Góra śmieci, niedopałki i potłuczone szkło – tak wygląda leśna część Parku Przy Bażantarni na Ursynowie w Warszawie. Jedynie teren bliżej alei KEN został odnowiony kilka lat temu i jest regularnie sprzątany przez służby. – W lesie gęsto porośniętym drzewami pełno jest odpadów – mówią mieszkańcy.
Nasz reporter wybrał się do parku, by porozmawiać z mieszkańcami. Warszawiacy przyznają, że w parku nie jest najczyściej.
– Śmieci sprzątamy tam dwa razy w tygodniu – informuje rzeczniczka urzędu dzielnicy Kamila Terpiał.
– W czasie jesienno-zimowym takie zanieczyszczenia jak szkło, kapsle, papier czy plastik usuwane są dwa razy w tygodniu. Z kolei zamiatanie nawierzchni utwardzonych wykonywane jest raz w tygodniu z wyjątkiem tego czasu, kiedy leży pokrywa śnieżna. bo wtedy siłą rzeczy jest to niemożliwe – zauważa.
Wszystkiemu winni wandale
Zdaniem Terpiał większym problemem są wandale. Wieczorami bowiem młodzież urządza sobie w parku zakrapiane imprezy.
– Niejednokrotnie prosiliśmy straż miejską o częstsze kontrole w tym rejonie – dodaje Terpiał. – Prosimy straż miejską o to, żeby częściej patrolowała teren parku przy Bażantarni. To jest jedyna rzecz, którą możemy zrobić, żeby spróbować przeciwdziałać tym zachowaniom – przyznaje.
– Chcemy w tym roku zrewitalizować wschodnią część parku – mówi nam rzeczniczka. – Planujemy nową aranżację tej części parku. Utrzymany będzie jej dziki charakter, ale pojawią się alejki oraz takie miejsca wypoczynku jak hamaki czy ogrodzony teren wybiegu dla psów – wymienia.
Kompleksowa przebudowa zachodniej części parku zakończyła się w 2016 roku.
Czytaj też:
Zakaz wstępu do lasów w Tuchlinie. Powodem szkody po wichurach