji miasto nie chce narażać zdrowia i życia mieszkańców.

W związku z epidemią koronawirusa do 11 kwietnia włącznie nie można swobodnie przemieszczać się poza celami bytowymi, zdrowotnymi oraz zawodowymi. Obostrzenie nie dotyczy dojazdu do pracy, wolontariatu oraz załatwiania spraw niezbędnych do życia codziennego. Ponadto w środkach transportu publicznego zajęta może być tylko połowa miejsc siedzących. Obowiązuje też całkowity zakaz zgromadzeń, spotkań, imprez czy zebrań. Za wyjątkiem rodzin po ulicach można przemieszczać się jedynie w grupie do dwóch osób.

Zgodnie z kontraktem, Gulermak w konsorcjum z Astaldi mają wybudować do września 2021 roku stacje Bródno, Kondratowicza i Zacisze.

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

RDC