Zamykająca rozgrywki konfrontacja w Bełchatowie rozstrzygnęła, która z drużyn zajmie ostanie miejsce na podium. Wcześniej w toczącej się do dwóch wygranych rywalizacji, PGE Skra i VERVA odniosły po jedynym zwycięstwie na boiskach swojego rywala.

Tak samo było w środę. Od początku spotkania inicjatywa należała do gości, spośród których najlepiej spisywali się Bartosz Kwolek i Igor Grobelny. Obaj nie mieli problemów z kończeniem akcji, co z kolei długo szwankowało w ekipie z Bełchatowa, w której zawodzili Serb Dusan Petkovic i Irańczyk Milad Ebadipour.

Dwa pierwsze sety wyglądały bardzo podobnie. Siatkarze Vervy bardzo szybko zyskiwali wysoką przewagę (m.in. 10:4 w pierwszej i 16:10 w drugiej partii), dzięki czemu kontrolowali ich przebieg. Podopieczni Michała Mieszko Gogola próbowali co prawda odrabiać straty, lecz w pierwszym secie udało im się zbliżyć jedynie na pięć punktów (19:24), a w drugim - na trzy (20:23). W obu setach zwycięstwo pewnie grającego zespołu włoskiego trenera Andrei Anastasiego nie było zagrożone.

Wyrównana trzecia odsłona

Bardziej wyrównana była trzecia odsłona. Nadal ton grze nadawała drużyna z Warszawy, ale jej prowadzenie nie było już tak wyraźne (10:8 i 12:10). Do remisu doprowadził Petkovic (14:14), a po zagrywce Ebadipura i autowym ataku Grobelnego PGE Skra po raz pierwszy prowadziła dwoma punktami (16:14). To jednak nie wystarczyło do odwrócenia losów pojedynku i całej rywalizacji. W końcówce klasę znów pokazał wybrany MVP meczu Kwolek, który zdobył ważny punkt na 23:21, a następnie asem serwisowym przypieczętował końcowy sukces swojego zespołu.

Dzięki zajęciu trzeciego miejsca VERVA wystąpi w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

W niedzielę mistrzami Polski zostali siatkarze Jastrzębskiego Węgla, którzy w finale okazali się lepsi od Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle.