W dobę przepłynął ponad 96 km. Sebastian Karaś: najważniejsze to postawić sobie cel

  • 17.02.2017 08:32

  • Aktualizacja: 14:07 15.08.2022

24 godziny w wodzie, 19 tys. spalonych kalorii i karmienie co 40 minut - tak próbę pobicia rekordu Guinnessa wspominał w "Poranku RDC" Sebastian Karaś - pływak, który w ciągu doby przepłynął ponad 96 km.

Do rekordu Guinnessa zabrakło około pięciu kilometrów. Sebastian Karaś w dobę przepłynął 96 kilometrów i 850  metrów. Rekord Guinnessa wynosi nieco ponad 102 kilometry w 24 godziny. Pływakowi udało się natomiast pobić rekord Polski


20 godzin bólu i gigantyczna satysfakcja


- 20 godzin to ciągły ból i cierpienie, ale później przychodzi gigantyczna satysfakcja - przyznał Karaś w RDC. Jak mówił, podczas całego wyzwania nie spał ani przez chwilę. - Miałem kryzys około 23 i 4 rano, łyknąłem tabletkę z kofeiną, to bardzo pomogło - wspominał.


Jak opowiadał w RDC, przez pierwsze sześć godzin nic nie jadł - pił tylko napoje izotoniczne i shake'i. - Wszystko płynne, bo taki był plan, żeby te karmienia zajmowały jak najmniej czasu. Zatrzymywałem się co trzy kilometry, czyli co 40 minut a karmienie trwało 20 sekund - wspominał Karaś. - Wlewałem w siebie te napoje i płynąłem dalej - mówił. Jak przyznał, z biegiem czasu pojawiły się problemy żołądkowe. - Zrobiłem 3874 nawroty w wodzie. To, w połączeniu z ciągłym dostarczaniem pożywienia, jest trudne do wytrzymania dla organizmu - komentował. Po sześciu godzinach zatrzymał się na dłużej - zjadł zupę i bułkę, żeby dostarczyć organizmowi węglowodanów.


Wsparcie


W czasie próby pobicia rekordu Karaś spalił 19 tys. kalorii. Jak mówił w RDC, teraz ma zaplanowaną tygodniową przerwę na regenerację fizyczną i psychiczną. Zwrócił uwagę, że podejmując się wyzwania najważniejsze jest to, żeby postawiać sobie cel. - Moim był rekord Polski, który udało mi się pobić. Do Guinnessa troszkę zabrakło - powiedział Karaś.


Menadżer pływaka Antoni Rokicki podkreślił, że dużą pomocą było wsparcie innych osób. - Trybuny były pełne, a na torze obok pływały inne osoby - opowiadał. Jak dodał, przez całą dobę Sebastianowi towarzyszyło  20-30 osób.


Źródło:

RDC

Autor:

gk