Dyrekcja Zarządu Transportu Miejskiego spotkała się z władzami Arrivy, które miały przedstawić plan naprawczy po wypadkach autobusów należących do firmy, do których doszło w Warszawie. Rzecznik ZTM Tomasz Kunert powiedział, że testy pracowników przewoźnika na obecność narkotyków były priorytetem.

- W Arrivie rozpoczęto też szkolenia pracowników, którzy mają kontakt z kierowcami pod kątem wykrywania środków psychoaktywnych - przekazała w rozmowie z RDC rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka.

Rzeczniczka Arrivy Joanna Parzniewska potwierdziła, że spółka przedstawiła wszelkie informacje w zakresie prowadzonych działań, a także wyniki przeprowadzonych badań laboratoryjnych na obecność narkotyków. Jak przekazała, do tej pory badania przeprowadzono u 457 z 564 kierowców zatrudnionych w warszawskim oddziale firmy - wszystkie próbki dały wynik negatywny. Ponad 100 kierowców przebywa obecnie na zwolnieniach i urlopach, ale - jak zapewnia przewoźnik - badania zostaną u nich przeprowadzone, jak tylko pojawią się w pracy.

Co dalej z umową?

Teraz ZTM czeka na pisemny raport. Pracownicy Zarządu odwiedzą w najbliższych dniach zajezdnię przewoźnika i dokonają tam między innymi przeglądu wdrożonych działań. Na tej podstawie ma zostać podjęta decyzja, czy firma wróci do realizowania przewozów w Warszawie po zawieszeniu z nią współpracy.

25 czerwca doszło do tragicznego wypadku, w którym kierowca autobusu linii 186 stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w bariery estakady, a chwilę później zsunął się z wiaduktu mostu Grota-Roweckiego na przebiegającą poniżej drogę szybkiego ruchu. W wypadku zginęła jedna osoba, 22 zostały ranne. Kierujący został aresztowany po tym, jak w jego krwi stwierdzono ślady amfetaminy. Do kolejnego wypadku miejskiego autobusu doszło we wtorek 7 lipca na warszawskich Bielanach. Pojazd uderzył w trzy samochody stojące na poboczu. W zdarzeniu została poszkodowana jedna osoba. Według śledczych kierowca był po użyciu narkotyków.