Wojna w Ukrainie. Cały obwód ługański bez wody i elektryczności

  • 12.05.2022 07:20

  • Aktualizacja: 06:20 26.07.2022

Dziś 78. dzień wojny rosyjsko-ukraińskiej. W Ołeniwce - która od 2014 roku jest pod kontrolą prorosyjskich separatystów - więzionych jest około trzech tysięcy mieszkańców Mariupola i okolic. W Odessie na południu Ukrainy zatrzymano trzy osoby podejrzane o współpracę z wrogiem.
W rezultacie ostrzału przez rosyjskie samoloty miasta Nowogród Siewierski, na północy Ukrainy, zginęły trzy osoby, a 19 zostało rannych - poinformował w czwartek wieczorem portal Ukrainska Prawda, powołując się na władze obwodu czernihowskiego.

Po ostrzale, dokonanym w nocy ze środy na czwartek, informowano, że są zabici i ranni, ale ich liczba nie była znana.

Nowe szczegóły ataku na Nowogród Siewierski podało w komunikacie Dowództwo Operacyjne Północ Sił Zbrojnych Ukrainy. "Wojska rosyjskie wystrzeliły kilka pocisków na miejscową szkołę i internat. Uszkodzone zostały budynki administracyjne" - głosi oświadczenie. Nadal trwa akcja ratunkowa.

Wojska rosyjskie zostały wyparte z obwodów czernihowskiego, kijowskiego, sumskiego i żytomierskiego na początku kwietnia. Wciąż jednak prowadzą ostrzały w obwodach czernihowskim i sumskim, zwłaszcza na terenach położonych blisko rosyjskiej granicy.

Nowogród Siewierski, historyczna stolica ziemi siewierskiej, to 13-tysięczne rejonowe (powiatowe) miasteczko w północno-wschodniej części obwodu czernihowskiego. Leży około 40 km od granicy z Rosją.

Władze: w czwartek w obwodzie donieckim Rosjanie zabili czterech cywilów

W czwartek z rąk Rosjan w obwodzie donieckim zginęły cztery osoby, a pięć zostało rannych – poinformował szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko. Nie wiadomo, jak wiele ofiar jest w Mariupolu i Wołnowasze.

„12 maja Rosjanie zabili kolejnych czterech cywilów w obwodzie donieckim: dwie osoby w Nowoseliwce, jedną w Awdijiwce i jedną w Łymanie. Pięć osób zostało rannych” – poinformował Kyryłenko.

„Obecnie nie ma możliwości ustalenia dokładnej liczby ofiar w Mariupolu i Wołnowasze”
– dodał.



Według strony ukraińskiej w Mariupolu, który od początku marca jest odcięty przez rosyjskie wojska, zginęło ponad 20 tysięcy cywilów.

Rosyjski atak rakietowy na rafinerię w Krzemieńczuku w obwodzie połtawskim

Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy na rafinerię ropy naftowej w Krzemieńczuku, a także na terytorium rejonu połtawskiego – poinformował szef władz obwodu połtawskiego w środkowo-wschodniej części Ukrainy Dmytro Łunin.

„Cztery rakiety wystrzelono w rafinerię. Wybuchy były również w rejonie (odpowiednik powiatu - PAP) połtawskim” – poinformował Łunin.



Poprzednio Rosja atakowała rafinerię 24 kwietnia. Wówczas dziewięć rakiet wycelowano w elektrociepłownię i rafinerię. Zginęła jedna osoba, a siedem zostało rannych.

Atak rakietowy na rafinerię Rosjanie przeprowadzili także 2 kwietnia.

Zatrzymani podejrzani o współpracę z wrogiem

W Odessie na południu Ukrainy zatrzymano trzy osoby podejrzane o współpracę z wrogiem - poinformowała w czwartek rzeczniczka prasowa regionalnej policji Ałła Marczenko, na którą powołuje się portal unian.net.

Jak podała, w środę w dzielnicy Kijowskiej zatrzymano mężczyznę, który fotografował i filmował miejsca, w które niedawno trafiła rakieta. Nie miał przy sobie żadnego dokumentu potwierdzającego tożsamość, oprócz podrobionych legitymacji prasowych. Został przekazany policji w celu prowadzenia dalszych czynności.

