"W miejsce oczekiwanych zmian podłożono popychanie nas w stronę jeszcze głębszego dna"

  • 01.01.2016 14:22

  • Aktualizacja: 13:47 15.08.2022

- Nowa ekipa zdecydowanie ma wizję i pragnienie zmiany, ale ta zmiana została zabsolutyzowana, uznana za wartość samą w sobie. Po drugie podłożono w to miejsce - zamiast oczekiwanych przemian - popychanie nas w stronę jeszcze głębszego dna - mówił w "Niedzieli filozofów" prof. Zbigniew Mikołejko.

- Przyspieszenie gnostyków, które obserwujemy w Polsce, spowoduje, że ten kres heretyków u władzy nastąpi szybciej, ale w spazmach - komentował prof. Mikołejko. - Tego przyspieszenia nie wytrzymują nie tylko zwykli ludzie, ale też część tej nowej ekipy - uważa gość RDC.


Gnoza


Jak wyjaśniał, chodzi przede wszystkim o dualizm, rozdzielenie na radykalne dobro i radykalne zło, radykalną światłość i radykalną ciemność. - One nigdy się nie spotkają, tutaj nie ma zmiłuj - ocenił profesor. - Tradycyjne chrześcijaństwo daje zawsze szansę nawrócenia, przemiany. A w gnozie ci źli idą ku zatraceniu - zaznaczył. - Mesjasze gnozy zwykle są odrzucani - dodał. W ocenie profesora, ciekawe jest, że - jak mówił - kościół nie odpowiada na ten rodzaj herezji. - Powinien reagować, ale nie reaguje - podkreślał gość Tomasza Stawiszyńskiego.


Zaufanie


Prof. Mikołejko tłumaczył, że nie można uzyskać zaufania, jeśli "następnego dnia po dojściu do władzy działa się inaczej, niż było to zapowiedziane". - Z kolei władza PO-wska zaczęła przypominać rozgdakaną kwokę. Sensowni ludzie dali się zagłuszyć tym, którzy łyknęli narkotyk władzy, który znieczulił ich na dramaty ludzkie, dramaty dnia codziennego - komentował profesor. - Charakterystyczne było to, że nie zajmowali się jednym z najważniejszych problemów - problemem edukacji - dodał. Jak zaznaczył, w działaniach poprzedniego rządu brakowało również zdecydowania i wizji.


Wizja


- Nowa ekipa zdecydowanie ma wizję i pragnienie zmiany, ale ta zmiana została zabsolutyzowana, uznana za wartość samą w sobie. Po drugie podłożono w to miejsce - zamiast oczekiwanych przemian - popychanie nas w stronę jeszcze głębszego dna - ocenił gość "Niedzieli filozofów".


Na świecie...


W ocenie profesora, obserwujemy nasilanie się konfrontacji między radykalnym islamem a pozostałą częścią świata. - To będzie coraz bardziej brutalne, coraz mocniejsze i coraz bardziej histeryczne - uważa. - Fizycznie ten islam przegra, natomiast będzie pulsował, w różnych miejscach świata. To jest wojna, natomiast nie jest to wojna do wygrania - mówił prof. Mikołejko.



Źródło:

RDC

Autor:

gk