Rosjanie atakują Siewierodonieck, trwają zacięte walki

  • 26.05.2022 16:11

  • Aktualizacja: 06:30 26.07.2022

Wojska rosyjskie usiłują wedrzeć się do Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim i w okolicy miasta trwają zacięte walki – poinformował w czwartek wieczorem szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj na Telegramie. Dziś 92. dzień wojny w Ukrainie.
Hajdaj napisał, że miasto jest atakowane przy użyciu artylerii i lotnictwa. „Nasi obrońcy walczą w okolicy Zołotego i Kateryniwki. W Toszkiwce raszyści (Rosjanie) zostali pogonieni, Siły Zbrojne Ukrainy umocniły pozycje” – napisał Hajdaj. (https://t.me/luhanskaVTSA/2931)

Zaznaczył, że ważna trasa Lisiczańsk-Bachmut jest pod nieustannym ostrzałem sił rosyjskich i przemieszczanie się nią jest niebezpieczne. „Nie została jednak utracona możliwość przewożenia transportów humanitarnych i ewakuacji mieszkańców” - zapewnił Hajdaj.

Policja: w wyniku rosyjskiego ostrzału Charkowa zginęło 5-miesięczne dziecko

W wyniku rosyjskiego ostrzału Charkowa zginęło w czwartek 5-miesięczne niemowlę i jego ojciec – poinformował komendant policji ukraińskiej Ihor Kłymenko na Facebooku.

„Kiedy zaczął się ostrzał, na ulicy spacerowała młoda rodzina: żona i mąż, który trzymał na rękach 5-miesięczne maleństwo. Mężczyzna poniósł śmierć od razu, kobieta została hospitalizowana w ciężkim stanie. Potem policjant z obwodu charkowskiego znalazł ciało dziecka” – napisał Kłymenko.

Jak dodał, fala wybuchu wyrzuciła dziecko na dach klatki schodowej.

Kłymenko podał, że w sumie na skutek rosyjskiego ostrzału zginęło w czwartek w Charkowie osiem osób, a 17 zostało rannych.

Szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow poinformował zaś, że trwają zacięte walki na północy i północnym wschodzie obwodu, jak również w kierunku Iziumu. Według niego wojskom rosyjskim zadawane są poważne straty.

Władze: liczba cywilów zabitych w ostrzale Charkowa wzrosła do 7

Do siedmiu wzrosła liczba zabitych a do 17 rannych w czwartkowym rosyjskim ostrzale Charkowa na północnym wschodzie Ukrainy - przekazał szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow naTelegramie. Wśród rannych jest 9-letnie dziecko.

Wcześniej informowano o czterech zabitych i siedmiu rannych.

"Wróg znów podstępnie terroryzuje ludność cywilną" - napisał Syniehubow, wzywając mieszkańców miasta, aby nie przebywali bez potrzeby na ulicy i w razie alarmu udali się do schronów.

Od początku dnia w Charkowie i obwodzie charkowskim wielokrotnie ogłaszano alarm przeciwlotniczy. Przed godz. 15 (godz. 14 w Polsce) administracja wojskowa poinformowała, że zagrożenie ostrzałem artyleryjskim w mieście i regionie trwa.

Władze: Czterech cywilów zginęło w ostrzale Charkowa

Co najmniej czterech cywilów zginęło, a siedmiu zostało rannych w czwartek podczas rosyjskiego ostrzału Charkowa na Ukrainie - poinformował szef władz obwodowych Ołeg Synehubow.

"Okupanci ponownie ostrzeliwują regionalne centrum" - napisał Synehubow na Telegramie i wezwał mieszkańców miasta, aby udali się do schronów.

Od początku dnia w Charkowie i obwodzie charkowskim ogłoszono 7 alarmów lotniczych. Przed godziną 15:00 czasu lokalnego administracja wojskowa poinformowała ludność, że zagrożenie ostrzałem artyleryjskim w mieście i regionie trwa.

Rosjanie chcą wywieźć z Mariupola ukraińskie zboże

Według stacji, w mariupolskim porcie ma znajdować się sześć statków handlowych pod obcą banderą. Zdjęcia satelitarne pokazują, że te jednostki przemieściły się do miejsc, gdzie zwykle odbywa się załadunek.