Również w środę przy wjeździe do miasta zatrzymano mężczyznę, który przewoził w samochodzie aparaturę rejestrującą dźwięk i obraz oraz drona. Nie umiał wyjaśnić, do czego był mu potrzebny ten sprzęt.

Z kolei w nocy ze środy na czwartek w dzielnicy Suworowskiej zatrzymano mężczyznę, który nie przestrzegał godziny policyjnej. W jego telefonie znaleziono bogatą korespondencję z żołnierzem rosyjskim.

Szef regionu: cały obwód ługański bez wody i elektryczności

W całym obwodzie ługańskim nie ma wody i elektryczności - poinformował w czwartek szef Obwodowej Administracji Wojskowej Serhij Hajdaj.

Hajdaj napisał na swoim kanale w Telegramie, że "cały obwód ługański pozbawiony jest wody i elektryczności, natomiast w Nowopskowie okupanci zakłócili działanie gazociągu, którym płynie gaz do obwodów ługańskiego i donieckiego".



Dodał też, że w środę w tymczasowo okupowanym Nowopskowie Rosjanie zamknęli gazociąg „Nowopskow-Szebelinka”, który transportuje gaz do obwodów donieckiego i ługańskiego.

"Ponadto otrzymano informację o przekierowywaniu, czyli de facto kradzieży gazu z gazociągu „Sojuz” do gazociągów prowadzących na niekontrolowane przez Ukrainę terytoria obwodów ługańskiego i donieckiego" - dodał Hajdaj.

Jedna ofiara śmiertelna w wyniku rosyjskiego ostrzału gminy zełenodolskiej

W godzinach porannych rosyjskie wojska ostrzelały z systemów artylerii rakietowej Uragan miasto Zełenodolsk i wieś Wełyka Kostromka w gminie zełenodolskiej na południu Ukrainy; jedna osoba zginęła, jedna została ranna - poinformował w czwartek na Telegramie szef władz obwodu dniepropietrowskiego Wałentyn Rezniczenko.

"Atak nastąpił dokładnie w chwili, gdy ludzie zmierzali do pracy. (...) Zniszczono też obiekt infrastruktury energetycznej" - relacjonował przewodniczący regionalnej administracji.



Gmina zełenodolska w południowo zachodniej części obwodu dniepropietrowskiego, w pobliżu granic z obwodami chersońskim i mikołajowskim, pozostaje od kilku tygodni miejscem intensywnych rosyjskich ostrzałów. 29 kwietnia siły wroga zaatakowały Zełenodolsk, Wełyką i Małą Kostromkę sześciokrotnie w ciągu jednego dnia.

W okolicach tych miejscowości rosyjskie wojska prowadzą działania bojowe, których celem jest dotarcie do granicy administracyjnej obwodu chersońskiego i stworzenie sprzyjających warunków do ofensywy na Mikołajów i Krzywy Róg.

Ostrzał w obwodzie czernihowskim

Rosyjskie lotnictwo ostrzelało w nocy ze środy na czwartek szkoły i inne obiekty w mieście Nowogród Siewierski w obwodzie czernihowskim na północy Ukrainy; są zabici i ranni - poinformował w czwartek na Telegramie szef władz regionu czernihowskiego Wiaczesław Czaus.

"Moskalscy niegodziwcy przeprowadzili kilka ataków z powietrza na obiekty infrastruktury krytycznej - szkoły. Uszkodzono również budynki administracyjne i prywatne domy. (...) Na miejscu pracują ratownicy i służby medyczne" - przekazał Czaus.



Siły najeźdźcy zostały wyparte z obwodów czernihowskiego, kijowskiego, sumskiego i żytomierskiego na początku kwietnia. Wciąż utrzymuje się jednak zagrożenie wrogimi atakami, zwłaszcza na terenach położonych blisko rosyjskiej granicy.

