W Sylwestra dużo drobnych pożarów i ranni przez fajerwerki

  • 01.01.2016 07:45

  • Aktualizacja: 15:12 13.07.2022

Drobne pożary plagą nocy sylwestrowej w stolicy. Do północy strażacy w Warszawie wyjeżdżali 43 razy. To więcej niż rok temu. Mimo apeli, żeby kontrolować odpalanie fajerwerków, często lądowały one tam, gdzie nie powinny, powodując ogień.

Artur Laudy ze stołecznej straży pożarnej mówi, że około północy było bardzo dużo zgłoszeń. - Ich liczba przekraczała nasze możliwości. Większość strażaków gasiła śmietniki, choinki, balkony, a my dalej odbieraliśmy telefony, że kolejne się palą i ludzie czekają na naszą pomoc - mówi Laudy.


Były także fałszywe alarmy. Z budynku przy Belwederskiej straż dostała wiadomość, że czuć zapach spalenizny i prawdopodobnie pali się dach. Na miejsce wysłano dwa zastępy straży pożarnej i podnośnik. Okazało się, że miejsce jest bezpieczne, a z dachu wydobywa się para wodna. Zgłoszenie zostało zakwalifikowane jako alarm fałszywy w dobrej wierze.


Strażacy pomagali też ofiarom wypadku samochodowego. Zderzyły się dwa auta osobowe. Zginęła jedna osoba, za dwie zostały ranne.



Fajerwerki


Mimo wielokrotnych apeli służb ratowniczych, jak co roku do szpitali trafiali poszkodowani w nieostrożnych kontaktach z fajerwerkami. Dla wielu z nich sylwestrowa zabawa ze sztucznymi ogniami skończyć się może bardzo poważnie.


Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej dr Marcin Tomaszewski, lekarz dyżurny warszawskiego Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej imienia św. Anny, do placówki przywieziono sześć osób, spośród których jedna wymagała leczenia na bloku operacyjnym. - Udzielana pomoc to głównie opatrywanie i zabezpieczanie ran powstałych właśnie wskutek wybuchu fajerwerków - zaznaczał dr Tomaszewski.


Co roku w noc sylwestrową na terenie Unii Europejskiej dochodzi do kilkuset poparzeń, zranień i pożarów. Zdarzają się nawet wypadki śmiertelne. 80 proc. ofiar stanowią mężczyźni w wieku 19 do 50 lat. Służby ratownicze szczególnie ostrzegają, by nie odpalać ponownie niewybuchów, pozostałych po sylwestrowej fecie.


Sylwester na Mazowszu


Tym razem obyło się bez wypadków związanych z niewłaściwym obchodzeniem się z petardami. Natomiast nad ranem w powiecie szydłowieckim odnaleziono dwie ofiary czadu - 79-letnią kobietę i jej syna.


W sumie podjęto ponad 650 interwencji - takich jak każdej innej nocy. W Sylwestra na mazowieckich drogach doszło do siedmiu wypadków, w których rannych zostało dziewięć osób. Policjanci zatrzymali też 24 nietrzeźwych kierowców.

Źródło:

IAR