Wyroby metalowe, składowane w Mariupolu, należą do holdingu Metinwest, kontrolowanego przez ukraińskiego oligarchę Rinata Achmetowa, a zboże - do ukraińskich przedsiębiorstw państwowych. Metinwest potwierdził, że część produkcji tej firmy, znajdująca się w Mariupolu, była przeznaczona na eksport do Włoch. W ocenie dyrektora Mariupolskiego Morskiego Portu Handlowego Ihora Barskiego, wartość tych wyrobów wynosi około 170 mln dolarów.

Ponad 22 tys. ofiar w Mariupolu

Radio Swoboda zacytowało również kolaboracyjnego "mera" Mariupola Kostiantyna Iwaszczenkę, który w środowej rozmowie z rosyjskim dziennikiem "Kommiersant" potwierdził, że pierwszy statek jest już przygotowywany do załadunku i ma przetransportować do Rostowa nad Donem około 3 tys. ton produktów metalowych. Według Iwaszczenki, w porcie mają znajdować się dwie jednostki pod obcą banderą, a okupacyjne władze miasta zobowiązały się zapewnić im bezpieczne wypłynięcie w morze.

Wcześniej, 23 maja, doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko informował, że zboże i walcowane wyroby metalowe będą wywożone z miasta nie drogą morską, lecz koleją. W tym celu rosyjscy najeźdźcy mieli przystąpić do remontu połączeń kolejowych w Mariupolu i stacji w pobliskiej miejscowości Sartana.

W mieście nad Morzem Azowskim, zajętym przez wojska Rosji, panuje dramatyczna sytuacja humanitarna. W środę Andriuszczenko przekazał, że w ciągu trzech miesięcy rosyjskiej inwazji zginęło co najmniej 22 tys. mieszkańców Mariupola.

Słowiańsk wciąż zagrożony

Wojska rosyjskie próbują wznowić ofensywę na Słowiańsk - podał w czwartek rano ukraiński sztab generalny w podsumowaniu sytuacji operacyjnej w serwisie Facebook.

"Wróg próbuje poprawić swoją sytuację taktyczną w rejonie Iziumu (w obwodzie charkowskim) i wznowić ofensywę na miasto Słowiańsk (w obwodzie donieckim). Ostrzelał z artylerii, systemów rakietowych, moździerzy i czołgów miejscowości Czepil, Dowheńske, Kurulka, Bohorodyczne i Studenok" - czytamy w komunikacie.

"Na kierunku donieckim główne wysiłki wroga koncentrują się na przejęciu pełnej kontroli nad miejscowością Łyman i próbach poprawy sytuacji taktycznej w okolicach Siewierodoniecka i Awdijiwki" - dodało ukraińskie dowództwo.

Rosja szykuje prowokację

Rosja szykuje prowokację w pobliżu Wyspy Węży na Morzu Czarnym; chce z przejętego ukraińskiego okrętu ostrzelać cywilne statki, wybrzeże Ukrainy albo innego państwa – podała w czwartek agencja Ukrinform, cytując ukraińskie dowództwo operacyjne Południe.

Jeden z małych, opancerzonych okrętów artyleryjskich ukraińskiej marynarki wojennej, przejęty przez raszystów (Rosjan) w Berdiańsku na początku inwazji, został zauważony w pobliżu Wyspy Węży” – napisało w komunikacie.

Dowództwo operacyjne Południe podejrzewa, że Rosja prawdopodobnie chce użyć tego okrętu, by pod ukraińską banderą ostrzelać zagraniczny statek handlowy, a być może terytorium Ukrainy lub innego państwa na wybrzeżu Morza Czarnego.

W opinii ukraińskiego wywiadu, Wyspa Węży ma znaczenie strategiczne, a siły rosyjskie chcą ją wykorzystywać do kontrolowania całej północno-zachodniej części Morza Czarnego. Wyspa jest zajęta przez wojska rosyjskie, ale strona ukraińska podejmowała próby jej odzyskania.

Źródło:

PAP

Autor:

FP