"Przeciwnik codziennie ostrzeliwuje tereny w obwodzie czernihowskim i sumskim na północy i północnym wschodzie kraju. Rosjanie używają moździerzy i granatników automatycznych. Odnotowujemy również działania lotnictwa – zarówno samolotów, jak i śmigłowców, które podlatują do granicy, strzelają i odlatują nad terytorium Rosji" – oświadczył we wtorek rzecznik straży granicznej Ukrainy Andrij Demczenko.

Nowogród Siewierski, historyczna stolica ziemi siewierskiej, to 13-tysięczne rejonowe (powiatowe) miasteczko w północno-wschodniej części obwodu czernihowskiego. Leży około 40 km od granicy z Rosją.

Ostrzeliwane wszystkie miejscowości w obwodzie donieckim

W obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy nie ma już ani jednej miejscowości, która nie zostałaby ostrzelana przez wojska rosyjskie, codziennie ludzie giną bądź są ranni w ostrzałach - poinformował w środę szef regionu Pawło Kyryłenko w telewizji państwowej.

"Na całej linii frontu jest gorąco; ostrzeliwane są wszystkie miejscowości wzdłuż linii frontu. Dochodzi też do ostrzałów, rakietowych i lotniczych, miejscowości dość oddalonych od frontu - mam na myśli Słowiańsk, Kramatorsk, Bachmut, Pokrowsk. Nie ma praktycznie żadnej miejscowości, której rosyjscy okupanci by nie ostrzelali" - powiedział Kyryłenko.

Jego słowa przekazała agencja Interfax-Ukraina. "Niestety, ludzie masowo giną bądź są ranni. Faktycznie codziennie odnotowujemy rannych i zabitych" - podkreślił Kyryłenko. Dodał, że zniszczenia wzdłuż linii frontu dotyczą nie tylko pozycji armii ukraińskiej, ale i infrastruktury cywilnej.

Kolonia karna w Ołeniwce

W miejscowości Ołeniwka w obwodzie donieckim wojska rosyjskie przetrzymują na terenie byłej kolonii karnej około 3 tys. mieszkańców Mariupola i okolic, którzy nie przeszli "filtracji" rosyjskiej i uznani są za "nieprawomyślnych" - poinformował doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.

"Wszyscy, którzy w »obozach filtracyjnych« pod Mariupolem nie przeszli »filtracji« i uważani są za »nieprawomyślnych«, przewożeni są do byłej kolonii karnej nr 52 w miejscowości Ołeniwka w obwodzie donieckim" - napisał Andriuszczenko w środę w komentarzu w serwisie Telegram.

Wyjaśnił, że Ołeniwka leży w części obwodu donieckiego znajdującej się od 2014 roku pod kontrolą prorosyjskich separatystów.

"Pomieszczenia więzienne są przeładowane. Z wypowiedzi świadków wynika, że dziś jest tam co najmniej 3 tys. ludzi, głównie z Mariupola i rejonu, podczas gdy planowy limit kolonii wynosił 850 osób" - dodał Andriuszczenko.

Według doradcy mera Mariupola w Ołeniwce przetrzymywani są krewni wojskowych ukraińskich, aktywiści, dziennikarze i ludzie, którzy "po prostu wzbudzili podejrzenia", na przykład z powodu tatuaży o wydźwięku patriotycznym. "Minimalny termin uwięzienia to 36 dni. Okupanci przeznaczyli na procedurę filtracji 36 dni, więc »oficjalnie« ludzie nie są więzieni" - dodał Andriuszczenko.

Podał także, że więzieni nie mogą położyć się z powodu tłoku w celach, a mogą tylko stać bądź siedzieć. Brakuje wody i jedzenia, nie ma spacerów, a do toalety można pójść raz dziennie. "Wszystkiemu temu towarzyszą wielogodzinne przesłuchania, tortury, groźby i zmuszanie do współpracy" - poinformował Andriuszczenko.

Przekazał też, powołując się na świadków, że zdarza się, iż po przesłuchaniach więźniowie znikają. Nie jest jasne, co się z nimi dzieje. Świadkowie domyślają się, że ludzie ci mogą trafiać do cięższego więzienia w Doniecku.

Źródło:

PAP

Autor:

PA

Kategorie: